Data modyfikacji:

I ty możesz zostać królem. Recenzja gry Yes, Your Grace

Chyba każdy z nas marzył kiedyś o tym, żeby chociaż na chwilę założyć na głowę koronę i spróbować swoich sił w roli króla. Gry wideo dawały taką możliwość już wielokrotnie, ale zwykle skupiały się na aspektach gospodarczych i militarnych. Yes, Your Grace od brytyjskiego (ale złożonego w dużej części z Polaków) studia Brave at Night idzie w innym kierunku, ponieważ kładzie nacisk na kwestie społeczne i podejmowanie trudnych decyzji z wysokości tronu. Jak wyszło? Przekonajcie się!

yes your grace

Yes, Your Grace, czyli trudny los króla

Yes, Your Grace budzi u mnie mocne skojarzenia ze świetnym Beat Cop od studia Pixel Crow, i nie chodzi mi tutaj bynajmniej o kolorową grafikę wykonaną w stylu Pixel Art. Zarówno w pierwszym, jak i drugim z wymienionych tytułów, rozgrywka toczy się wokół podejmowania różnych, przeważnie trudnych, decyzji przy jednoczesnym załatwianiu codziennych spraw. Nad naszym królestwem wisi groźba obcej inwazji, a jakby tego było mało, najbliższy sojusznik zostaje zamordowany w trakcie uczty weselnej jego syna i jednej z naszych córek. A to dopiero początek kłopotów.

Sprawdźcie również: Gry indie – 10 najlepszych tytułów

Trudnych wyborów będziemy dokonywali nie tylko z wysokości tronu, przed którym nieustannie przewijać się będą petenci, ale także w domowym zaciszu. Każda, ale to dosłownie każda decyzja będzie miała wpływ na zakończenie, co czyni wszystkie wybory jeszcze trudniejszymi. W trakcie mojej rozgrywki ignorowałem potrzeby maluczkich i skupiałem się głównie na sprawach wagi państwowej, istotnych z perspektywy zbliżającej się inwazji, i chociaż udało mi się w końcu odeprzeć wroga, dopadły mnie inne konsekwencje moich wyborów.

Głównym, poza naszym sumieniem, czynnikiem, którym musimy kierować się podczas podejmowania decyzji w sali tronowej, jest ilość posiadanych zasobów. Zasoby te to złoto i zapasy, którymi – jak łatwo się domyślić – nie da się obdarować wszystkich poddanych. Na szczęście jak każdy król nie działamy samotnie. Mamy do swojej dyspozycji agentów, których możemy wysyłać na pomoc naszym poddanym, jednak zawsze może się okazać, że byli bardziej potrzebni gdzie indziej.

Yes, Your Grace pozytywnie zaskoczyło mnie zwłaszcza historią. Nie spodziewałem się takiej głębi po tytule, który na pierwszy rzut oka przypomina typowego klikacza z tylko trochę bardziej rozbudowaną mechaniką. Otrzymałem jednak angażującą fabułę, pełną wielu moralnych rozterek i wzruszeń. Nie lada osiągnięcie, jeżeli weźmie się pod uwagę to, że postaci nie mają nawet twarzy zdolnych do wyrażania emocji. Co ciekawe, Yes, Your Grace mimo wszystko nie bierze się całkiem na serio i często puszcza do gracza oko, dzięki czemu powaga miesza się tutaj często z humorem. Ten kontrast jeszcze bardziej potęguje wrażenia płynące z rozgrywki.

Pomimo że pixel-artowa oprawa gra w Yes, Your Grace pierwsze skrzypce, ścieżka dźwiękowa odgrywa równie dużą rolę w budowaniu klimatu. Jednocześnie jest to też ukłon w stronę polskiego odbiorcy. Za muzykę odpowiada zespół Merfolk, który gra przyjemny dla ucha folk metal.

Yes, Your Grace to tytuł, który przyciąga nie tylko ciekawym pomysłem, czyli połączeniem przygodówki z trudnymi wyborami i strategicznej gry ekonomicznej, ale także oprawą audiowizualną. Kolorowa pixel-artowa grafika doskonale komponuje się z polskim folk metalem. Jeżeli podobał się wam wspomniany przeze mnie wyżej Beat Cop, koniecznie sięgnijcie po Yes, Your Grace!

Grę do testów dostarczyła firma Brave at Night, za co serdecznie dziękujemy!