Twórcy popularnych hitów postanowili spróbować swoich sił z tzw. grą usługą, która ma być rozwijana przez najbliższe miesiące. PlatiniumGames podołało nowemu zadaniu, czy jednak studio nie sprostało oczekiwaniom fanów? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w recenzji gry Babylon’s Fall.
Polecamy: Android maszynie człowiekiem. Recenzja NieR: Automata
Jestem prostym człowiekiem – kiedy widzę, że nad jakimś tytułem dłubie studio PlatiniumGames, to wiem, że warto na taką produkcję czekać. W końcu to właśnie ten producent stworzył fenomenalną serię slasherów Bayonetta, dojmującą filozoficzną opowieść o człowieku w NieR: Automata, widowiskową strzelankę Vanquish oraz ciekawego exclusive’a na Nintendo Switch, zatytułowanego Astral Chain. Czy w takim razie coś mogłoby pójść nie tak? Niestety okazuje się, że tak i w końcu przyszła pora na pierwsze poważniejsze potknięcie. Nie oznacza to jednak, że nowy projekt Japończyków trzeba spisać na straty. Po prostu trzeba do niego odpowiednio podejść, a nuż, może się nawet spodobać.
Wejdź na Ceneo i kup Babylon's Fall PS5
Jeżeli śledzicie na bieżąco media zajmujące się grami wideo, to z pewnością trafiliście na wiele niepochlebnych opinii o tym tytule oraz bardzo niskie oceny od recenzentów z całego świata. Z przykrością muszę się pod wieloma zarzutami podpisać, bez względu na to, jak uwielbiam dokonania PlatiniumGames z ostatnich lat. Studio tym razem weszło we współpracę ze Square-Enix, które zapragnęło mieć w swoim portfolio kolejną sieciową produkcję nastawioną na kooperację. Dla tych twórców był to pierwszy tego typu projekt, więc już to mogło wzbudzać obawy. Koniec końców, uważam jednak, że koncept gry jest naprawdę fajny i podczas wspólnej zabawy ze znajomymi lub innymi użytkownikami, produkcja potrafi dawać frajdę.
Babylon’s Fall pod względem gameplayu to swego rodzaju mieszanka rozwiązań z innych gier tego producenta. Jeżeli graliście w któryś z wcześniej wymienionych tytułów, to z pewnością znajdziecie odwołania do niego w nowym dziele japońskiego dewelopera. W dalszym ciągu mamy do czynienia z bardzo dynamicznym i widowiskowym akcyjniakiem z systemem walki charakterystycznym dla slasherów. Momentami akcja bywa naprawdę szalona, a ekran wypełniony jest po brzegi machającymi mieczami, różnymi pociskami czy efektami magicznych zdolności.
Pojedynki z przeciwnikami są zdecydowanie najprzyjemniejszym elementem tej produkcji, choć sterowanie bywa nieco przekombinowane. Wynika to z tego, że kontrolowana przez gracza postać może mieć przy sobie aż cztery sprzęty (miecze, topory, tarcze, łuki itp.) i każde z nich przypisane jest do innego klawisza. Początkowo czułem się tym trochę przytłoczony, ale ostatecznie stwierdzam, że takie rozwiązanie jest naprawdę fajne i oryginalne. Próżno szukać podobnej mechaniki w konkurencyjnych grach akcji, w których zazwyczaj rozwijamy wyłącznie jeden, dzierżony w dłoni, oręż.
Babylon’s Fall składa się z wielu stosunkowo krótkich misji, w których nie tylko walczymy z przeciwnikami, ale musimy borykać się również z groźnymi pułapkami, co wprowadza do gry proste elementy platformowe. Co kilka rozdziałów stajemy do walki z potężnymi bossami, z których możemy zyskać potężny loot i pchnąć fabułę do przodu. Taka konstrukcja jest jak najbardziej w porządku, ponieważ w razie porażki nie trzeba powtarzać zbyt długich etapów. Szkoda tylko, że po pewnym czasie rozgrywka robi się trochę zbyt powtarzalna, ale niestety taki jest urok „gier usług”, nastawionych na powtarzanie tych samych lokacji w celu grindowania.
Studio miało ambitny pomysł na zrealizowanie oprawy wizualnej stylizowanej na europejskie malarstwo olejne. Na papierze brzmi to naprawdę intrygująco, lecz w rzeczywistości zdaje się być wymówką dla bardzo brzydkiej grafiki, które nawet za czasów PlayStation 3 mogłaby być przez niektórych krytykowana. Oczywiście ogólna koncepcja wygląda dosyć ciekawie i muszę przyznać, że czuć tutaj fajny klimat, ale przerywniki filmowe i zbliżenia na twarze bohaterów bardzo mocno obnażają warstwę wizualną tego dzieła. Gry PlatiniumGames nigdy nie zachwycały grafiką, ale tutaj zrobiono zdecydowanie zbyt duży krok wstecz.
Jestem autentycznie ciekawy, jak Babylon’s Fall poradzi sobie w przyszłości. Wszystko wskazuje na to, że gra podzieli los Marvel’s Avengers, które także powstało pod skrzydłami Square-Enix. Niewykluczone, że twórcy mają konkretny plan na rozwój swojej produkcji i w najbliższym czasie dowiemy się, jakie planują wprowadzić zmiany i poprawki. Grę mógłbym polecić jedynie zagorzałym miłośnikom slasherów oraz grupkom znajomych, którzy szukają niezbyt zobowiązującej produkcji, przy jakiej będą mogli sobie pogadać, jednocześnie bawiąc się ciekawym systemem walki. Pozostałym osobom polecam kupić inne gry z dorobku PlatiniumGames.
Produkcja dostępna jest na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i PlayStation 5. Na ten moment twórcy nie wypowiadali się na temat wypuszczenia do sprzedaży wersji na urządzenia Microsoftu i raczej nic w tej kwestii nie ulegnie zmianie.
Gra studia PlatiniumGames zadebiutowała 3 marca 2022 roku na wszystkich planowanych platformach. Babylon’s Fall dostępne jest w wersji cyfrowej oraz pudełkowej (dotyczy to wyłącznie konsol), którą możecie kupić na Ceneo.pl.
Grę do testów dostarczyła firma Cenega, za co serdecznie dziękuję!
Zdjęcie: Materiały prasowe PlatiniumGames