Data publikacji:

Najlepsze gry z serii The Sims

Branża growa towarzyszy nam już od kilkudziesięciu lat i w tym czasie do sprzedaży trafiło tak dużo gier, że nie sposób ich wszystkich zapamiętać. Większość produkcji przechodzi bez większego echa, a o innych jest jedynie głośno w okolicy premiery. Od czasu do czasu debiutują jednak marki, które nie dają o sobie zapomnieć przez następne dekady. Bez wątpienia jednym z takich cykli jest The Sims, który zadebiutował w 2000 roku. Od tamtego czasu regularnie do sprzedaży trafiają nowe odsłony, spin-offy oraz dodatki cieszące się ogromną popularnością wśród graczy na całym świecie. Jeżeli jeszcze nie należycie do fanów serii, to sprawdźcie, jakie produkcje z serii The Sims powinniście nadrobić.

Polecamy: The Sims: ciekawostki, tajemnice i sekrety

gry sims

Fenomen The Sims – dlaczego marka cieszy się tak dużą popularnością?

Studio Maxis, które zostało założone w 1987 roku przez Willa Wrighta i Jeffa Brauna, od początku swojej działalności skupiało się na tworzeniu gier ekonomicznych. Początkowo jednak twórcy stawiali bardziej na rozbudowane strategie, w których zadaniem graczy była budowa miast. Choć marka SimCity była bardzo ceniona, to jednak w pewnym momencie musiała ustąpić miejsca innej dużej serii, jaką było The Sims. Electronic Arts, po przejęciu Maxis, wolało, żeby producent rozwijał swój cykl symulatorów, co z pewnością przypadło do gustu fanom tego typu produkcji. A jeśli tęsknicie za klasycznymi city builderami, to polecam sprawdzić konkurencyjne Cities: Skylines.

W SimCity gracz musiał dbać o dobro mieszkańców swojej metropolii, ale z oczywistych powodów nie mógł ich bliżej poznać. To zmieniło się, kiedy zadebiutowała pierwsza część The Sims, gdzie już nie musieliśmy przejmować się problemami wszystkich mieszkańców, tylko garstki wykreowanych przez siebie osób. Już przy okazji „jedynki” twórcom udało się przygotować bardzo rozbudowany symulator życia, w którym tak naprawdę mogliśmy robić, co tylko chcieliśmy. Z każdą kolejną częścią ten koncept był rozwijany poprzez dodawanie nowych, bardziej skomplikowanych mechanik. W efekcie gracze mogli wykreować dla swoich Simów dowolne scenariusze.

Kolejnym niezwykle istotnym elementem wszystkich odsłon cyklu jest możliwość tworzenia od podstaw własnych lokali mieszkalnych. Twórcy nieustannie rozwijają tryb konstruktora za pomocą płatnych DLC, dodając do gier nowe meble, elementy ozdobne, faktury ścian itp. W najnowszych odsłonach cyklu możecie stworzyć swój wymarzony dom, w jakim chcielibyście zamieszkać w rzeczywistości. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w The Sims grać wyłącznie dla możliwości wcielenia się w projektanta wnętrz.

Która odsłona The Sims jest najlepsza?

Ciężko jednoznacznie określić, która odsłona serii jest najciekawsza. Zdecydowanie najcieplej została przyjęta pierwsza część, będąca prawdziwą rewolucją w 2000 roku. Gra może pochwalić się bardzo wysoką średnią ocen w serwisie Metacritic, na poziomie 92 punktów na 100. Jednakże trzeba pamiętać, że obecnie jest to tytuł mocno leciwy, z bardzo ograniczonym gameplayem. Wydana cztery lata później kontynuacja również spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem graczy i recenzentów (średnia 90/100 na Metacritic). Do tego wydania studio Maxis również przygotowało kilka dodatków, wzbogacających grę o nowe elementy oraz mechaniki rozgrywki.

Delikatny spadek pod względem oceny można było zauważyć przy okazji premiery trzeciej części. Wersja na komputery osobiste zadebiutowała w 2009 roku, a jej średnia nota z ponad siedemdziesięciu recenzji wynosi zaledwie 86/100. To nadal bardzo dobry wynik, choć pokazujący, że gracze po „trójce” oczekiwali znacznie więcej nowości, niż dostarczyli im twórcy. Pod tym względem jeszcze gorzej wypadła czwarta część, która zebrała jedynie 70 punktów na 100 na podstawie siedemdziesięciu pięciu recenzji.

Na tej podstawie można byłoby stwierdzić, że „czwórka” jest najgorszą odsłoną cyklu, lecz nie do końca jest to prawdą. Jasne, produkcja miała trochę rozczarowujący początek, ale producent szybko wziął się do pracy, żeby poprawić występujące błędy oraz rozbudować grę o nowości usprawniające rozgrywkę. Produkcja trafiła do sprzedaży w 2014 roku i do dzisiaj jej popularność nie słabnie, co zdecydowanie jest najlepszą rekomendacją The Sims 4. Obecnie nikt raczej nie będzie polemizował z tym, jeśli stwierdzę, że to właśnie ta część jest najlepsza z całej serii.

Jakie dodatki do The Sims 4 warto kupić?

Wbrew pozorom jest to bardzo trudne pytanie. Dlaczego? Ponieważ studio Maxis regularnie od 2014 roku wypuszcza kolejne rozszerzenia, których nazbierało się tak dużo, że ciężko jest je ze sobą bezpośrednio zestawić. Producent był nawet zmuszony do podzielenia ich na trzy kategorie, żeby gracze już przed zakupem wiedzieli, z jakim rodzajem dodatku będą mieli do czynienia. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tekście mojego autorstwa, w którym stworzyłem listę wszystkich dodatków do The Sims 4 (z czasem zostanie ona zaktualizowana).

W tym miejscu raczej nie widzę sensu, żeby skupiać się na stricte kosmetycznych DLC, tylko przedstawię swoje ulubione bardziej rozbudowane dodatki. Dzięki nim, produkcja studia EA Maxis może zainteresować osoby, który normalnie nie miałyby ochoty odpalać czwartej części The Sims. W tym miejscu zdecydowanie chciałbym wyróżnić rozszerzenie Stars Wars - Wyprawa na Batuu. Twórcom udało się w ciekawy sposób przygotować crossover z kultową marką Gwiezdnych Wojen, w którym trafiamy do kompletnie nowej lokacji oraz wchodzimy w interakcję z postaciami znanymi z filmów.

Jeśli w podstawce The Sims 4 brakuje wam bardziej zarysowanej fabuły, to koniecznie powinniście sprawdzić też StrangerVille. W tym przypadku zostajemy zabrani na wycieczkę do tytułowego tajemniczego miasteczka, gdzie spotykamy coraz to bardziej pokręconych Simów. Całość bardzo mocno zahacza o książkę „Inwazja porywaczy ciał” Jacka Finneya. Gdybyście jednak od horrorowych klimatów woleli fantasy, to w każdej chwili możecie zapoznać się z zawartością dodatku Kraina magii.

A co, jeśli macie dość elementów fantastycznych, jakich jest pełno w innych grach? W takim razie musicie wybrać DLC dodających do gry bardziej realistyczne elementy. Bardzo dobrze pod tym względem radzi sobie Wiejska sielanka, dzięki której możemy zachęcić Simów do prowadzenia własnego gospodarstwa. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby wykreowanych przez siebie bohaterów wysłać na studia – takie atrakcje zapewnia dodatek Uniwersytet. Miłośnicy zdrowego żywienia i egzystowania zgodnie z naturą mogą natomiast wykupić dostęp do Życia Eko. Z kolei fanom zwierzaków polecam DLC o nazwie Psy i koty.

Poboczne projekty w uniwersum The Sims

Studio Maxis, oprócz prac nad oficjalnymi kontynuacjami, wypuściło do sprzedaży także kilka spin-offów, które wprowadzały pewne zmiany w gameplayu względem podstawowych odsłon cyklu. Zdecydowanie najciekawiej prezentowała się gra The Sims Średniowiecze (2011), w której gracze mogli wcielić się w postaci z tamtej epoki (rycerze, królowie, bardowie itp.), a także modyfikować wygląd własnych zamków.

Na przełomie 2007 i 2008 roku producent wypuścił także trzy gry z serii The Sims Historie. Oferowały one okrojoną rozgrywkę względem drugiej części The Sims, ale za to wprowadziły rozbudowane tryby fabularne, skupiające się na konkretnych wątkach. A jeszcze wcześniej, bo w 2002 roku, studio chciało zawojować rynek gier MMO, wypuszczając The Sims Online – serwery oficjalnie zostały zamknięte w 2008 roku. Twórcy zrobili także własną grę, czerpiącą garściami z Animal Crossing. Cykl MySims ukazywał się jednak głównie na konsolach Nintendo – Wii oraz DS.

Na ten moment jedynym, aktywnie wspieranym przez EA Maxis, pobocznym projektem dla The Sims 4 jest The Sims Mobile. Gra dostępna jest na urządzeniach mobilnych z systemami operacyjnymi Android oraz iOS i oferuje gameplay identyczny, jak ten w dużej odsłonie cyklu. Wersja mobilna jest dostępna za darmo, ale można dokupować do niej unikatowe rozszerzenia.

Autor: Łukasz Morawski