Data publikacji:

Gry komputerowe i konsolowe - remaster, remake i reboot. Jaka jest różnica?

Branża gier z roku na rok rozwija się coraz bardziej – twórcy oferują jeszcze lepsze oprawy wizualne, bardziej dopracowane gameplaye oraz nowe mechaniki, które jeszcze kilkanaście lat temu nie miałyby racji bytu. Jednocześnie oznacza to, że gry dosyć szybko się starzeją, dlatego co jakiś czas trzeba je odświeżać, żeby młodsze pokolenia mogły zapoznać się z klasykami, a producenci mieli szansę zarobić kolejny raz na tym samym tytule. Istnieją jednak różne techniki odnawiania gier, a problemy z ich odróżnieniem często prowadzą do nieporozumień. W tym tekście wyjaśnimy dokładnie, czym są remaster, remake’i oraz rebooty.

Polecamy: Gothic Remake. Kiedy premiera?

remaster a remake

Czym jest growy remaster?

Remastery są zdecydowanie najpopularniejszym sposobem na odświeżenie starszych gier, ponieważ wymagają najmniejszych nakładów pracy, co dla twórców często oznacza – mało roboty, duże zarobki. Oczywiście do sprzedaży trafiają zarówno fatalne remastery, będące przysłowiowym „skokiem na kasę”, jak i solidnie przygotowane nowe wersje gier, za które aż chce się zapłacić pełną cenę. Ideą remasterów jest to, żeby pozostawić szkielet gry w identycznej formie, bez zbytniej ingerencji w rozgrywkę, konstrukcję misji oraz warstwę fabularną.

Tutaj chodzi przede wszystkim o dostosowanie kultowych tytułów do nowszych platform do grania, jednocześnie starając się wykorzystać jak najlepiej ich możliwości. Dlatego też od produkcji z czasów Xbox 360, która trafi jako remaster na Xbox Series X oczekujemy przede wszystkim dostosowania jej do rozdzielczości 4K oraz zwiększonej liczby wyświetlanych klatek na sekundę – najlepiej do 60 FPS.

Po remasterach można spodziewać się również nieco poprawionych tekstur oraz zmodyfikowanego sterowania, dostosowanego do współczesnych standardów. Jeśli starszy tytuł z PlayStation 3 lub 4 jest udostępniany na PlayStation 5, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dostanie alternatywny schemat sterowania uwzględniający możliwości kontrolera DualSense.

Od remasterów nie powinniśmy oczekiwać zbyt wiele, ponieważ nie są to stare gry stworzone od nowa, tylko stare gry po mocnym liftingu. Zazwyczaj są to więc produkcje, które sprzedają się głównie dzięki sentymentom graczy. Są to też tytuły przeznaczone dla osób, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z oryginałem, a chciałyby zobaczyć, dlaczego przed laty użytkownicy zachwycali się daną marką.

Bardzo dobrym przykładem może być Mass Effect: Edycja legendarna. Studio BioWare zdecydowało się wydać trzy odsłony serii w zbiorczym wydaniu, z czego każda otrzymała trochę lepszą grafikę, znacząco skrócono loadingi, poprawiono interfejsy, a także dostosowano sterowanie do standardów wyznaczanych przez współczesne projekty.

Na czym polega remake gry?

W przypadku remake’ów gry sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, niż podczas tworzenia remasterów. Jeśli chodzi o ten rodzaj odświeżania gier komputerowych oraz konsolowych, to tutaj mówimy o praktycznie całkowitym przerobieniu starszych tytułów. Jedyne co łączy nową wersję ze starą to pojedyncze motywy, jak podobnie prowadzona fabuła, ci sami bohaterowie, to samo miejsce akcji, bądź identyczny setting. Reszta elementów zostaje całkowicie stworzona od nowa – czasami wynika to z braku dostępu do kodu źródłowego pierwowzoru, ale zazwyczaj jest wynikiem nowej wizji artystycznej twórców na dane dzieło.

W wielu sytuacjach zremasterowanie konkretnych produkcji nie sprawiłoby, że ta zostanie pokochana przez nowe pokolenie graczy. Bardzo często trzeba wprowadzić znacznie bardziej drastyczne zmiany, jak np. kompletnie przemodelowując ustawienia kamery, bądź system poruszania się postacią.

Wynika to z tego, że wiele rozwiązań, które sprawdzały się przed laty, dzisiaj są na tyle archaiczne, że nawet mocny lifting nie uchroniłby ich przed krytyką. Jeśli więc chodzi o remake’i gier, to są to praktycznie nowe produkcje, tyle, że wydane pod tą samą nazwą. Zmiany często są na tyle istotne, że nawet osoby zagrywające się dawno temu w oryginał, będą mogły na nowo odkrywać ulubioną serię.

Wzorowymi przykładami remake’ów są takie gry, jak Resident Evil 2 z 2019 roku, Mafia: Edycja Ostateczna oraz Final Fantasy VII Remake. Każdy z tych projektów w dużym stopniu opowiada identyczną historię, co pierwowzór, lecz cała reszta uległa zmianie. Capcom w Residencie zdecydował się porzucić predefiniowane kąty kamery, stawiając na widok z perspektywy trzeciej osoby, natomiast zespół Square-Enix zamienił turowy system walki na bardziej dynamiczne starcia w czasie rzeczywistym. Dzięki temu siódma odsłona Final Fantasy stała się bardziej grą akcji, ale nadal nie zatraciła swojego RPG-owego ducha.

Reboot serii – o co w tym chodzi?

Na pierwszy rzut oka reboot można pomylić z remakem, choć są to oczywiście tylko pozory. Rebooty zazwyczaj nie powstają dlatego, żeby odświeżyć konkretny tytuł, ale ich celem jest zrestartowanie dotychczasowych wydarzeń z całej serii. Wielu twórców pracując nad konkretną marką, w pewnym momencie dochodzi do sufitu i nie wie, w jaki sposób można byłoby sensownie kontynuować wątki danej postaci. Często konieczne byłoby tworzenie fabuł, które nie do końca mogliby zaakceptować gracz ze względu na konieczność ciągnięcia dalej źle rozpisanych w poprzedniej części wątków itp. 

Niektóre cykle trwają też tyle lat, że najzwyczajniej w świecie na tyle mocno się zestarzały, że ich mechaniki nie są już tak atrakcyjne, jak jeszcze dziesięć lat temu. Wtedy z pomocą przychodzą rebooty. Twórcy decydują się na całkowity restart swojej marki i podejmują próbę opowiedzenia historii swoich bohaterów od nowa. Oznacza to, że producenci nie odświeżają którejś z odsłon cyklu, tylko tworzą wszystko od początku – zarówno historię, motywacje postaci, kod gry, wprowadzają nowe rozwiązania gameplayowe, itp. Dzięki temu twórcy gier mogą w dalszym ciągu rozwijać ukochaną markę, oferując jednocześnie graczom nową jakość.

Prawdziwymi mistrzami rebootów są pracownicy studia Crystal Dynamics, którzy już kilkukrotnie restartowali przygody Lary Croft. Na przestrzeni lat cykl Tomb Raider zmieniał się do tego stopnia, że ostatnia wydana odsłona (Shadow of the Tomb Raider z 2018 roku) ma naprawdę niewiele wspólnych cech z oryginałem z 1996 roku, pamiętającego jeszcze czasy PlayStation One.

Drugim dobrym przykładem może być seria God of War. Po premierze trzeciej części, studio Santa Monica postanowiło porzucić klimaty mitologii greckiej i przerzucić się na historie o bogach nordyckich. Zmiana settingu w God of War z 2018 roku zaowocowała również całkowitym przemodelowaniem rozgrywki, a także trochę innym sposobem na rozwój Kratosa. Z jednej strony mamy więc do czynienia z kontynuacją, ale tak naprawdę jest to reboot, w którym wydarzenia z poprzednich części nie mają zbyt dużego znaczenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w przyszłości niektóre z dawnych wątków opowiedzieć na nowo lub zmodyfikować niektóre z istotnych elementów.

Autor: Łukasz Morawski