Wypuszczenie do sprzedaży w 2020 roku strategicznej gry taktycznej wydaje się być biznesowym strzałem stopę. Nie jednak, kiedy za prace nad grą odpowiada doświadczone studio Mimimi Games, które ma na swoim koncie rewelacyjne Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Czy niemiecki producent po raz kolejny sprostał zadaniu? O tym przekonacie się z dalszej części recenzji Desperados 3, a także poznacie kilka wskazówek, jakie ułatwią wam rozgrywkę na starcie.
Nie jestem wielkim fanem strategii taktycznych z błahego powodu – nigdy nie miałem na tyle cierpliwości, żeby zaliczać je na najwyższych poziomach trudności. Nie zmienia to natomiast faktu, że pomimo wielu przekleństw wyrzuconych w eter, zawsze zapierałem się na tyle mocno, iż byłem w stanie ukończyć wszystkie odsłony cyklu Commandos, po drodze pojawiły się też takie tytuły jak Robin Hood: Legenda Sherwood, Korea: Zapomniany Konflikt i wspomniane wcześniej Shadow Tactics.
Każda z tych produkcji wymęczyła mnie niemiłosiernie, ale dała też tyle samo frajdy. Po zaliczaniu misji w każdej z tych gier czułem się tak dobrze, jakbym przechodził Dark Souls grając na ziemniakach (niektórzy faktycznie tak robią!). Po części tego samego oczekiwałem od trzeciej odsłony Desperados, która miała przywrócić w glorii i chwale ciekawy cykl westernów.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że studio Mimimi Games projektując grę pomyślało nawet o takich fajtłapach jak ja. Już na starcie można zmodyfikować poziom trudności do własnych potrzeb, tak żeby zarówno hardkorowiec, jak i laik czerpał przyjemność z rozgrywki.
Poprzednie dzieło producenta wspominam bardzo miło, lecz bez ogródek mogę stwierdzić, że przy Desperados 3 bawiłem się o niebo lepiej. Na plus zdecydowanie zadziałał setting Dzikiego Zachodu, a także ciekawi bohaterowie, których los faktycznie mnie obchodził. Do tego należy doliczyć fantastyczne projekty lokacji oraz urokliwą oprawę wizualną. Jedną trzecią czasu grania straciłem pewnie na to, że przyglądałem się detalom na mapach, zamiast zaliczać cele misji.
Desperados 3 to doskonała strategia taktyczna, w którą powinni zagrać wszyscy miłośnicy tego typu produkcji. Twórcy przygotowali aż kilkanaście wciągających i długich misji, których ukończenie w dużej mierze zależy od taktyki przyjętej przez gracza. Produkcja nawet przez moment mnie nie znudziła, co wynika chociażby z różnych celów misji oraz unikatowych zdolności konkretnych bohaterów. Ta gra zasługuje na sukces!
Sprawdź również recenzję gry Shadow Tactics: Blades of the Shogun.
Producent przygotował aż cztery poziomy trudności, które w znacznym stopniu wpływają na skomplikowanie rozgrywki. Zdecydowanie na początek nie zalecam trybu Desperado, ponieważ jest on przeznaczony dla bardzo doświadczonych graczy, mających już zaliczoną grę przynajmniej raz. Bez znajomości map i wszystkich ich sekretów, bardzo szybko wpadniecie w sidła wroga.
Zdecydowanie najrozsądniejszym wyborem jest poziom średni, który zapewnia już jakieś wyzwanie, lecz gra nadal daje graczom trochę forów. Wybór wysokiego przeznaczony jest natomiast dla osób chcących zdobyć wszystkie gwiazdki za ukończenie poszczególnych misji. Najłatwiejszy polecam natomiast osobom chcącym pograć dla relaksu, a nie wyzwania.
Poziomy trudności można dodatkowo modyfikować wedle uznania. Do dyspozycji oddano kilka suwaków, za pomocą których ustawicie poziom zdrowia bohaterów, liczbę strażników rozstawionych na mapach oraz parę innych istotnych dla gameplayu rzeczy.
W Desperados 3 wystarczy jeden głupi ruch, żeby zaprzepaścić całą skrzętnie przygotowaną akcję. Jeżeli nie chcecie powtarzać dłuższych fragmentów rozgrywki, to koniecznie zapisujcie grę po każdym udanym zagraniu. Nie przejmujcie się tym, że czasami wykonacie sejw w momencie popełnienia błędu. Twórcy przewidzieli takie sytuacje, dlatego szybki zapis oferuje aż trzy sloty.
Jeśli za bardzo wczuwacie się w rozgrywkę, przez co zapominacie o zapisywaniu stanu gry, to ustawcie sobie przypomnienie w ustawieniach gry. Możecie ustalić, co ile minut produkcja ma wam sugerować dokonanie zapisu, dzięki czemu zawsze będziecie pamiętać o tej niezwykle istotnej czynności.
W Desperados 3 akcje obserwujemy z rzutu izometrycznego, co nie zawsze sprzyja czytelności obrazu. Na mapach znajduje się wiele elementów, przez co niekiedy wykrycie pozycji wroga bywa nieco utrudnione. W tym celu koniecznie korzystajcie z opcji podświetlenia postaci oraz obiektów, dzięki czemu będzie wam łatwiej opracować plan działania.
Przeciwnicy obrysowani zostają wtedy czerwonymi liniami, zaś pozostałe obiekty białymi. To właśnie w tych miejscach możecie ukryć się przez wykryciem bądź schować ciała zabitych strażników. Znajdziecie też w ten sposób aktywne elementy otoczenia, pełniące rolę pułapek na oponentów (spadające głazy, aktywowanie piły tarczowej, itp.)
Kolejnym bardzo ważnym narzędziem w trzeciej odsłonie Desperados jest tzw. Tryb Porachunku. Z jego pomocą możecie wstrzymać świat gry, a następnie ustalić konkretne akcje dla wszystkich bohaterów.
Dzięki temu będziecie w stanie powalić kilku przeciwników naraz, bez obawy o wykrycie. Gra daje użytkownikom dużą swobodę działania, dlatego nie bójcie się kombinować z trybem Porachunku. Tak naprawdę jego możliwości zależą w dużej mierze od waszej kreatywności oraz sprytu.
W Desperados 3 chodzi przede wszystkim o to, żeby jak najciszej zaliczać misje. Co prawda można wejść w bezpośredni konflikt z oponentami, lecz zdecydowanie nie jest to zalecane rozwiązanie.
Jeśli chcecie uniknąć wykrycia, to koniecznie ukrywajcie wszystkich zabitych strażników. Nawet jeżeli wydaje wam się, że w dane miejsce nie dotrze patrol, to i tak to zróbcie. Niekiedy w misjach dochodzą nowe cele, a tym samym na mapie pojawiają się kolejni wrogowie, którzy mogą znaleźć zwłoki towarzyszy. Pamiętajcie też o tym, że samo ogłuszenie ludzi nie wystarczy – trzeba ich dodatkowo związać lub zabić.
Przy pierwszym przejściu gry, nie starajcie się grać na czas. Najlepiej zaliczajcie zadania w swoim tempie i próbujcie jak najlepiej nauczyć się zachowań poszczególnych przeciwników oraz układu map.
Poświęćcie trochę czasu, żeby dokładnie sprawdzić trasy, jakimi poruszają się oponenci, a także przestudiujcie ich pole widzenia. Tylko w ten sposób będziecie w stanie przejść grę bez ciągłego ogłaszania alarmu i robienia niepotrzebnej zadymy.
Grę do testów dostarczyła firma Dead Good PR, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski