Jeszcze w 2019 roku wrocławski deweloper znalazł inwestora deweloper znalazł inwestora, który postanowił dołożyć do tego dzieła aż trzy miliony złotych. Pojawił się jednak pewien warunek – pieniądze miały być wpłacane w transzach, aż do stycznia 2022 roku. W razie, gdyby inwestor stwierdził, że prace nad projektem nie idą w odpowiednim tempie, wtedy miałby prawo wycofać się z dalszego wsparcia. Studio wzięło to sobie do serca i już 12 września 2019 roku zorganizowało konferencję dotyczącą swojej gry.
Niestety podczas spotkania nie dowiedzieliśmy się, kiedy „Ja, inkwizytor” trafi do sprzedaży. Twórcy zdradzili wyłącznie, że w 2021 roku odbędą się beta testy tej produkcji, które także nie otrzymały bardziej sprecyzowanej daty. W jednym z najnowszych teaserów gry z maja 2021 roku widnieje napis „coming soon” (pol. „wkrótce”), ale tak naprawdę może oznaczać to dowolny termin. Trzeba jednak przygotować się na to, że tytuł nie pojawi się na półkach sklepowych wcześniej, niż w 2022 roku.
W raporcie umieszczonym w serwisie StockWatch.pl można znaleźć następujący fragment: Nabyte prawa upoważniają Spółkę do pełnego wykorzystania wszelkich motywów opisanych w Powieściach w celu produkcji, dystrybucji i sprzedaży bazujących na nich gier elektronicznych na wszelkie dostępne platformy (według uznania Emitenta), w tym w szczególności komputery PC, konsole Xbox, konsole PlayStation, konsole Nintendo…
Oczywiście nie jest to równoznaczne z przygotowaniem konsolowej wersji gry „Ja, inkwizytor”, jednakże dobrze wiedzieć, że producent przewiduje taką możliwość. Najbardziej prawdopodobne jest to, że najpierw zadebiutuje wydanie pecetowe, a dopiero potem (w razie, gdy produkcja odniesie sukces) studio rozpocznie prace nad portami na inne platformy.
Studio The Dust nie ujawniło, jak dokładnie będzie przebiegać fabuła ich produkcji. Zespół na pewno w dużym stopniu czerpie z dorobku autora powieści, lecz wszystko wskazuje na to, że – na wzór gier o Wiedźminie – otrzymamy całkowicie nową opowieść. W „Ja, inkwizytor” na pewno pojawi się postać Mordimera Madderdina, pełniącego rolę głównego bohatera książkowego cyklu. Nie jest potwierdzone, że taką samą funkcję otrzyma w grze – istnieje szansa, że będzie wyłącznie postacią poboczną, zaś gracze przejmą kontrolę nad innym protagonistą.
Co prawda nie wiemy, kto będzie głównym bohater (może pojawi się kreator postaci?), ale pewne jest to, że wcielimy się w tytułowego inkwizytora, a naszym zadaniem ma być ochrona boskich praw. Jeśli nie czytaliście książek, to zdradzę tylko, że w tym uniwersum Jezus Chrystus zszedł z krzyża, a następnie ukarał swoich oprawców, a także wszystkich, którzy wątpili w jego zdolności. Już na podstawie tego krótkiego opisu widać, że nie mamy do czynienia z opowiastką dla dzieci.
Nie wiemy na ten moment, jak ostatecznie będzie prezentował się gameplay, aczkolwiek twórcy uchylili nieco rąbka tajemnicy. Na pewno kamera zostanie ustawiona za plecami głównego bohatera, a rozgrywka ma mieć charakter bardziej przygodowy, nastawiony na narrację. Dużą rolę będą odgrywać dialogi z innymi osobami, które mają być napędzane przez mechanikę opartą na dobieraniu odpowiednich emocji. Ma to mieć wpływ na zachowanie rozmówców, a tym samym na to, jak nas odbierają.