Pierwsze gry osadzone w uniwersum Gwiezdnych Wojen powstały już w latach 80. ubiegłego wieku. Od tamtego czasu do sprzedaży trafiają regularnie kolejne produkcje, które w mniejszym lub większym stopniu nawiązują do filmowej sagi. W tym zestawieniu przyjrzymy się grom bazującym na marce Star Wars, obok których nie można przejść obojętnie.
Gry Star Wars do zestawienia były dobierane na podstawie własnych preferencji oraz ocen w serwisie Metacritic. Zobacz, z jakimi grami Gwiezdnych Wojen warto się zapoznać.
Studio Traveller’s Tales szybko wyłapało, że jak chce się odnieść sukces, to trzeba zawrzeć sojusz z LucasArts. Pomysł na - bazujących na klockach LEGO Star Wars - gry był doskonały, ponieważ przyciągał uwagę zarówno młodszych, jak i starszych graczy.
Miłośnicy serii mogli brać udział w najważniejszych wydarzeniach z sagi (w tym z „Wojen Klonów”), natomiast dzieciaki miały możliwość przeżycia fantastycznych przygód w świecie zbudowanym z klocków. Pełna lista gier LEGO Star Wars stworzonych przez Traveller’s Tales:
Kiedy wydawało się, że nie dostaniemy już nigdy solidnej gry akcji osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen, wtedy z ratunkiem przyszło studio Respawn Entertainment. Electronic Arts dało twórcom Titanfalla zielone światło na przygotowanie produkcji dla pojedynczego gracza, bez mikrotransakcji.
Zaowocowało to rewelacyjny tytułem, w którym mogliśmy poczuć się jak prawdziwy rycerz Jedi. Star Wars: Fallen Order łączy w sobie najlepsze cechy soulslike’ów i gier typu Uncharted czy Prince of Persia.
Niesamowity cykl, za który odpowiadają dwie z lepszych firm specjalizujących się w RPG-ach. Mowa oczywiście o BioWare oraz Obsidian Entertainment. Zarówno pierwsza, jak i druga część Knight of the Old Republic to fantastyczne tytuły z wciągającą fabułą, ciekawym systemem walki i genialnie wykreowanym światem.
Marka Gwiezdnych Wojen doczekała się nawet serii gier widowiskowych slasherów. Niestety trwała ona bardzo krótko, ponieważ druga część The Force Unleashed pod wieloma względami okazała się porażką. Tego natomiast nie można powiedzieć o pierwszej odsłonie, która w 2008 roku była tytułem mocno odświeżającym, stojącym w opozycji do God of War czy Devil May Cry.
Produkcja zachwycała przede wszystkim widowiskowymi walkami z użyciem Mocy. Ciekawe było również to, że główny bohater nie był krystalicznie czystym Jedi, tylko Sithem niestroniącym od przemocy.
Seria Battlefront zadebiutowała w 2004 roku i doczekała się kontynuacji. Potem o marce zrobiło się cicho na długi czas, aż w końcu po jedenastu latach studio EA DICE wypuściło do sprzedaży restart serii. Nowa wersja Star Wars: Battlefront była na dobrą sprawę Battlefieldem osadzonym w uniwersum Gwiezdnych wojen. Tytuł cierpiał trochę na zbyt mało zawartości, ale za to na rozgrywkę nie można było narzekać.
Druga część wydana w 2017 roku spotkała się z krytyką graczy wywołaną inwazyjnymi mikropłatnościami. Z tych na szczęście po jakimś czasie zrezygnowano, dzięki czemu Star Wars: Battlefront II nadal jest ciekawym kąskiem dla fanów sieciowych strzelanek.
Świat wykreowany przez George’a Lucasa pełen jest planet oraz ras zamieszkujących galaktykę. Tak ogromna różnorodność, a także podział na dobrych i złych jest wręcz idealnym materiałem na stworzenie rozbudowanej strategii czasu rzeczywistego.
Takiego zadania w 2006 roku podjął się zespół Petroglyph. Efekt końcowy ich pracy był więcej niż zadowalający. Star Wars: Empire at War to bardzo dobry RTS, w którego nawet dzisiaj gra się przyjemnie.
Skoro „Władca Pierścieni” otrzymał własnego MMORPG-a, to nie mogło być inaczej w przypadku marki Star Wars. Za grę odpowiadało studio BioWare, które miało już do czynienia z kosmiczną sagą przy okazji prac nad grą Star Wars: Knights of the Old Republic. Produkcja dystrybuowana jest w modelu free to play, dzięki czemu każdy miłośnik Jedi i Sithów może sprawdzić, czy znajdzie w niej coś dla siebie.
Pierwsza odsłona Star Wars: Dark Forces trafiła do sprzedaży na początku 1995 roku i na zawsze zmieniła branżę gier. Był to pierwszy FPS w historii, który umożliwiał m.in. celowanie z broni w górę i dół.
Wydana dwa lata później kontynuacja jeszcze bardziej rozwinęła ideę oryginału, stając się ówcześnie jedną z bardziej pożądanych strzelanek przez graczy. Nie tylko mogliśmy strzelać w niej z blasterów, ale także prowadzić starcia na miecze świetlne.
Cykl doczekał się jeszcze dwóch kolejny części. W Jedi Outcast nadal wcielaliśmy się w Kyle’a Katarna, natomiast w Jedi Academy przejmowaliśmy kontrolę nad nowy adeptem szkoły Luke’a Skywalkera. Gra nastawiona była bardziej na walkę mieczem świetlnym z kamerą ustawioną za plecami głównego bohatera.
Kolejna świetna strzelanka w dorobku LucasArts. Ogromną siłą Republic Commando było to, że porzuciło rycerzy Jedi na rzecz członków elitarnego oddziału komandosów Starej Republiki. W grze wcielaliśmy się więc w wyszkolonych żołnierzy, a nie superbohaterów potrafiących rozprawić się z przeciwnikami za pomocą Mocy.