Twórcy uznanego Ancestors Legacy po raz kolejny próbują swoich sił z realiami historycznymi. Tym razem studio Destructive Creations wzięło na warsztat II wojnę światową oraz nazistowskie zbrodnie wojenne. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wygląda efekt końcowy ich pracy, to koniecznie zerknijcie do dalszej części tekstu poświęconego grze War Mongrels.
Polecamy: Najciekawsze premiery gier w 2021 roku
Destructive Creations to polskie studio, które od początku swojej działalności nie bało się podejmowania trudnych tematów w swoich grach. Na początku ekipa wykorzystywała to w niezwykle tandetny sposób, próbując szokować graczy takimi tytułami jak Hatred, czy IS Defense. Niestety efekt końcowy w obu przypadkach był odwrotny - zamiast szoku, można było wówczas odczuwać wyłącznie zażenowanie. Szkoda, ponieważ koncept na tę pierwszą grę nie był wcale zły, tylko twórcy nie umieli odpowiednio go wykorzystać.
Każdy jednak musi jakoś zaczynać, ale nie wszyscy potrafią wyciągać wnioski. Włodarze firmy na szczęście w porę się ogarnęli i nieco zmienili priorytety, co można było już zobaczyć przy okazji premiery Ancestors Legacy. Producent oddał w ręce graczy kawał solidnej gry strategicznej czasu rzeczywistego, która nie tylko oferowała rozgrywkę na wysokim poziomie, ale również potrafiła zaciekawić fabułą w pełni inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami z okresu wczesnego średniowiecza.
Choć gra została bardzo dobrze przyjęta przez graczy i recenzentów (średnia 77/100 w serwisie Metacritic), to jednak najlepsze było dopiero przed nami. Gliwicki deweloper w sierpniu 2020 roku ogłosił, że rozpoczął prace nad nowym projektem, z akcją osadzoną w czasach II wojny światowej. Chodziło oczywiście o opisywane przeze mnie War Mongrels, które w końcu trafiło do sprzedaży. Jednocześnie jest to zdecydowanie najlepszy, najdojrzalszy oraz najbardziej przemyślany projekt tego producenta.
Twórcy nadal nie zapomnieli o swoich korzeniach, ponownie próbując szokować graczy. Tym razem zrobili to jak należy, ponieważ opowieść w ich nowym dziele potrafi wstrząsnąć, ale wychodzi to w bardzo naturalny sposób. Studio wzięło na barki tak trudną historię, że nie musieli silić się na przesadną wulgarność, czy kreskówkową brutalność. W War Mongrels mamy bowiem do czynienia z wręcz kronikarskim przedstawieniem zbrodni wojennych. Te wydarzenia same w sobie są w stanie wywołać tak dużo emocji, że naprawdę nie trzeba ich doprawiać niepotrzebnymi ozdobnikami.
Jednocześnie studio nie zapomniało przy tym o przygotowaniu ciekawych portretów psychologicznych swoich bohaterów. Zabawę zaczynamy z Waldem i Manfredem, czyli dwoma żołnierzami Wehrmahtu. Mężczyźni dochodzą jednak do wniosku, że ten konflikt ich przerasta i postanawiają zdezerterować, co oczywiście ściąga na nich dodatkowe kłopoty. W późniejszych etapach do drużyny dołączają także Polacy z Armii Krajowej oraz Żydzi pragnący za wszelką cenę przetrwać nazistowską okupację.
Jeżeli chodzi o rozgrywkę, to Destructive Creations zdecydowało się na stworzenie produkcji opartej na tych samych mechanikach, co kultowe Commandos lub Desperados – z nowszych produkcji, War Mongrels zbliżone jest też tematyką do bardzo fajnego Partisans 1941. Podczas gameplayu gracze kontrolują w czasie rzeczywistym kilku bohaterów posiadających własne, unikatowe zdolności.
Większość misji można zaliczyć w całkowicie bezszelestny sposób, nie uciekając się przy tym do przemocy. Oczywiście takie rozwiązanie wiąże się ogromnym skupieniem oraz niezłym zmysłem strategicznym. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzi, żeby pozbywać się oponentów, zarówno poprzez ciche podcięcie gardła lub głośniejsze skorzystanie z karabinów maszynowych.
Deweloper nie zapomniał również o zaimplementowaniu bardzo przydatnego trybu taktycznego, w którym mamy możliwość podejrzenia pozycji wroga, a także dokładnego rozplanowania swoich dalszych ruchów. Do eliminacji wrogich żołnierzy można także wykorzystać otoczenie, co dodatkowo ubarwia rozgrywkę i daje graczom jeszcze większe możliwości działania. Producent pomyślał też o umożliwieniu ukończenia gry w kooperacji – jeżeli macie taką możliwość, to koniecznie grajcie ze znajomym, bo wtedy rozgrywka jest jeszcze ciekawsza i bardziej nieprzewidywalna.
Produkcja może pochwalić się bardzo ładną oprawą wizualną, dzięki której twórcom idealnie udało się odwzorować mroczny klimat II wojny światowej. Ponadto ekipa z Gliwic pokusiła się także o wierne odwzorowanie wielu prawdziwych lokacji, co docenią przede wszystkim osoby interesujące się historią. Jedyne, na co studio musi na ten moment zwrócić szczególną uwagę, to bugi. Podczas rozgrywki natrafiłem na sporą liczbę błędów, które nieco wybijały mnie z rytmu. Liczę na to, że najbliższe aktualizacje wyeliminują większość problemów – te na szczęście nie są bardzo duże.
War Mongrels to świetna gra taktyczna, w którą koniecznie powinniście zagrać jeżeli lubicie tego typu produkcje. Dzieło Destructive Creations polecam ze względu na wciągającą opowieść oraz za dojrzałe podejście do faktów historycznych. Dzięki temu możecie dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy, o których do tej pory nie mieliście pojęcia. Warto!
Grę do testów dostarczyła firma PR Outreach, za co serdecznie dziękuję!
Najnowsze dzieło studia Destructive Creations udostępnione zostało najpierw na komputerach osobistych – tytuł można kupić zarówno na Steamie, jak i Epic Games Store. Producent już przy okazji swojej poprzedniej gry (Ancestors Legacy) otworzył się na konsole i tym razem również postanowił kontynuować ten romans. Studio zrezygnowało jednak z Nintendo Switch, planując wydanie War Mongrels na konsolach poprzedniej generacji (PlayStation 4, Xbox One) oraz PlayStation 5 i Xbox Series X|S.
Na początku do sprzedaży trafiła wyłącznie wersja dedykowana komputerom osobistym, która zadebiutowała 19 października 2021 roku. Jeśli natomiast wolicie przejść grę na konsoli, to musicie uzbroić się w cierpliwość. Producent twierdzi, że wersje na platformy Sony i Microsoftu zostaną udostępnione w 2022 roku, choć dokładny termin nie został na ten moment ujawniony.
Tak, studio Destructive Creations zadbało o to, żeby w ich produkcji dostępne były przynajmniej polskie napisy. Dubbing natomiast pozostał w oryginalnej formie i akurat w tym przypadku zdecydowanie działa na korzyść gry. Podczas rozgrywki postacie bardzo często mówią w różnych językach, w zależności od swojego pochodzenia, co doskonale buduje klimat oraz zwiększa realizm świata przedstawionego.
Autor: Łukasz Morawski