Książki Dmitry’ego Glukhovsky’ego okazały się być światowym fenomenem, co zaowocowało licznymi dodatkowymi powieściami osadzonymi w tym samym uniwersum, tyle, że napisanymi przez innych autorów (w tym Polaków). Swego czasu marką zainteresowała się także firma 4A Games, która postanowiła stworzyć cykl gier, początkowo bazujących na poszczególnych tomach książkowego cyklu. Metro Exodus z 2019 roku okazało się być nie lada sukcesem, dlatego twórcy kują żelazo póki gorące. Czy wiadomo już cokolwiek na temat czwartej części? O tym przekonacie się z dalszej części tekstu.
25 listopada 2020 roku firma 4A Games opublikowała na Twitterze ciekawy wpis z okazji dziesiątej rocznicy growej marki Metro. Twórcy podzielili się z fanami linkiem do artykułu, w którym dokładnie wyjaśnili swoje plany na przyszłość. To właśnie wtedy dowiedzieliśmy się, że odsłona Exodus otrzyma porty na konsole 9. generacji. Jednakże to właśnie inna wiadomość o wiele bardziej ucieszyła graczy – studio oficjalnie potwierdziło, że trwają już prace nad czwartą częścią cyklu i podzieliło się kilkoma interesującymi informacjami odnośnie tego projektu, ale do tego przejdę w kolejnych akapitach. Jeśli natomiast chodzi o datę premiery Metro 4, to na ten moment nie wiemy, kiedy ta nastąpi. Śmiało można jednak zakładać, że w ten tytuł zagramy najwcześniej w 2023 roku, choć bardziej obstawiam 2024.
Studio 4A Games zdradziło także od razu, na jakim sprzęcie będziemy mogli zagrać w czwartą część Metra. Już teraz wiemy, że producentowi zależy na jak największej płynności rozgrywki oraz ładnej oprawie wizualnej, dlatego gra na pewno nie będzie dostępna na konsolach poprzedniej generacji, czyli PlayStation 4 i Xbox One. Nadal będzie to jednak multiplatformowy tytuł, w który zagramy zarówno na komputerach osobistych (nie wiadomo, czy tylko na Epic Games Store czy też Steamie), jak i nowoczesnych platformach PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Twórcy zapewniają, że dzięki temu będą mogli wykorzystać potencjał super szybkich dysków SSD, a także skorzystać z dobrodziejstw nowej technologii umożliwiającej wykorzystanie w grach ray-tracingu.
Zanim przejdę do tego, co wiadomo o samej grze, warto ustalić, w jakim położeniu obecnie znajdują się twórcy tego projektu. W kwietniu 2020 roku organizacja Embracer Group przejęła Saber Interactive za zawrotną kwotę 525 milionów dolarów. Popularny producent oraz wydawca gier miał stać się swego rodzaju platformą dystrybucyjną dla innych studiów. Do struktur firmy została przypisana firma 4A Games, która również została wykupiona przez Embracer. Mimo to, za dystrybucję gry na świecie nadal będzie odpowiadało Deep Silver – także będące własnością Embracer.
Polecamy: Kiedy premiera GTA 6?
Dzięki temu, że firma trafiła pod nowe skrzydła, jest w stanie tworzyć o wiele bardziej zaawansowane technologicznie produkcje, co oczywiście jest wynikiem znacznie lepszego finansowania studia. Na ten moment niestety nie wiemy dokładnie, jak 4A Games spożytkuje dodatkową kasę i jak będzie prezentowała się oprawa wizualna czwartej części Metro. Wiadomo tylko tyle, że produkcja zostanie oparta na mocno przebudowanym silniku graficznym z poprzedniej części. Jeśli chodzi o gameplay, to tutaj raczej nie powinniśmy liczyć na wielką rewolucję, bo takowa zdecydowanie nie jest potrzebna. Już przy okazji Metro Exodus rozgrywka została znacząco rozbudowana, chociażby poprzez większe, bardziej otwarte lokacje, dlatego w „czwórce” twórcy z pewnością podążą w podobnym kierunku.
Nie wiadomo także, jak będzie prezentowała się fabuła w nowym Metrze. Twórcy raczej nie będą zbyt mocno trzymali się książek, ponieważ wtedy musieliby powrócić do bardziej liniowego charakteru rozgrywki. O jakość historii raczej nie musimy się martwić, ponieważ już teraz wiadomo, że do projektu został zaangażowany Dmitry Glukhovsky, który będzie brał czynny udział w rozwijaniu historii growego uniwersum. Na konkrety w tym temacie musimy jednak jeszcze trochę poczekać.
Na oficjalnej stronie 4A Games można znaleźć także informację traktującą o tym, że do Metro 4 planowane jest dodanie rozbudowanego trybu wieloosobowego. Przedstawiciele studia twierdzą, że od zawsze było to ich marzenie, ale niestety ze względu na zbyt wysokie koszta produkcyjne, moduł sieciowy niestety musiał być odsuwany w cień – sytuacja uległa zmianie, gdy na scenę wkroczyło Saber Interactive. Twórcy dodają, że na razie jest to tylko pomysł i niewykluczone, że się z niego wycofają, bądź zrobią z tego oddzielny projekt. Fani marki nie muszą się obawiać, że ucierpi na tym fabuła kampanii dla pojedynczego gracza. Na trybem multiplayer miałby pracować oddzielny zespół.
Już teraz z dużą pewnością mogę stwierdzić, że czwarta część cyklu dostępna będzie z przynajmniej rodzimymi napisami. Firma Koch Media Poland jest dystrybutorem gier Depp Silver na terenie naszego kraju i zdążyła przyzwyczaić nas już do tego, że nawet w bardziej niszowych produkcjach udostępnia polskie wersje językowe. Metro cieszy się u nas ogromną popularnością, dlatego rodzimy wydawca z pewnością nie zawiedzie fanów.
Na takie informacje musimy jeszcze poczekać – z pewnością dopiero bliżej premiery będzie wiadomo, na jakim komputerze odpalimy czwarte Metro. Przygotujcie się natomiast na to, że premiera może nastąpić dopiero za kilka lat, a gra tworzona jest z myślą o nowych platformach, co oznacza, że prawdopodobnie będziecie musieli zmodernizować swoje starsze pecety, żeby odpalić tę produkcję na najwyższych detalach graficznych.