Data publikacji:

Najlepsze gry Warhammer 40,000

Kultowa strategia bitewna studia Games Workshop towarzyszy nam już od ponad trzydziestu lat. Brytyjczycy nie tylko wydawali kolejne podręczniki oraz figurki, ale także dzielili się licencją z twórcami gier wideo. Dzięki temu do sprzedaży trafiło wiele tytułów, które powinny zainteresować miłośników tego nietuzinkowego uniwersum. Sprawdźcie, jakie gry Warhammer 40,000 warto mieć na uwadze.
gry warhammer 40000

Gry z uniwersum Warhammera 40,000 – polecane tytuły

Warhammer 40,000: Space Marine 2

Pierwsza odsłona zadebiutowała w 2011 roku i choć została całkiem nieźle przyjęta przez graczy, to raczej nie zrobiła zbyt wielkiej furory. Zresztą doskonale o tym świadczy fakt, że na premierę kontynuacji musieliśmy czekać aż trzynaście długich lat. Na szczęście było warto, ponieważ Warhammer 40,000: Space Marine 2 to kawał solidnej gry akcji, będącej hołdem dla serii Gears of War i innych tego typu dzieł z 6. generacji konsol. W produkcji Saber Interactive wcielamy się w tytułowego żołnierza Imperium, który zostaje zdegradowany w związku z wydarzeniami z „jedynki” i zmuszony do walki z Tyranidami, czyli agresywną rasą przypominającą wielkie insekty. Gra oferuje intensywną walkę z perspektywy trzeciej osoby, podczas której równie duży pożytek robimy z broni palnej co kultowego piłomiecza (i innych narzędzi mordu), brutalnie tnąc przeciwników na kawałeczki. Twórcy zadbali również o rozbudowaną fabułę, zgłębiającą uniwersum wykreowane przez Games Workshop.

Warhammer 40,000: Darktide

Po tym jak studio Fatshark odniosło sukces z Warhammerem: Vermintide, postanowiło przenieść tę formułę rozgrywki do uniwersum 40,000. Z racji tego, że mówimy o futurystycznych czasach z większym udziałem broni palnej, pomysł wydawał się być dobry. I w istocie taki był! Darktide to kooperacyjna pierwszoosobowa strzelanka, w której gracze wspólnie stawiają czoła hordom przerażających wrogów. Podczas zabawy przejmujemy kontrolę nad członkami Inkwizycji i walczymy o przetrwanie w mieście Tertium, które zostało opanowane przez kult Boga Chaosu Nurgla. W przypadku tego tytułu kluczem do sukcesu jest współpraca pomiędzy użytkownikami (maksymalnie cztery osoby na serwerze), dlatego koniecznie zbierzcie znajomych i wspólnie z nimi stańcie do nierównego starcia z przeważającymi siłami wroga. Dynamiczny system walki, oparty zarówno na strzelaniu, jak i walce wręcz, oraz elementy RPG sprawiają, że każda rozgrywka jest pełna wyzwań i na swój sposób unikatowa.

Warhammer 40,000: Inquisitor – Martyr

Dobra, mieliśmy już trzecioosobową grę akcji, była też sieciowa kooperacyjna strzelanka FPP, to co powiecie teraz na izometrycznego hack & slasha zrealizowanego w stylu serii Diablo? Warhammer 40,000: Inquisitor – Martyr powstał jako odpowiedź na kultową markę Blizzarda i choć może gra studia NeocoreGames nie zyskała takiego rozgłosu, to na pewno jest ciekawym kąskiem dla miłośników tego nietypowego gatunku. Na korzyść na pewno działa brutalne uniwersum, które doskonale zgrywa się z ideą gry polegającej na eliminowaniu coraz większych hord wrogów. A zdecydowanie jest tutaj z kim wojować – wszakże wcielamy się w tytułowego Inkwizytora polującego na heretyków i wyznawców Chaosu. Do wyboru otrzymaliśmy aż kilka zróżnicowanych klas postaci, z których każda posiada unikatowe umiejętności. Ponadto twórcy zadbali o bogate możliwości personalizacji ekwipunku oraz rozwoju protagonisty.

Warhammer 40,000: Shootas, Blood & Teef

Wolicie coś nieco luźniejszego? W takim razie powinniście zainteresować się dziełem studia Rogueside. Aczkolwiek nie dajcie się zwieść kolorowej, kreskówkowej oprawie wizualnej – to zdecydowanie nie jest produkcja dla dzieci! Niemniej Shootas, Blood & Teef to humorystyczna dwuwymiarowa platformówka oferująca lekkie podejście do uniwersum Warhammera 40,000, w której przejmujemy kontrolę nad Orkiem walczącym z wrogami za pomocą szerokiego arsenału broni. Tytuł stawia na szybkie tempo, dynamiczny gameplay i szaloną akcję, podczas której zaliczamy różnorodne poziomy w anturażu wybuchów i zabawnych sytuacji. Stylizowana oprawa graficzna i przerysowane postacie dodają grze wyjątkowego uroku, dlatego jest to propozycja dla tych, którzy szukają mniej poważnej, ale wciąż pełnej akcji rozrywki.

Warhammer 40,000: Mechanicus

To jest naprawdę niesamowite, że z uniwersum Warhammera 40,000 da się zrobić dosłownie wszystko. Macie ochotę na taktyczną strategię z turowym systemem walki? Proszę bardzo – Mechanicus wyprodukowany przez studio Bulwark spełni wasze oczekiwania! W grze przejmujemy kontrolę na frakcją Adeptus Mechanicus, składającą się z tajemniczych, półmechanicznych kapłanów technologicznych Imperium. Naszym zadaniem jest przemierzenie starożytnych ruin w poszukiwaniu zaginionej wiedzy przodków. System walki jest niesamowicie rozbudowany i daje użytkownikom ogromną swobodę działania – tylko od nas zależy, z jakich zdolności skorzystamy oraz w jaki sposób rozwiniemy swoje jednostki. Niemniej nie jest to tytuł dla osób szukających w grach prostej rozrywki. Warhammer 40,000: Mechanicus potrafi zajść za skórę wysokim poziomem trudności, a każdy ruch musi być przemyślany.

Necromunda: Hired Gun

Tym razem mam dla was propozycję kolejnej pierwszoosobowej strzelanki w uniwersum Warhammera 40,000. Nie jest to jednak sieciowy shooter, ale tytuł nastawiony na rozgrywkę dla pojedynczego gracza, oferujący stosunkowo liniową konstrukcję poziomów. W Necromuda: Hired Gun trafiamy na tytułową planetę, której ludność nie wyznaje Imperatora, tylko zajmuje się własnymi sprawami. Oczywiście jest to miejsce pełne przestępców i brutalnych gangów, dlatego wcielamy się w najemnika, który za odpowiednią stawkę rozprawi się z nawet najbardziej niebezpiecznymi drabami. Gameplay jest dynamiczny i nastawiony na starcia przy użyciu szerokiego wachlarza broni palnej. Podczas zabawy możemy także liczyć na wsparcie psa bojowego, nieznającego litości dla swoich ofiar. Duża zaletą Necromuda: Hired Gun jest bardzo ładna oprawa wizualna, dobrze oddająca klimat mrocznych uliczek dystopijnego miasta.

Space Hulk: Deathwing

Tutaj mamy do czynienia z dosyć zaskakującą sytuacją, ponieważ Space Hulk: Deathwing jest ekranizacją… gry planszowej o tym samym tytule. Twórcy nie zdecydowali się jednak na przygotowanie strategii taktycznej, tylko postawili na pierwszoosobową strzelankę, w której nie tylko możemy korzystać z różnego rodzaju spluw, ale także broni białej. Przez większość czasu poruszamy się dosyć dużych mapach zbudowanych na zasadzie ciasnych korytarzy wypełnionych po brzegi przeciwnikami. W grze firmy Streum on Studio przejmujemy kontrolę nad niejakim Kronikarzem dowodzącym niewielką grupką specjalnego oddziału Kosmicznych Marines. Przekłada się to bezpośrednio na gameplay, ponieważ w trakcie eksploracji i walki musimy wydawać polecenia swoim podkomendnym kontrolowanym przez sztuczną inteligencję.
Zdjęcie: materiały prasowe Saber Interactive
Autor: Orkisz