Informacja o tym, że Electronic Arts przejęło Codemasters spotkała się z dosyć chłodnym przyjęciem przez graczy. Wydawcy zdarzyło się już delikatnie namieszać w szeregach niektórych studiów, nad którymi ma władzę, dlatego martwiono się, że tak samo może być w przypadku Mistrzów Kodów. Wszystko wskazuje jedna na to, że na razie obawy były bezpodstawne, ponieważ F1 2021 to zdecydowanie najlepsza i najbardziej rozbudowana odsłona w historii serii.
Polecamy: Najciekawsze premiery gier w 2021 roku
Jestem pełen podziwu dla twórców gier sportowych, że z roku na potrafią wprowadzić do swoich produkcji jakieś nowości. Jasne, w przypadku niektórych serii bywa z tym różnie i często są to zmiany czysto kosmetyczne, ale trafiają się też serie, gdzie nadal producenci mają wiele do powiedzenia. Taką marką bez wątpienia jest F1 od Codemasters. Już rok temu zwracałem uwagę na to, że twórcy zadbali, żeby edycja z 2020 roku nie była kalką poprzednich części, a teraz jest jeszcze lepiej!
Zdecydowanie największą nowością dla serii było wprowadzenie trybu fabularnego, działającego na podobnych zasadach, jak ten stworzony na potrzeby cyklu FIFA. Tutaj także mamy do czynienia z młodym zawodnikiem, który dopiero pnie się na szczyt, zaliczając po drodze porażki i borykając się z problemami typowymi dla sportowców. Studio opowiedziało historię o młodym i ambitnym kierowcy, który najpierw musi awansować z Formuły 2, żeby dopiero rozwinąć skrzydła w Formule 1.
Muszę przyznać, że fabuła „Drogi do sławy” została przedstawiona w naprawdę ciekawy sposób i z ogromnym zaangażowaniem śledziłem losy 19-letniego Aidena Jacksona. Codemasters nie tylko zadbało o poruszającą opowieść o marzeniach, ale także w fajny sposób przygotowało wyzwania, jakie stawiane są przed graczami. Raz mamy ukończyć wyścig na podium, a innym razem musimy zmagać się z pękniętymi oponami. Dzięki temu cały czas gracz ma wrażenie dużej filmowości, a nie tylko odhaczaniem kolejnych identycznych misji.
Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to poziom oprawy wizualnej. Oczywiście grafika stoi na wysokim poziomie, jednak bywa trochę nierówna, zwłaszcza kiedy porównamy genialnie zrealizowane przerywniki filmowe z faktycznym gameplayem. Trochę szkoda, że Codemasters nie postanowiło jeszcze bardziej podrasować silnika graficznego, zwłaszcza, że produkcja jest już dostępna na konsolach Xbox Series X i PlayStation 5. Może za rok warto zrezygnować z kuli u nogi pod postacią platform poprzedniej generacji?
F1 2021 to bardzo udana gra wyścigowa, która zauroczyła mnie bardzo dopracowanym trybem fabularnym. Jeśli natomiast wy cenicie tego typu produkcje za wykręcanie jak najlepszych czasów na torach, to również znajdziecie tutaj coś dla siebie. Tak samo, jak w zeszłorocznej edycja, tutaj też można dostosować poziom trudności do własnych umiejętności. Dzięki temu jest to idealna produkcja zarówno dla totalnych amatorów, jak i wyjadaczy wyposażonych w drogie gamingowe kierownice.
Tegoroczne wydanie serii F1 obfituje w całą masę trybów gry, jakie z pewnością przypadną do gustu konkretnym grupom graczy. Sprawdźcie, czy znajdziecie coś dla siebie:
Jak już zostało wcześniej wspominane, F1 2021 to pierwsza odsłona tej serii, która otrzymała tryb fabularny. Kampanię „Droga do sławy” można ukończyć w około sześć godzin – oczywiście pod warunkiem, że nie będziecie zbyt często powtarzać poszczególnych etapów. Oprócz tego, czeka też na was masa innych trybów, których pełną listę znajdziecie we wcześniejszym akapicie.
Studio Codemasters od dawna dba o to, żeby ich produkcje były dostępne na najważniejszych konsolach i nie inaczej jest w tym przypadku. Miłośnicy Formuły 1 w najnowszą część serii zagrają na komputerach osobistych, a także konsolach starej generacji oraz PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Posiadacze Nintendo Switch muszą niestety obejść się smakiem.
Produkcja została udostępniona tego samego dnia na wszystkich planowanych platformach. Premiera F1 2021 odbyła się 16 lipca 2021 roku. Wersja na każdą z platform dostępna jest w sprzedaży zarówno w wydaniu pudełkowym, jak i cyfrowym.
Podobnie, jak w przypadku poprzedniej części, także tutaj otrzymaliście polonizację. Polski wydawca zdecydował się jednak wyłącznie na przygotowanie polskich napisów, zostawiając oryginalny, angielski dubbing.
Grę do testów dostarczyła firma Monday PR, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski