Do sprzedaży trafił nowy GRID, który miał być restartem serii. Jeśli jesteście ciekawi, jak wypadła nowa gra wyścigowa studia Codemasters, to koniecznie zapoznajcie się z moją recenzją.
Wielokrotnie podkreślałem, jak bardzo jestem zakochany w grach studia Codemasters. Jasne, niektóre ich dzieła cenię mniej, inne bardziej, ale w ogólnym rozrachunku tylko raz się zawiodłem – przy okazji premiery Micro Machines: World Series. Pograłem sporo w najnowszą odsłonę GRID i ponownie muszę przyklasnąć brytyjskiemu producentowi.
Od Gran Turismo Sport odbiłem się dosyć szybko, a w Project CARS 2 zrobiło prawdopodobnie wszystko, co było dla mnie interesujące. Czekałem więc od dłuższego czasu na nową produkcję, która wypełni mi lukę w grach wyścigowych skupionych na rywalizacji na najważniejszych torach świata. Serii F1 nie liczę, bo to trochę inny rodzaj rywalizacji.
GRID urzekł mnie przede wszystkim tym, że jest bardzo oldschoolowy w swoich założeniach. Twórcy nie zdecydowali się na filmową, rozbudowaną kampanię dla pojedynczego gracza, tylko oddali w ręce graczy szereg zawodów do zaliczenia. Przyznam szczerze, że takie rozwiązanie trafia do mnie o wiele bardziej, ponieważ mogłem skupić się na tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli prowadzeniu aut.
Liczba dostępnych w grze pojazdów może nie jest szczególnie oszałamiająca, ale za to ich dobór w pełni zaspokoił moje potrzeby. Warto zaznaczyć, że samochody podzielono na kilka klas (np. GT, Touring, Muscle, itp.), które różnią się zarówno wyglądem, jak i sposobem prowadzenia. Niektóre są szybsze i lżejsze, natomiast inne to ciężkie maszyny, mocno przywierające do rozgrzanego asfaltu.
Model jazdy jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Podczas gry (korzystałem z pada) czuć prowadzony pojazd, jego ciężar, po jakiej nawierzchni się przemieszcza i jak reaguje na wyboje. Świetnie sprawdza się również bezpośrednia rywalizacja z przeciwnikami. Trasy są dosyć ciasne, dlatego rozpychanie się na zakrętach jest na porządku dziennym.
GRID zasługuje też na uwagę ze względu na oprawę wizualną. Modele samochodów oraz torów to klasa sama w sobie. Kiedy dołożymy do tego rewelacyjnie zrealizowane efekty pogodowe, wychodzi nam jedna z lepiej prezentujących się wyścigówek ostatnich lat.
Oczywiście, że warto. Studio Codemasters po raz kolejny udowodniło, że doskonale czuje się w tworzeniu gier motoryzacyjnych. GRID wbrew pozorom nie jest bardzo rozbudowaną produkcją, ale mi jej zawartość w pełni wystarczyła. Rodzajów zawodów jest tak dużo, że przed konsolą lub komputerem można spokojnie spędzić nawet kilkadziesiąt godzin.
Grę do testów dostarczyła firma Koch Media Poland, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski