Ukraińskie studio Frogwares już od ponad dwudziestu lat dostarcza nam gier przygodowych opowiadających o wyjątkowych śledztwach najwybitniejszego detektywa na świecie, czyli Sherlocka Holmes. Tym razem twórcy postanowili zabrać nas w podróż do przeszłości, opowiadając o wczesnych latach działalności bohatera. Sprawdźmy, czy Sherlock Holmes: Chapter One jest grą, która trzyma poziom poprzednich odsłon.
Polecamy: Najlepsze gry przygodowe
Co roku do sprzedaży trafia masa fantastycznych gier, a ja i tak najbardziej wyczekują kolejnej produkcji studia Frogwares opowiadającej o przygodach Sherlocka Holmesa. Uwielbiam ten cykl i jestem z nim już od premiery Tajemnicy Srebrnego Kolczyka, kiedy to seria tworzona była jeszcze w stylu klasycznych przygodówek point & click. Przy okazji premiery Przebudzenia (najlepsza gra w klimatach Lovecrafta!) twórcy przerzucili się na widok FPP, a potem dokonali jeszcze jednej zmiany na kamerę ustawioną zza pleców głównego bohatera, której trzymają się aż do dzisiaj.
Według mnie była to dobra decyzja, ponieważ w ten sposób producent mógł zaprezentować graczom kilka ciekawych mechanik, jak np. przebieranki protagonisty. W Chapter One odgrywają one bardzo istotną rolę podczas eksplorowania świata gry oraz zbierania informacji od lokalnych mieszkańców. Akcja produkcji osadzona została na wyspie Cordona zamieszkiwanej przez kilka grup społecznych, bądź etnicznych, dlatego wypindrzony pan w eleganckim gajerku nie wzbudzi np. zaufania klasy robotniczej. Zmiana strojów oraz makijażu wykorzystywana jest również podczas sporządzania portretów pamięciowych przestępców.
Czuć, że ekipa Frogwares rozwinęła się na przestrzeni ostatnich lat, choć oczywiście nadal trzeba mieć w pamięci, że nie jest to deweloper specjalizujący się w grach z segmentu AAA. Należy więc zaakceptować, że nie wszystkie elementy dopieszczone są do perfekcji (co nie oznacza, że są złe – bo nie są!), a wiele z nich to recykling z poprzednich dzieł tego studia. Jeżeli graliście w poprzednie gry o Sherlocku Holmesie i The Sinking City z 2019 roku, to w Chapter One będziecie się czuć jak w domu, ponieważ rozgrywka w dużym stopniu czerpie z wcześniejszych dokonań firmy.
Tutaj także trafiamy na stosunkowo dużą, otwartą mapę, na której sami musimy ustalać lokalizację konkretnych miejsc na podstawie podanych nazw ulic. Powrócił też system przeczesywania lokalnych archiwów w poszukiwaniu starych artykułów z gazet lub pałac umysłu umożliwiający połączenie faktów prowadzących do konkluzji. Tutaj nawet zakładka z dowodami i celami misji prezentuje się wręcz identycznie, jak w Tonącym Mieście. Na szczęście wszystkie te elementy bardzo dobrze oddają charakter gry o Sherlocku Holmesie, dlatego nie sposób się ich czepiać. Zwłaszcza, że twórcy zadbali też o parę nowości.
Dosyć mocno zmodyfikowano system walki, z którego zrobiono swoista minigierkę. W określonych momentach fabuły trafiamy do zamkniętych aren, gdzie musimy zmierzyć się z agresywnymi watażkami. Do dyspozycji mamy broń palną i tylko od nas zależy, czy wykorzystamy ją do zabicia przeciwników czy tylko unieszkodliwienia ich w celu aresztowania. Muszę przyznać, że system ten bardzo przypadł mi do gustu i był ciekawym urozmaiceniem rozgrywki. Jedyne, co mi przeszkadzało, to brak poważniejszych konsekwencji za zastrzelenie wroga.
Jestem również bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak producentowi udało się w fajny sposób wykorzystać możliwości kontrolera DualSense. Pad wibruje w odpowiednich momentach i bierze aktywny udział podczas rozwiązywania zagadek i przeglądania przedmiotów. Ponadto studio zrobiło także użytek z dysku SSD, bo ekrany ładowania trwają niemalże ułamek sekundę, dzięki czemu podczas szybkiej podróży nie jesteśmy skazanie na oglądanie w nieskończoność tych samych tablic z podpowiedziami.
Muszę natomiast zganić dewelopera za stabilność gry – w trakcie eksploracji mapy obraz potrafi dosyć mocno klatkować. Rozumiem, gdyby miało to miejsce na konsolach poprzedniej generacji, ale nie PlayStation 5, które jest w stanie poradzić sobie ze znacznie lepiej wyglądającymi projektami, niż ten. Nie dziwię się, że premiera na PS4 i XONE została przesunięta na późniejszy termin – jak widać, twórcy mają jeszcze sporo do roboty w kwestii optymalizacji.
Sherlock Holmes: Chapter One to kolejna ciekawa gra studia Frogwares, która jest równie dobra i drewniana, co poprzednie dzieła tego producenta. Mi ta lekko koślawa rozgrywka w niczym nie przeszkadzała, ponieważ z ogromnym zainteresowaniem śledziłem losy tytułowego bohatera. Zwłaszcza, że w tej odsłonie twórcy dosyć mocno skupili się na jego życiu – fabuła kręci się wokół powrotu Holmesa w rodzinne strony i próbie rozgryzienia, dlaczego tak naprawdę jego mama zakończyła swój żywot. Zarówno główna zagadka, jak i pozostałe sprawy, zostały zrealizowane na najwyższym poziomie, a ich rozwiązanie zależy w sporej mierze od decyzji graczy. Poproszę więcej tego typu gier!
Najnowsza produkcja studia Frogwares nie oferuje zbyt długiej kampanii fabularnej, którą można ukończyć mniej więcej w osiem godzin. Twórcy przygotowali jednak kilka dodatkowych spraw, jakimi można się zająć niezależnie pod prowadzenia głównego śledztwa. Dzięki temu z Sherlockiem Holmesem spędzicie przynajmniej kilka dodatkowych godzin.
Produkcja została stworzona z myślą o komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Co ciekawe, gra zadebiutuje także na PlayStation 4 i Xbox One, lecz w nieco późniejszym terminie. Twórcy potrzebują trochę czasu, żeby dostosować Chapter One do poprzedniej generacji konsol.
Dzieło studia Frogwares trafiło do sprzedaży 16 listopada 2021 roku na PC, PS5 oraz XSX|S. Posiadacze konsol ósmej generacji muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ premiera wersji na PS4 i XONE została zaplanowana na 2022 rok – dokładny termin nie został na ten moment ujawniony.
Na szczęście tak, co z pewnością zadowoli wielu polskich fanów Sherlocka Holmesa. Firma zdecydowała się na umieszczenie w grze rodzimych napisów, zaś dubbing pozostał w oryginalnej, angielskiej wersji. Spolszczenie w przypadku Chapter One jest niezwykle istotne, ponieważ większość wskazówek bazuje na czytaniu i analizowaniu dowodów oraz zdobytych dokumentów.
Grę do testów dostarczyła firma Wire Tap Media, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski