Data modyfikacji:

Pomiędzy przygodówką a grą role-playing. Recenzja gry Beautiful Desolation

Beautiful Desolation to nowe dzieło studia The Brotherhood, twórców klimatycznej przygodówki sci-fi Stasis. Najnowszy projekt braci Bischoff również jest grą przychodową w rzucie izometrycznym, ale z zupełnie inaczej rozłożonymi akcentami. Co się zmieniło, a co zostało takie samo? Czy Beautiful Desolation to Stasis na sterydach, czy może zupełnie nowa jakość? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, czytajcie dalej.

Beautiful Desolation

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

Jak już wspominałem, Beautiful Desolation to, podobnie jak w przypadku Stasis, gra przygodowa w rzucie izometrycznym. Akcja też toczy się w przyszłości, ale tym razem twórcy zrezygnowali z dusznego klimatu horroru sci-fi na rzecz dalekiej przyszłości i post-apokalipsy. Podczas rozgrywki również eksplorujemy różne lokacje i zbieramy przedmioty.

Trudno mówić jednak o klasycznej przygodówce, w której zabawa skupia się głównie na rozwiązywaniu zagadek. Nacisk położony został zwłaszcza na eksplorację i dialogi. Co więcej, przeważnie wiadomo, gdzie i jaki przedmiot powinien zostać użyty. Główny problem to odnalezienie go.

Na szczęście, twórcy nie zostawili gracza bez drobnych wskazówek. Przedmioty ukryte są w różnych miejscach, ale wskazówką do odnalezienia ich są rozchodzące się wokół nich delikatne fale. Kiedy zbliżymy się do epicentrum, przedmiot staje się widoczny. Rozwiązanie to skrajnie różni się od tego, do czego zdążyły przyzwyczaić nas przez lata klasyczne gry przygodowe i może nie przypaść do gustu graczom, którzy zjedli na nich zęby. Twórcy mieli jednak ku temu w pełni uzasadnione powody, o czym za moment.

Nowy kurs

Podczas rozgrywki w Beautiful Desolation trudno pozbyć się wrażenia, że mamy do czynienia nie z przygodówką, ale z grą role-playing. Pierwsze skojarzenie, które przychodzi do głowy, to… Disco Elysium! Jak już mówiłem, akcenty rozłożone zostały głównie pomiędzy dialogi i eksplorację, brak tutaj natomiast potyczek i rzutów na umiejętności.

Beautiful Desolation to wciąż przygodówka, ale silnie inspirowana gatunkiem cRPG. Inspiracje te przejawiają się również w konstrukcji świata, a raczej światów, które zamieszkane są przez różne skonfliktowane ze sobą rasy. Gracz rzucony zostaje w wir wydarzeń i to od jego decyzji zależy to, w jaki sposób potoczą się losy nie tylko jednostek, ale i całych cywilizacji.

Myślę, że rozmiary świata gry to główny powód, dla którego twórcy zrezygnowali z szukania myszką przedmiotów na planszach i skomplikowanych łamigłówek. W takcie przygody z Beautiful Desolation musicie przede wszystkim kojarzyć fakty i osoby.

Sanitarium na sterydach

Do tej pory skupiałem się głównie na mechanice rozgrywki, ale koniecznie należy wspomnieć o światach, które przyjdzie nam odwiedzić. Słowo „piękny” nieprzypadkowo znalazło się w tytule gry. Lokacje, które zobaczymy są po prostu… piękne. Niestety, nieustannie miałem wrażenie, że kamera, nawet przy największym zbliżeniu, znajduje się trochę za wysoko, przez co nie mogłem w pełni podziwiać kunsztu twórców.

Nie na lokacjach jednak zasadza się prawdziwe piękno Beautiful Desolation. Pierwsze skrzypce gra tutaj historia światów i postaci, które je zamieszkują. Równie oryginalnych i odjechanych pomysłów nie widziałem od czasów kultowego Sanitarium z 1998 roku, które nota bene także należy do gatunku przygodówek w rzucie izometrycznym. To jednak nie jedyny punkt wspólny obu gier. Beautiful Desolation również porusza tematy egzystencjalne i skłania do przemyśleń, co uważam za największy atut gry.

W rozkroku

Beautiful Desolation to ciekawa wariacja na temat gry przygodowej i gry role-playing, w której nacisk położony został przede wszystkim na eksplorację i dialogi. Bliżej niż do klasycznej przygodówki point & click tytułowi jest do produkcji takich jak Disco Elysium. Czy to dobrze?

Z jednej strony tak, ponieważ widać, że twórcy nie boją się eksperymentów i chcą zaoferować graczom coś więcej. Z drugiej, podczas rozgrywki ciągle towarzyszyło mi uczucie, że Beautiful Desolation stoi trochę w rozkroku – nie może zdecydować się, jaką do końca grą chce być. Jak na przygodówkę, za mało tu zagadek. Jak na grę role-playing, za mało głębi na miarę wspomnianego wyżej Disco Elysium.

Czy oznacza to w takim razie, że Beautiful Desolation to niewypał? Nie, ponieważ tytuł ma swój własny charakter i sporo do zaoferowania, zwłaszcza w kontekście fabuły i kreacji świata. Jeżeli więc do tej pory nie byliście przekonani, czy warto zagrać w nową grę braci Bischoff, gorąco was do tego zachęcam, bo to jednak pewien powiew świeżości dla gatunku.

Grę do testów dostarczyła firma GOG.com, za co serdecznie dziękujemy

Autor: Dawid Sych