Data publikacji:

Najlepsze gry indie 2024

W ostatnich latach coraz większe znaczenie dla branży gier mają niezależne produkcje tworzone przez niewielkie studia. Z tego tekstu dowiecie się, czym są gry indie. Poznacie także kilka przykładów tytułów, które udowadniają, że do stworzenia świetnej gry nie potrzeba wielkiego budżetu. Zobaczcie zestawienie najlepszych gier indie.
gry indie

Czym są gry indie?

Potoczne określenie „indie” pochodzi od „independent video game”, co po polsku oznacza niezależna gra wideo. Indyki to produkcje, za którymi nie stoją wielcy wydawcy, tacy jak Electronic Arts, Ubisoft czy Activision. Zazwyczaj realizowane są przez niewielkie studia składające się z jednej lub kilkunastu osób.
Określenie gry indie nie odnosi się do konkretnego gatunku gier – w tym przypadku chodzi wyłącznie o sposób finansowania i brak obostrzeń ze strony wydawców. Twórcy gier niezależnych mogą tworzyć tytuły reprezentujące najróżniejsze gatunki. Ogranicza ich tak naprawdę wyłącznie budżet oraz kreatywność. To właśnie gry indie często idą pod prąd, wbrew wszelkim normom nieoficjalnie ustalonym przez „dużych” producentów.

V Rising

V Rising wyskoczyło znienacka i z miejsca rozkochało w sobie graczy – najpierw na pecetach (maj 2024), a miesiąc później na konsoli PlayStation 5. Bez względu na to, na jakiej platformie planujecie zagrać, jedno jest pewne – ta gra niezależnego studia Stunlock na pewno dostarczy wam masę frajdy.
Wcielamy się tutaj w wampira, który przebudził się po długim śnie i musi na nowo zbudować swoje imperium. W V Rising nie tylko musimy polować na ludzi, aby rozwijać swoją postać, ale w trakcie ekspedycji powinniśmy zbierać także surowce, aby rozbudowywać swoją fortecę. To niesamowicie satysfakcjonujący tytuł, który stawia na pierwszym miejscu widowiskową rozgrywkę, a nie fabułę.

Włóczykij: Melodia Doliny Muminków

Wystarczy, że zobaczycie gameplay z tej gry, albo przynajmniej jednego screenshota, a z pewnością od razu się w niej zakochacie. Zespół Hyper Games przygotował niesamowicie relaksującą grę przygodową z elementami zręcznościowymi, która czerpie garściami z popularnych niegdyś „Muminków” – łącznie z charakterystyczną rysunkową oprawą wizualną.
Jak sama nazwa wskazuje, w grze przejmujemy kontrolę nad Włóczykijem, który musi powstrzymać pewnego złego Dozorcę Parku przed jego niecnymi planami. Akcję obserwujemy z lotu ptaka, zaś sama rozgrywka nie jest szczególnie wymagająca.

The Thaumaturge

The Thaumaturge to niezwykle ciekawa gra niezależna, za którą odpowiada polskie studio Fool’s Theory. W ich dziele przenosimy się w czasie do 1905 roku, zaś miejsce akcji stanowi alternatywna wersja Warszawy. Gracze przejmują kontrolę nad tytułowym taumaturgiem, czyli osobą obdarzoną nadnaturalnymi zdolnościami.
Główny bohater, Wiktor Szulski, wykorzystuje swoje umiejętności do pomagania mieszkańcom w walce z siłami ciemności. Co ciekawe, twórcy zdecydowali się na przygotowanie turowego systemu walki inspirowanego klasycznymi jRPG-ami pokroju Final Fantasy czy serii Pokemon.

Blasphemous II

Tym razem mam dla was propozycję indyka, który przetestuje wasze umiejętności i cierpliwość. Blasphemous II to bardzo wymagająca metroidvania czerpiąca garściami z mechanizmów rozgrywki charakterystycznych dla soulslike’ów. W dziele studia The Game Kitchen akcję obserwujemy z boku, natomiast dwuwymiarowa oprawa wizualna została oparta na bardzo ładnym pixel arcie.
Podczas zabawy przemierzamy mroczny świat znany jako Cvstodia, a naszym zadaniem jest powstrzymanie fanatyków religijnych. Oczywiście nie robimy tego poprzez rozmowę, tylko siekanie wrogów na kawałki przy użyciu różnych narzędzi mordu.

Disco Elysium

Disco Elysium to bez wątpienia jedna z ważniejszych gier indie ostatnich lat. To wyjątkowe dzieło estońskiego studia ZA/UM, w którym wcielamy się w detektywa próbującego rozwikłać sprawę zamordowanego i powieszonego na drzewie człowieka. Sęk w tym, że protagonista nie pamięta wydarzeń z ostatnich dni z powodu zbyt dużego upojenia alkoholowego, przez co śledztwo już od pierwszych minut zaczyna wymykać się spod kontroli.
Disco Elysium to na dobrą sprawę interaktywna książka, ponieważ zabawa sprowadza się przede wszystkim do eksploracji niewielkich lokacji i prowadzenia wielowątkowych, zawiłych dyskusji na tematy wszelakie. Nie brakuje tu polityki, filozofii, tematów społecznych i innych rzeczy, od jakich może zagotować się w głowie. Zdecydowanie warto!

Stray

Kiedy Stray trafiło do sprzedaży, gracze oszaleli na punkcie tego dzieła. Nic dziwnego, wszak studio Blue Twelve stworzyło niezwykle ciekawą przygodową grę akcji w klimatach cyberpunkowych.
Produkcja wyróżnia się jednak na tle konkurencji, gdyż nie wcielamy się w niej w kolejnego napakowanego twardziela, tylko bezbronnego kota, który musi współpracować z małym dronem, żeby przetrwać w upadłym świecie, gdzie ludzkość została zastąpiona przez humanoidalne roboty. Gra jest bardzo prosta do ukończenia, ale za to nadrabia świetnym klimatem i przepiękną grafiką, oferującą o wiele wyższy poziom niż niejedna gra z segmentu AAA.

Trek to Yomi

Na mojej liście najlepszych gier indie nie mogło również zabraknąć Trek to Yomi, za które odpowiada polskie studio Flying Wild Hog wraz z artystą Leonardem Menchiarim. Gra czerpie garściami z twórczości Akiry Kurosawy i jest prawdziwym hołdem dla kina samurajskiego.
W produkcji wcielamy się bowiem w młodego samuraja, zmuszonego do pomszczenia śmierci swojego mistrza oraz uratowania wioski przed bezwzględnymi najeźdźcami. Choć gameplay sprowadza się przede wszystkim do efektownych starć na miecze, to jednak twórcy nie zapomnieli też o interesująco nakreślonej fabule.

OlliOlli World

Miłośnicy jazdy na deskorolce z pewnością mają już zaliczone takie tytuły jak Tony Hawk’s Pro Skater 1+2, Session, Skater XL lub gry z serii Skate. Wszystkie te tytuły osadzone są w realistycznym settingu i próbują w jak najbardziej realistyczny sposób oddać charakterystykę tego sportu.
Co powiecie natomiast na odrobinę szaleństwa? Jeżeli lubicie oryginalne produkcje, to zagrajcie w OlliOlli World od studia Roll7. Jest to bardzo nietypowa dwuwymiarowa platformówka, w której musimy zaliczać bardzo pokręcone plansze z użyciem deskorolki. Całość oprawiona została mocno kwasową oprawą wizualną, przypominającą serial animowany „Adventure Time”.

Endling: Extinction is Forever

Potężną siłą niezależnych producentów jest to, że za niewielkie pieniądze mogą opowiedzieć o wielkich problemach trawiących nasz współczesny świat. W przypadku Endling: Extinction is Forever studio Herobeat próbowało zwrócić uwagę na toksyczne zachowanie ludzi w stosunku do natury oraz opowiedzieć o problemach, z jakimi borykają się gatunki zwierząt narażone na wyginięcie. Jednocześnie produkcja jest bardzo kompetentną survivalową przygodówką, w której wcielamy się w lisicę próbującą odnaleźć swoje zaginione szczenię. Nie zapomnijcie o chusteczkach, bo łatwo tu o wzruszenie.
Zdjęcie: Envato Elements
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.