Dobra komedia to lekarstwo na zły humor i sposób na miłe spędzenie wieczoru. Niektóre nie tylko potrafią nas rozbawić do łez, ale także zmusić do przemyśleń. Co obejrzeć, aby poprawiać sobie nastrój? Przed wami najlepsze komedie, które koniecznie powinniście zobaczyć. Sprawdźcie, co znalazło się w TOP 20!
W poniższym rankingu nie skupiamy się na klasykach, tylko produkcjach, które zadebiutowały w ostatnich latach. Dzięki temu nie powinniście mieć problemów z dostępnością opisywanych produkcji – bez względu na to, czy zdecydujecie się na wersję cyfrową na streamingu, czy postanowicie kupić wydanie Blu-Ray lub DVD. Oczywiście musicie brać pod uwagę fakt, że niemalże każdego miesiąca debiutują różne komedie, dlatego na liście możecie nie znaleźć swoich ulubionych pozycji. Ponadto to, co dla jednych jest śmieszne, dla drugich może być żenujące.
Jedna z tych komedii, która będzie was bawić, do momentu, gdy uświadomicie sobie, z jak trudnych tematów żartuje reżyser. Taika Waititi zyskał popularność dzięki fantastycznej trzeciej odsłonie przygód Thora, lecz w „Jojo Rabbit” nie znajdziecie wesołej nawalanki z kosmitami w roli głównej.
Zamiast tego, twórca postanowił opowiedzieć historię małego Niemca, którego idolem był sam Adolf Hitler. Pomimo naprawdę trudnej tematyki i paru mocniejszych scen, to nadal świetnie zrealizowana komedia, obok której trudno przejść obojętnie.
Jeżeli planujecie obejrzeć jakiś film animowany ze swoimi dziećmi, to za nic w świecie nie włączajcie im „Sausage Party”! W tym filmie Seth Rogen oraz jego paczka znajomych pojechali całkowicie po bandzie, opowiadając wulgarną historię o życiu produktów spożywczych w jednym z amerykańskich supermarketów. Żeby nakreślić wam bezspoilerowo, o czym jest ten film, to zdradzę tylko, że głównym bohaterem jest parówka, zaś jego dziewczyna to bułka do Hot-Dogów. Połączcie sobie te dwa fakty…
Lubicie kryminały, ale macie ochotę na obejrzenie czegoś lżejszego? W takim razie z pewnością nie zawiedziecie się na „Wieczorze gier” od duetu Daley i Goldstein. Ta komedia z gwiazdorską obsadą (Jason Bateman, Rachel McAdams) opowiada o grupce przyjaciół, która regularnie gra w planszówki.
Ich ostatnie spotkanie jest jednak kompletnie inne od pozostałych, a do tego kończy się morderstwem. Brzmi poważnie, ale zapewniam, że film daleki jest od mrocznego tonu. Mnóstwo tu śmiechu oraz zabawy w kotka i myszkę z widzami.
„Złe mamuśki” to typowa, głupkowata amerykańska komedia, z której można wyciągnąć jakieś wnioski. W tym przypadku reżyserzy, Jon Lucas i Scott Moore, skupili się na tytułowych „mamuśkach”, które mają już dosyć podporządkowywania się swoim partnerom oraz ulegania presjom społecznym.
W roli głównej wystąpiła Mila Kunis, która po raz kolejny udowodniła, że bardzo dobrze czuje się w tego typu produkcjach. Wbrew tematyce, film wcale nie jest skierowany wyłącznie do kobiet. Wręcz przeciwnie – faceci mogą się z niego wiele nauczyć!
Skoro były już „złe mamuśki”, to co powiecie na „wkurzonego teścia”? Bryan Cranston znany jest przede wszystkim z występu w „Breaking Bad”, lecz starsi widzowie mogą go również kojarzyć z komediowej roli w „Zwariowanym świecie Malcolma”.
W „Dlaczego on?” ponownie możemy zobaczyć go w zabawnej historii, w której znowu musiał wcielić się w ojca. Tym razem jednak jego problemem nie byli synowi, lecz dosyć wyluzowany i zbyt nowoczesny zięć, który śmiał zbliżyć się do jego ukochanej córeczki.
W tym miejscu nie zamierzam oceniać muzyki disco polo, ponieważ nie jest to tekst o muzyce, lecz filmach. A skoro o nich mowa, to w tym zestawieniu nie mogło zabraknąć jednej z lepszych polskich kinowych produkcji ostatnich lat.
„Disco Polo” to szalenie widowiskowa i przebojowa komedia, która w doskonały sposób pokazała, jak duży był szał na punkcie tej muzyki w latach 90. ubiegłego wieku. A do tego reżyser bardzo świadomie nawiązuje do innych dzieł popkultury oraz umiejętnie balansuje na granicy kiczu.
Pierwsza część „Sąsiadów” była bardzo przyjemną, nieco szaloną komedią, która opowiadała o walce młodego małżeństwa z grupką studentów. W kontynuacji walka jest jeszcze bardziej zacięta, ponieważ tym razem rodzina musi mierzyć się ze stowarzyszeniem studentek, a są one jeszcze bardziej zawzięte od bractwa.
Najzabawniejsze jest to, że odbiór filmu zależy od wieku. Jeszcze kilka lat temu zrozumiałbym studenckie hulanki, ale dzisiaj, jako młody tata, zdecydowanie bardziej kibicowałem Sethowi Rogenowi i Rose Byrne! Mięciutkie łóżeczko i cisza, to jest to czego potrzeba dorosłym ludziom!
Klockowa wersja Batmana była jedną z ciekawszych postaci w filmie animowanym „LEGO Przygoda”. Nic więc dziwnego, że Warner Bros. Animation postanowiło skupić się w kolejnej produkcji na tym bohaterze.
Animowany Mroczny Rycerz nadal potrafił rozbawić do łez i miał w sobie więcej energii niż jego odpowiednicy w filmach Zacka Snydera czy Chriostophera Nolana. „LEGO Batman: Film” to ciekawa produkcja zarówno dla dzieci, jak i dorosłych widzów.
Will Ferrell to absolutny mistrz komedii, którego produkcje mogą jednak odrzucić wielu potencjalnych miłośników tego gatunku. Nie inaczej jest w przypadku „Cienkiego Bolka” – film już od pierwszych minut nie unika wulgarnych, często obrzydliwych żartów. Żeby dobrze bawić się na tym dziele, trzeba mieć ogromny dystans do świata. Polecam!
Jeszcze jedna amerykańska produkcja, której motywem przewodnim jest seks. W tym przypadku akcję obserwujemy jednak głównie z perspektywy zatroskanych rodziców, którzy dowiadują się o tym, że ich córki chcą stracić dziewictwo podczas balu maturalnego. Zabawna, luźna historyjka, w której wrestler John Cena mógł pokazać swój komediowy talent.
„Green Book” w reżyserii Petera Farrelleya nie jest typową komedią, to niezwykle rozczulający komediodramat, który zdobył Oscara za najlepszy film roku 2018. Wyjątkowa historia podróży dwóch bardzo różnych mężczyzn: białego szofera i czarnoskórego muzyka z wyższych sfer pokazuje, że przyjaźń jest silniejsza niż jakiekolwiek podziały. Podczas seansu tego filmu można nastawić się na dużo śmiechu, a także łzy wzruszenia.
„Wyspa Psów”, tak jak „Green Book”, nie jest komedią w standardowym postrzeganiu tego gatunku, ale oglądając ten film, możesz nastawić się na naprawdę dobrą zabawę. Reżyser Wes Anderson w tej przygodowej animacji przedstawia historię chłopca z Japonii, który wyrusza na poszukiwania swojego zaginionego psa. Na uznanie zasługuje również doskonała, dopracowana do perfekcji warstwa wizualna oraz piękna ścieżka dźwiękowa.
Jeśli ktoś widział pierwszą część filmu „Deadpoola”, to z pewnością do obejrzenia tej kontynuacji zachęci go informacja, że „Deadpool 2” jest równie śmieszny, co jego poprzednik. Bohater powraca, aby walczyć ze złem, a podczas wszystkich jego przychód towarzyszy mu jego niepowtarzalny humor.
Propozycja dla wszystkich fanów francuskich komedii. Nie zabraknie tu naprawdę śmiesznych, ciepłych żartów, które w połączeniu z tragedią rozgrywającą się w tle stanowią antidotum na wszelkie zmartwienia. Oszust, prowadzący interes ze swoją zastępczą matką, zaczyna pracę z trudną młodzieżą, co powoduje zmiany w jego życiu.
Ten film to idealna propozycja na leniwy wieczór. Lekki, zabawny i całkiem pouczający obraz, przedstawia małżeństwo, które decyduje się na adopcję trojga dzieci. Wyzwania macierzyństwa są jednak większe niż zakładali.
Tego filmu nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. „Mamma Mia! Here We Go Again” to sequel kultowej komedii „Mamma Mia!” z 2008 roku. W tej części dalsze losy bohaterów przeplatają się z przeszłością Donny (Meryl Streep), w której odmłodzoną wersję wciela się Lily James. Obok niej na ekranie podziwiać można znanych z poprzedniego filmu bohaterów.
Kolejna pozycja, którą można nazwać stuprocentową komedią. „Zabawa zabawa” to film polskiej produkcji, w reżyserii Kingi Dębskiej (wyreżyserowała także „Moje córki krowy”). Tym razem reżyserka bierze na tapet bardzo trudny temat, jakim jest uzależnienie kobiet od alkoholu. Jej wyczucie i wrażliwość sprawiają, że jest to ciepła i zabawna historia, z której można dużo się nauczyć.
Ten film jest jak powrót do czasów dzieciństwa. „Mid90s” to historia trzynastoletniego Steve’a, który wychowuje się na przedmieściach Los Angeles w latach 90. i razem z grupą przyjaciół spędza typowe dla nastolatka w jego wieku wakacje.
Ta komedia sprawi, że będziesz się śmiać do rozpuku. Film opowiada historię 25-letniego, pochodzącego z Finlandii Turo, który od 12 lat gra ze swoimi kolegami w zespole, ale grupa nigdy wcześniej nie wystąpiła przed publicznością. Kiedy dostają zaproszenie od szefa norweskiego festiwalu muzyki metalowej, postanawiają spróbować swoich szans. Ich podróż do Norwegii zamienia się w wielką życiową przygodę.
Ten sequel to wielki powrót Ralpha Demolki. Ta przezabawna animacja to doskonała propozycja dla małych i dużych widzów.