Główne odsłony serii Resident Evil zazwyczaj skupiały się głównie na kampanii fabularnej, choć w niektórych częściach mogliśmy odblokować bonusowe tryby. Jednym z nich było właśnie The Mercenaries, które zniknęło z cyklu na kilka długich lat, a w tym czasie Capcom kombinował z innymi rodzajami rozgrywki. Producent wysłuchał jednak próśb graczy i popularny tryb powrócił w najnowszej odsłonie o podtytule Village. Sprawdźcie, o co chodzi w The Mercenaries.
Czytaj również: Najważniejsze premiery gier 2021
Jest to dodatkowy tryb, do którego dostęp mają wszyscy posiadacze gry Resident Evil Village. Rozgrywka skupia się przede wszystkim na dynamicznej walce z przeciwnikami i pozbawiona jest jakiejkolwiek otoczki fabularnej. Ot, gracze zostają rzuceni na kilka lokacji znanych z głównej kampanii fabularnej i w ograniczonym czasie muszą dotrzeć do wyznaczonego punktu, po drodze eliminując odpowiednią liczbę oponentów.
Oczywiście zabawa nie należy do najprostszych, ponieważ sama skuteczność w radzeniu sobie z zagrożeniem nie wystarczy do ukończenia poszczególnych misji. Istotne jest także odpowiednie zarządzanie ekwipunkiem, bo w trakcie walki nie można kupić ani zdobyć nowej broni palnej, a zapas amunicji bardzo szybko się kończy. Z kolei do odblokowania kolejnych poziomów konieczne jest zdobycie odpowiednio wysokiego wyniku, więc nie można pozwolić sobie na taktyczne podejście do zabawy, tylko cały czas trzeba przeć do przodu.
W tym przypadku nie mamy do czynienia z DLC, ale integralną zawartością Resident Evil Village. Jeśli więc posiadacie własny egzemplarz gry Capcomu, to bez dodatkowych opłat możecie cieszyć się zawartością trybu The Mercenaries. Musicie jednak najpierw go odblokować…
Na początku dostęp do The Mercenaries jest zablokowany, dlatego musicie uzbroić się w cierpliwość. W pierwszej kolejności musicie ukończyć główny wątek fabularny Resident Evil Village. Na szczęście nie ma konieczności robienia tego na konkretnym poziomie trudności, dlatego możecie zaliczyć grę nawet na Casualu.
Kiedy poznacie finał historii Ethana Wintersa i jego rodziny, w głównym menu wejdźcie do zakładki „Bonuses”. Następnie wybierzcie pole „Extra Content Shop” – na pierwszej pozycji będzie znajdował się pożądany przez was tryb gry. Wystarczy kupić go za 10 CP i można rozpocząć zabawę z The Mercenaries. Nie obawiajcie się, że zabraknie wam funduszy – po przejściu gry będziecie mieli co najmniej kilkadziesiąt tysięcy CP.
Rozgrywka została podzielona na kilka etapów składających się z przynajmniej dwóch aren. Po zakończeniu każdej z nich trafiacie do sklepu Duke’a, w którym możecie wydać pieniądze zdobyte podczas gry. Musicie jednak pamiętać, że wyniki oraz leie przechodzą wyłącznie pomiędzy poziomami w ramach jednego etapu – kiedy rozpoczniecie kolejny, zdobywanie wyposażenie rozpoczynacie od zera. Oznacza to, że nie musicie wstrzymywać się z wydawaniem kasy, tylko najlepiej jest opróżniać portfel do zera.
Każdy z etapów rozpoczniecie ze standardowym rodzajem broni oraz niewielką paczką amunicji dla pistoletów, strzelb oraz karabinów. Dodatkowe łuski znajdziecie rozstawione na kredensie obok Duke’a. Koniecznie je weźcie, nawet jeśli nie korzystacie z konkretnego rodzaju wyposażenia. Amunicję zawsze można sprzedać kupcowi, żeby zdobyć dodatkowe leie.
Od razu pozbądźcie się również pistoletu LEMI, który ma fatalne statystyki, przez co nie będziecie w stanie zdobyć wysokiego wyniku podczas przeczesywania aren. Ja za zdobyte pieniądze kupowałem pistolet M1911, który następnie ulepszałem. W pierwszej kolejności stawiałem na Power oraz Ammo Capacity. Spluwa jest na tyle dobra, że bez problemu poradzi sobie nawet z bardziej uzbrojonymi oponentami. A kiedy rozwiniemy ją do końca, to zamienia się piekielnie szybki i mocarny sprzęt, który wypluwa z siebie pociski niczym karabin automatyczny.
Jeśli jednak jakiś etap składał się z większej liczby aren, to dopiero później inwestowałem w strzelbę, a resztę pieniędzy wydawałem na bomby rurowe oraz miny. Zalecam jednak nie korzystać z nich zbyt pochopnie – najlepiej wykorzystywać je wyłącznie do walki z mocniejszymi przeciwnikami lub minibossami.
Rozgrywka w trybie Mercenaries jest powtarzalna, bez względu na to, jaki etap będziecie zaliczać. Za każdym razem zabawa ogranicza się do następujących elementów:
Tuż po wskoczeniu na arenę startuje licznik czasu, który odmierza do zera. Na wykonanie zadania macie zaledwie kilka minut, dlatego nie możecie pozwolić sobie na przestoje, ani zbyt długie szukanie drogi. Na szczęście istnieje sposób na wydłużenie czasu z pomocą specjalnych sfer, które znajdziecie porozrzucane na mapie,
Żeby odblokować dostęp do kolejnych etapów, konieczne jest zdobycie odpowiedniego wyniku. Samo ukończenie poziomów nie wystarczy do tego, żeby otrzymać ocenę A, a czekają na was także noty S, SS i SSS.
Musicie więc jak najszybciej zabijać wrogów, żeby przez cały czas wzrastał wasz licznik śmierci. Im większy będzie, tym więcej będziecie dostawali punktów za każdego pokonanego oponenta. Pamiętajcie tylko, że zbyt długa przerwa pomiędzy zgonami wrogów resetuje licznik.
Zawsze na mapie znajduje się ustalona liczba wrogów, o której jesteście poinformowani tuż po rozpoczęciu areny. Do odblokowania ucieczki potrzebne jest zazwyczaj ubicie jakiejś części oponentów. Warto jednak zabić wszystkich, żeby zdobyć więcej punktów.
Jak już wcześniej wspominałem, na każdej arenie umieszczone zostały specjalne sfery, które podzielono na dwa kolory – żółte i niebieskie. Oto powody, dlaczego warto je zbierać:
Autor: Łukasz Morawski