Filmy na podstawie książek bardzo często nie oddają w pełni charakteru oraz przesłania płynącego z oryginalnego dzieła. Wynika to w dużej mierze z faktu konieczności obcięcia poszczególnych wątków, żeby zmienić się w produkcji, przy której spędzimy maksymalnie od dwóch do trzech godzin. Studio CD Projekt RED udowodniło, że to właśnie gry wideo są zdecydowanie lepszym medium do adaptowania literatury, z czym z pewnością zgodzą się wszyscy fani Wiedźmina. Studio Anshar również postanowiło iść tym tropem i wzięło na warsztat dzieła innego rodzimego pisarza – Marcina Przybyłka. Sprawdźcie, czy przeniesienie cyklu „Gamedec” do świata gier wideo było strzałem w dziesiątkę czy kompletnym niewypałem.
Polecamy: Najciekawsze premiery gier w 2021 roku
Z twórczością Marcina Przybyłka planowałem zapoznać się już od jakiegoś czasu, ale zawsze po drodze wpadały inne książki, dlatego twórczość rodaka była przeze mnie spychana na dalszy plan. Po zagraniu w grę Gamedec od studia Anshar, jestem przekonany, że po raz kolejny nie popełnię tego samego błędu i na pewno w przyszłości dam szansę materiałowi źródłowemu. Ze względu na stosunkowo niewielką skalę produkcji, autor raczej nie ma szans trafić do szerokiej publiki, jak Andrzej Sapkowski, a zdecydowanie na to zasługuje. Wykreowany przez niego świat jest naprawdę ciekawy, zarówno dla miłośników gier, jak i cyberpunku.
W tym uniwersum mamy do czynienia ze społeczeństwem uzależnionym od wirtualnej rozrywki. Choć akcja rozgrywa się w XXII-wiecznym Warsaw City, to jednak większość czasu spędzimy podłączeni do maszyny. Gry wideo osiągnęły tak wysoki poziom realizmu, że niezwykle ciężko jest odróżnić je od prawdziwego świata. Dlatego też ludzie coraz częściej uciekają do wirtuala, gdzie nie tylko cieszą się rozgrywką, ale także zakładają własne firmy oraz prowadzą drugie, bardziej atrakcyjne życie. Oczywiście taka technologia przyczyniła się także do zwiększenia działalności cyberprzestępców, autorów pornografii i innych męt społecznych.
Dzieło Anshar Studios w pewnym stopniu bazuje na wydarzeniach z książek „Granica rzeczywistości” oraz „Sprzedawca lokomotyw”, lecz tutaj gracze mogą wykreować własnego protagonistę. Podobnie jak w oryginale, bohater pełni funkcję tytułowego gamedeca, czyli detektywa specjalizującego się w rozwiązywaniu zagadek w grach wideo. W przeciwieństwie do innych produkcji, nie mamy do czynienia z wojownikiem, tylko osobą, która od wymiany ognia, bardziej ceni dedukcję i rozmowy z napotkanymi osobami. Dlatego też w grze nie ma żadnego systemu walki – tutaj spory rozwiązuje się poprzez dialogi oraz zbieranie poszlak. Oczywiście pojawiają się momenty z użyciem broni, ale w większości przypadków jeden strzał oznacza śmierć.
Jeśli więc spodziewacie się bardzo rozbudowanego i nieliniowego RPG-a, to Gamedec może was delikatnie zawieść. Produkcji zdecydowanie jest bliżej serii o Sherlocku Holmesie od studia Frogwares, niż gier pokroju Wiedźmina 3 czy Pillars of Eternity. Może was zaskoczę, ale traktuję to jako zaletę, ponieważ uważam, że tego typu dzieł jest zdecydowanie zbyt mało na rynku.
Na brak widowiskowej walki z grach raczej nie mogę narzekać, natomiast gameplay skupiony na prowadzeniu śledztwa, to coś niecodziennego. Sukces estońskiego Disco Elysium pokazał, że gracze są głodni takich projektów, dlatego mam nadzieję, że studio Anshar również odniesie sukces. Nie tylko dlatego, że Gamedec to dobra gra, ale po to, żeby ekipa mogła przeznaczyć jeszcze większy budżet na potencjalną kontynuację.
Niestety momentami czuć, że mamy do czynienia ze stosunkową niewielką grą niezależną, co objawiało się chociażby różnymi błędami technicznymi (jeden uniemożliwił mi kontynuowanie zabawy, musiałem wczytać poprzedniego sejwa) oraz mizerną ścieżką dźwiękową. Jak już wcześniej pisałem, tytuł bazuje na dialogach, dlatego bardzo boli brak jakiegokolwiek voice actingu.
Oczywiście jestem w stanie to zrozumieć, ale są sposoby, żeby jakoś to zakamuflować, np. poprzez mruknięcia, pojedyncze słówka, itp. Wystarczy odpalić pierwszego lepszego jRPG-a, żeby zobaczyć, jak powinno to wyglądać. Momentami miałem też wrażenia, ze twórcom zabrakło funduszy na przygotowanie dźwięków tła – czasami było tak cicho, że odpalałem sobie muzykę na Spotify, żeby nie siedzieć w całkowitej głuszy.
Gamedec to gra, której zdecydowanie powinniście dać szansę. Oczywiście nie jest to tytuł z segmentu AAA, ale można traktować to jako zaletę – oczywiście jeśli przymkniecie oko na pewne niedoskonałości. Gameplay jest naprawdę satysfakcjonujący, a fabuła potrafi wciągnąć już od pierwszych chwil. Bardzo dobrze bawiłem się podczas zbierania dowodów, przesłuchiwania świadków, a następnie wyciągania wniosków. Podczas zabawy wielokrotnie podejmujemy różne decyzje, które w jakimś stopniu wpływają na przebieg gry. Dzięki temu w Gamedec można zagrać kilka razy, obierając nieco inne ścieżki.
Poniżej znajdziecie najważniejsze informacje dotyczące gry, które dodatkowo podpowiedzą wam, czy warto zainwestować w ten tytuł.
Współczesne gry RPG przyzwyczaiły nas do tego, że ich rozgrywka jest często rozciągnięta na wiele godzin, dlatego czas potrzebny na ukończenie Gamedec można uznać za nieco rozczarowujący. Aczkolwiek jest to kwestia indywidualna, ponieważ według mnie lepiej zrobić krótszą, ale spójną produkcję, niż rozwlekać ją niepotrzebnymi misjami bądź nudnymi wątkami. Dotarcie do finału opowieści powinno wam zająć trochę ponad piętnaście godzin – sami musicie ocenić, czy to dużo czy mało.
Na ten moment gra studia Anshar udostępniona została wyłącznie na komputerach osobistych. Twórcy poinformowali także, że gra w późniejszym czasie trafi także na konsolę Nintendo Switch. Na ten moment nic nie wiadomo o pozostałych platformach, choć port na PlayStation 5 i Xbox Series X|S na pewno byłby bardzo ciepło przyjęty przez graczy.
Jeżeli jesteście fanami twórczości Marcina Przybyłka i z niecierpliwością wyczekiwaliście premiery gry bazującej na jego książkach, to miło mi poinformować, że ta jest już dostępna w sprzedaży. Oficjalna premiera Gamedec odbyła się 16 września 2021 roku – produkcję można kupić w cyfrowej wersji na platformach Steam oraz GOG. Niestety na chwilę obecną nie otrzymaliśmy informacji, kiedy zadebiutuje wydanie na Nintendo Switch. Pewne jest jedynie to, że nastąpi to dopiero w 2022 roku.
Tak, studio Anshar zadbało o to, żeby polscy gracze mogli cieszyć się rodzimą wersją językową. Rozgrywka w Gamedec bazuje przede wszystkim na dialogach oraz czytaniu różnych notatek, itp., dlatego spolszczenie w przypadku tego dzieła może okazać się niezwykle przydatne dla osób mających problem z językiem angielskim.
Grę do testów dostarczyła firma PR Outreach, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski