Książka „World War Z” autorstwa Maxa Brooksa była ciekawą pozycją dla miłośników tematyki żywych trupów. Tego samego nie można było niestety powiedzieć o kinowej adaptacji z 2013 roku, która nie wnosiła do gatunku nic specjalnego. Marka na kilka lat trafiła do limbo, aż w końcu studio Saber Interactive postanowiło ponownie dać jej szansę. W 2019 roku zadebiutowała gra World War Z i okazała się być całkiem przyjemną strzelanką kooperacyjną. Nie była to rewelacyjna produkcja, ale na pewno wyróżniała się jakością na tle filmu. Tymczasem twórcy postanowili ulepszyć swoje dzieło dodając do niego nową zawartość oraz modyfikując niektóre mechaniki. Sprawdźcie, czy warto wrócić do tego tytułu przy okazji premiery Aftermath.
Polecamy: Najciekawsze premiery gier w 2021 roku
Z oryginalną wersją World War Z miałem niewiele do czynienia, ponieważ w zalewie innych premier, nie udało mi się znaleźć czasu na ukończenie tej produkcji. Dlatego do wydania Aftermath podchodziłem jako świeżak, który dopiero odkrywał ten tytuł. Jako wielki fan gier pokroju Zombie Army, w ostatnim czasie nieco zawiodłem się na Aliens: Fireteam Elite ( gra była spoko, ale brakowało jej „tego czegoś”). Obawiałem się więc, że i w przypadku projektu studia Saber Interactive, również spotka mnie rozczarowanie. Na szczęście było inaczej! To naprawdę bardzo kompetentna gra akcji, która dzięki wprowadzonym zmianom jest jeszcze ciekawsza.
Miłośnicy FPS-ów z pewnością ucieszą się z faktu, że w Aftermath w dowolnym momencie można przełączać pomiędzy kamerą pierwszo- i trzecioosobową. Dla niektórych może to być nieistotna zmiana, ale uważam, że dzięki tak prostemu zabiegowi produkcją mogą zainteresować się osoby, które zdecydowanie lepiej radzą sobie w shooterach z widokiem z oczu głównego bohatera. Do tego dochodzi też mniejszy zasięg wzroku, dzięki czemu rozgrywka jest nieco straszniejsza i bardziej emocjonująca, ponieważ przeciwnikom łatwiej jest zaskoczyć protagonistę.
Studio przemodelowało również system walki wręcz, dodając poszczególnym bohaterom różne kombinacje oraz umożliwiając korzystanie z cięższego wyposażenia bądź dwóch broni białych jednocześnie. Nie tylko wygląda to naprawdę super, ale jest niezwykle przydatne podczas ochrony przed nadciągającymi hordami zombiaków. Ponadto Saber Interactive przygotowało od nowa system progresji, dodając tym samym nową klasę postaci – straż przednią, posiadającą naelektryzowaną tarczę.
Producent nie zapomniał również o przygotowaniu nowych rozdziałów. W World War Z nie tylko możemy rozegrać wszystkie dotychczasowe misje z oryginału, ale trafimy także do Rzymu i na Kamczatkę. Dodatkowe mapy są naprawdę fajne, dlatego osoby, które porzuciły ten tytuł jakiś czas temu, mają bardzo dobry powód, żeby do niego powrócić. Ja przy Aftermath bawiłem się super –jeżeli lubicie kooperacyjne strzelanki, to również nie pożałujecie czasu spędzonego przed grą.
Poniżej znajdziecie najważniejsze informacje dotyczące gry, które dodatkowo podpowiedzą wam, czy warto zainwestować w ten tytuł.
Zawartość podstawowej wersji gry można było ukończyć na normalnym poziomie trudności w mniej więcej siedem godzin. Aftermath oferuje jednak wszystkie dotychczasowe dodatki do gry, plus całkowicie nowe mapy. Dzięki temu rozgrywka wydłuża się o kolejne kilka godzin. Warto też pamiętać o tym, że po zaliczeniu konkretnych poziomów, można kontynuować zabawę na wyższych poziomach trudności, co oznacza, że przy World War Z zarwiecie niejedną nockę…
Ulepszone wydanie World War Z udostępnione zostało na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Studio Saber Interactive poinformowało jednak, że w przyszłości zadebiutuje także specjalne wydanie dedykowane platformom nowej generacji, czyli PlayStation 5 i Xbox Series X|S, które ma oferować dodatkową zawartość, jak np. tryb Hordy XL.
Jeżeli już teraz chcecie cieszyć się nową zawartością Aftermath, to miło mi poinformować, że produkcja dostępna jest w sprzedaży od 21 września 2021 roku. Gdybyście jednak woleli poczekać na edycje dedykowane PlayStation 5 i Xbox Series X|S, to musicie poczekać do 2022 roku – niestety na ten moment dokładna data premiery nie została ujawniona przez twórców.
Dzieło studia Saber Interactive jest typowym akcyjniakiem, w którym rozgrywka skupia się przede wszystkim na walce z zombiakami, a nie rozwijaniu wątku fabularnego. Mimo to, wydawca zdecydował się na przygotowanie polskich napisów, co z pewnością docenią osoby mające problem z językiem angielskim.
Grę do testów dostarczyła firma Koch Media Poland, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski