Gracze dosyć szybko ustalili, że w materiale filmowym można zobaczyć zarówno Drogę Mleczną, jak i Andromedę. Pierwszą z tych galaktyk zwiedzaliśmy w trylogii Mass Effecta razem z komandorem Shepardem, zaś druga pojawiła się w czwartej części, będącej nowym (niezbyt udanym) otwarciem dla marki. Twórcy za pośrednictwem Twittera potwierdzili, że te sceny w zwiastunie są nieprzypadkowe – może to sugerować, że gra będzie kontynuowała wątki z wszystkich poprzednich części.
Kolejnym potwierdzeniem takiego stanu rzeczy może być Liara T’Soni, która towarzyszyła Shepardowi w jego walce ze Żniwiarzami. Na końcu filmu bohaterka odnajduje elementy sprzętu należącego do Przymierza (charakterystyczne logo „N7”), zaś w tle widać Kroganina, Salarianina oraz przedstawiciela rasy Drell. Nie wiadomo jednak, czy są to postaci, z jakimi już wcześniej mieliśmy do czynienia.
Teaser pokazuje także niemalże całkowicie zniszczony przekaźnik masy. Po internecie krąży teoria, że fabuła ma się w pewnym sensie skupić na jego odbudowie, zaś sama konstrukcja ma umożliwić podróże pomiędzy Drogą Mleczną, a galaktyką Andromedy, co stanowiłoby pomost pomiędzy starą trylogią a nowszym epizodem.
Do prac nad grą zostali zaangażowani weterani serii pracujący przy poprzednich częściach Mass Effect. W ekipie znalazło się miejsce dla scenarzysty Dusty’ego Evermana, głównej projektantki przerywników filmowych Parrish Lei, dyrektora artystycznego Dereka Wattsa oraz programisty Brenona Holmesa. Projekt nadzoruje Mike Gamble.