Czasami siła sentymentu jest tak mocna, że nie jesteśmy w stanie zauważyć wad dzieł popkultury, z jakimi obcujemy. Czy tak też jest z grą Captain Tsubasa: Rise of New Champions, która bazuje na popularnym w Polsce anime „Kapitan Jastrząb”? Wydaje mi się, że nie, bo serial pamiętam jak przez mgłę, a przy grze bawiłem się naprawdę nieźle. Sprawdźcie, o co chodzi w najnowszej produkcji studia Tamsoft i dlaczego warto dać jej szansę!
Polecamy: Jakie gry na PS5?
Jeżeli wychowaliście się w latach 90. ubiegłego wieku, to z pewnością zdarzyło wam się spędzać wolny czas na oglądaniu kreskówek emitowanych na kanale Polonia 1. Tam też właśnie po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z Tsubasą, młodym chłopakiem marzącym o wielkiej karierze piłkarskiej. Na Pegasusach hulała także gra bazująca na tym uniwersum, która była dostępna wyłącznie w języku japońskim, ale nikomu to wtedy nie przeszkadzało. Fajne czasy!
Tsubasa zniknął z mojego radaru na długie lata, dlatego tym bardziej chciałem sprawdzić, czy uda mi się wkręcić w Rise of New Champions. I wiecie co? Gra jest naprawdę super! Jasne, nie można traktować jej jako wysokobudżetowego dzieła, ani produkcji przy której spędzimy wiele miesięcy. To przede wszystkim ciekawy tytuł na parę wieczorów, który w interesujący sposób bawi się konwencją gry piłkarskiej i czegoś na wzór visual noveli.
Rozgrywka bazuje bowiem na prowadzeniu meczów i oglądaniu długich przerywników filmowych opartych w dużej mierze na dialogach. Gameplay natomiast tylko pozornie przypomina to, co oferuje gra FIFA czy PES. Zamiast symulatora piłki nożnej, otrzymaliśmy arcade’ową zabawę, gdzie liczy się wklepywanie odpowiedniej kombinacji przycisków i „walka” na boisku niczym w grach akcji.
Byłem autentycznie zaskoczony tym, jak wiele mechanik udało się przygotować twórcom, które poznajemy dopiero z czasem. Dzięki temu przez całą kampanię uczymy się czegoś nowego razem z Tsubasą i jego kumplami z drużyny. Jednocześnie wzruszamy się na podniosłych przemowach oraz nienawidzimy przeciwników, jak na prawdziwe anime przystało.
Captain Tsubasa: Rise of New Champions to bardzo fajna pozycja dla osób, które cały czas szukają w grach czegoś nowego. Może tytuł nie jest innowacyjny, ale za to pełni funkcję ciekawej odskoczni od typowych gier sportowych i adaptacji seriali animowanych. Myślę jednak, że warto poczekać na pierwsze przeceny i śmiało można kupować!
Sprawdź również przegląd ciekawych gier na podstawie anime.
Do dyspozycji macie dwa warianty rozgrywki fabularnej. W pierwszym poznajecie historię Tsubasy opartą na anime, zaś w drugim tworzycie własnego bohatera i dołączacie do jednego z trzech definiowanych zespołów.
Jak już pisałem w recenzji, gra Rise of New Champions zawiera sporo ukrytych mechanik, których działanie nie jest od razu jawne. Możecie się ich natomiast nauczyć już wcześniej przystępując do trybu Treningu. Wyjaśniono w nim wszystkie rodzaje zagrań, technik i strzałów na bramkę. Bardzo przydatna wiedza, która pozwoli wam lepiej radzić sobie na boisku.
Jeśli przed przystąpieniem do zabawy chcecie poznać każdy sekret gry, to w menu głównym przejdźcie do zakładki Collection, a następnie wybierzcie opcję Game Guide. W przewodniku przygotowanym przez twórców znajdziecie dokładne wyjaśnienia wszystkiego, z czym będziecie mieć do czynienia w Captain Tsubasa.
Grę do testów dostarczyła firma Cenega, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski