Data publikacji:

Destroy All Humans? Czy warto zagrać? Poradnik i wymagania sprzętowe

Pandemic Sutdios to niezwykle ciekawy producent gier, o którym często zapomina się w najróżniejszych rankingach. To jednak ten zespół przygotował ciekawe The Saboteur, dwie odsłony SW: Battlefront oraz fenomenalne Full Spectrum Warrior. Natomiast w 2005 roku Kalifornijczycy zaprezentowali graczom jedną z fajniejszych inwazji kosmitów na Ziemię. Dzisiaj dzięki remake’owi Destroy All Humans możemy ponownie przeżyć tę wspaniałą przygodę! Sprawdźcie, dlaczego powinniście zagrać w ten tytuł.

Zapowiedzi i premiery gier znajdziesz w artykule Gry 2020

destroy all humans

Dlaczego warto zagrać w Destroy All Humans?

Twórcy gier, filmów i książek przyzwyczaili nas do tego, że w konflikcie pomiędzy ludźmi, a obcymi przybyszami z kosmosu, akcję obserwujemy z perspektywy mieszkańców naszej planety i to właśnie im powinniśmy kibicować. Studio Pandemic podeszło do tematu znacznie ciekawiej, ponieważ w Destroy All Humans przejmujemy kontrolę nad agresywnym i niebezpiecznym kosmitą.

Całość brzmi dosyć mrocznie, lecz w rzeczywistości mamy do czynienia z mocno komediową produkcją, która doskonale bawi się konwencją, jaką przyjęli jej twórcy. Jeżeli lubicie filmy science-fiction z lat 50. ubiegłego wieku, bądź doskonale bawiliście się na „Marsjanie atakują”, to ciężko będzie was oderwać od Destroy All Humans.

Tytuł przenosi nas do 1959 roku, kiedy to niejaki Cryptosporidium-137 przybywa na Ziemię w celu zrealizowania niecnego planu swojego przełożonego. Główny bohater musi dokonać masowej ekstrakcji ludzkiego DNA, bo tylko dzięki niemu jego gatunek będzie w stanie przetrwać. W przeciwnym razie grozi mu wyginięcie.

Fabuła prowadzi do wielu zabawnych przerywników filmowych oraz ciekawego gameplayu. W jego trakcie musimy niszczyć budynki z pomocą statku kosmicznego, przejmowac kontrolę nad ciałami ludzi, czytać ich myśli oraz walczyć z agentami i amerykańskim wojskiem. Jedno jest pewne – w tej grze nie ma miejsca na nudę!

Remake Destroy All Humans to kawał solidnej gry, która dzięki nowej oprawie wizualnej i rozbudowaniu rozgrywki daje jeszcze więcej frajdy, co oryginał w 2005 roku. Firma Black Forest Games odpowiedzialna za odświeżenie gry doskonale wywiązała się ze swojego zadania. Polecam!

Sprawdź również najlepsze gry o kosmosie.

Co nowego dodano w Destroy All Humans Remake?

Największą nowością Destroy All Humans 2020 z pewnością jest grafika, która została przygotowana od podstaw przez producenta. Tytuł współpracuje z nowoczesnymi monitorami oraz obsługuje obraz w rozdzielczości 4K. Ponadto główny bohater oraz pozostałe postacie otrzymały nowe animacje, a obiekty znajdujące się na mapie są o wiele bardziej szczegółowe.

Twórcy remake’u sprawili, że Crypto jest teraz w stanie wykonywać kilka czynności jednocześnie, dzięki czemu rozgrywka bywa o wiele bardziej dynamiczna, niż w pierwowzorze. M.in. możliwe jest jednoczesne przejmowanie kontroli nad umysłami i strzelanie z broni.

Remake Destroy All Humans wprowadza także więcej umiejętności do odblokowania oraz dodatkowe ulepszenia dla broni i pancerza. Liczba upgrade’ów względem wersji z 2005 roku wzrosła z osiemnastu do sześćdziesięciu sześciu!

Twórcy remake’u przygotowali też dodatkowe misje, a do starych dołożyli jeszcze więcej celów bonusowych. W ten sposób nawet osoby znające oryginał, będą mogły poznać grę na nowo. Pomogą w tym też nowe ruchy głównego bohatera, jak np. możliwość dashowania.

Destroy All Humans na PC – minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-4690K 3.5 GHz / AMD FX-8320 3.5 GHz
  • Pamięć RAM: 6 GB
  • Karta graficzna: 2 GB GeForce GTX 960 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 25 GB
  • System operacyjny: Windows 7/8/10 (64-bit)

Destroy All Humans na PC – rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i7-3930K 3.2 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 3 GB GeForce GTX 1060 lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 25 GB
  • System operacyjny: Windows 7/8/10 (64-bit)

Grę do testów dostarczyła firma Dead Good PR, za co serdecznie dziękuję!

Autor: Łukasz Morawski