Data publikacji:

Wo Long: Fallen Dynasty – recenzja. Widowiskowy soulslike od twórców NiOh

Studio Team Ninja ewidentnie upodobało sobie gry typu soulslike. Po dwóch bardzo dobrych odsłonach NiOh, japoński deweloper postanowił spróbować swoich sił z nową marką, która równie mocno przetestuje umiejętności i cierpliwość graczy. Czy ten odważny ruch był dobrym pomysłem? O tym przekonacie się z recenzji Wo Long: Fallen Dynasty.
wo long fallen dynasty recenzja

Czy warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty? Recenzja gry

Obie odsłony NiOh (sprawdź NiOh2 - wymagania) zdecydowanie nie były idealnymi tworami, ale mimo wszystko bawiłem się przy nich o wiele lepiej, niż przy ostatnich produkcjach studia FromSoftware, z Elden Ring na czele. Głównie dlatego, że w grach Team Ninja podobała mi się ich konstrukcja – twórcy zrezygnowali z otwartego świata i bardzo dużych lokacji, na rzecz podzielenia fabuły na mniejsze poziomy. Takie rozwiązanie co prawda jest już mocno przestarzałe, aczkolwiek do mnie przemawia o wiele bardziej. Dlatego też ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem, że w Wo Long: Fallen Dynasty również skaczemy od misji do misji, a poszczególne zadania rozgrywają się na mniejszych obszarach.
Czuję się mocno zmęczony open worldami, dlatego z otwartymi ramionami przyjmuje bardziej staroszkolne dzieła, w których mogę skupić się w pełni na rozgrywce, bez tracenia czasu na eksploracje pustego świata. Sposób narracji przyjęty przez Team Ninja ma też dodatkowe plusy - dzięki liniowemu prowadzeniu fabuły, producent mógł pokusić się o przedstawienie dłuższej wędrówki bohatera (lub bohaterki, w zależności, jaką postać sobie stworzycie), co zaowocowało większa liczbą ciekawych i zróżnicowanych lokacji.  Zimowe mapy skradły moje serce!
W przeciwieństwie do NiOh, w najnowszym dziele studia Team Ninja nie trafiamy do Japonii, tylko do starożytnych Chin w czasie wybuchu Powstania Żółtych Turbanów, które rozpoczęło się w 184 roku naszej ery. Twórcy ponownie w bardzo ciekawy sposób wymieszali wątki fikcyjne z autentycznymi wydarzeniami historycznymi oraz prawdziwymi postaciami z tamtego okresu. Fabuła sama w sobie nie jest szczególnie porywająca, ale nie brakuje w niej bardziej emocjonujących momentów. Na pewno na plus można zaliczyć oddanie tamtejszych realiów, zarówno pod względem architektury, jak i charakterystycznych dla Chin terenów.
Warto zaznaczyć, że pod względem oprawy graficznej jest sporo lepiej, niż w obu odsłonach NiOh. Deweloper w dalszym ciągu bazuje na tym samym silniku graficznym, lecz usprawnił wygląd tekstur, wody, roślinności i efektów wizualnych. Aczkolwiek tych ostatnich momentami jest aż nadto, przez co czasami rozgrywka traci na przejrzystości. Choć akurat widowiskowości nie można jej odmówić – sami oceńcie, co ma dla was większego znaczenie. Ja mimo wszystko wolałbym ograniczenie niektórych rozbłysków i inne wizualnych cudawianek.
Jako, że mamy do czynienia z kolejną wariacją soulslike’ów, przygotujcie się na to, że w Wo Long: Fallen Dynasty nieustannie będziecie mieli okazję sięgać po miecz lub inne mordercze zabawki. Z biegiem gry można rozwijać umiejętności pozwalające na korzystanie z mocy żywiołów, lecz stanowią one zaledwie dodatek, ponieważ wynik starć w dużej mierze i tak zależy od tego, jak dobrze władamy bronią białą. A jeśli pojedynek jest zbyt wymagający, to wystarczy przyzwać potężnego demona, dającego nam znaczą przewagę na polu bitwy.
Twórcy nieco urozmaicili system walki, stawiając duży nacisk na przełamywanie ataków oponentów, co zazwyczaj prowadzi do potężnych kontr ze strony protagonisty/tki. Początkowo ciężko było mi przyzwyczaić się do takiego sposobu walki, ale ostatecznie oceniam go na plus. Na pewno w ten sposób gra zyskuje na dynamice, bo powolne atakowanie bossów nie zdaje większego egzaminu. Zapomnijcie więc o ucieczkach i robieniu fikołków z Dark Soulsów, tutaj musicie atakować szybko i bezwzględnie, niczym w Sekiro: Shadows Die Twice.
A skoro wspomniałem o tym tytule, to w Wo Long: Fallen Dynasty jest jeszcze więcej naleciałości z tego dzieła FromSoftware. Postać kontrolowana przez gracza jest bardzo mobilna i doskonale radzi sobie w skakaniu na wyżej położone obiekty, a do tego potrafi się skradać. Dzięki temu można zaskakiwać przeciwników atakując ich z góry lub wykonując mordercze ciosy od tyłu. Daje to o wiele większe pole do popisu i pozwala zyskać przewagę, zanim na dobre rozpoczniemy konflikt z grupką zakapiorów. Wcześniej warto też odkryć sztandary, aby zwiększyć swój poziom reputacji, który może obniżyć morale wrogów.
Wo Long: Fallen Dynasty to solidny soulslike, który czerpie garściami z rozwiązań, jakie mogliśmy zobaczyć w innych tego typu produkcjach. Studio Team Ninja połączyło jednak wszystkie te mechaniki w spójną całość, dodając od siebie odrobinę własnego sznytu. Efekt końcowy jest bardzo przyjemny i choć nadal lepiej bawiłem się przy serii NiOh, to doceniam, że twórcy spróbowali swoich sił z czymś nowym. Ryzyko się opłaciło i nie będę zaskoczony, jeśli gra Japończyków odniesie finansowy sukces.

Na czym zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty?

Dzieło japońskiego dewelopera dostępne jest na komputerach osobistych, konsolach poprzedniej generacji (PlayStation 4, Xbox One), a także PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Gra dostępna jest też w usłudze Xbox Game Pass.

Premiera Wo Long: Fallen Dynasty – kiedy?

Gra trafiła do sprzedaży 3 marca 2023 roku na wszystkich planowanych platformach. Produkcję można kupić w wersji cyfrowej, ale wydawca przygotował również edycje pudełkowe, które są sprzedawane z bonusowym steelbookiem. Możecie je znaleźć na Ceneo.pl.

Czy Wo Long: Fallen Dynasty posiada polską wersję językową?

Niestety nie, najnowsza gra Team Ninja dostępna jest wyłącznie w angielskiej wersji językowej. Jest to wielka strata, ponieważ osoby grające w serię NiOh od tego producenta, doskonale pamiętają, że mieliśmy tam do czynienia z polskimi napisami.

Ile godzin zajmuje ukończenie Wo Long: Fallen Dynasty?

Czas potrzebny na Wo Long: Fallen Dynasty zależy w dużej mierze od tego, jak dobrze będziecie radzić sobie w walce z przeciwnikami oraz na jak długo utkniecie przy bossach. Śmiało możecie przygotować się jednak na ponad trzydzieści godzin zabawy.
Grę do testów dostarczyła firma PLAION Polska. Opinia należy do autora recenzji.

Wo Long: Fallen Dynasty na PC: minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-8400 2.8 GHz / AMD Ryzen 5 3400G 3.7 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 4 GB GeForce GTX 1650 / Radeon RX 570 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 60 GB
  • System operacyjny: Windows 10/11 (64-bit)
  • Wo Long: Fallen Dynasty na PC: rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i7-8700 3.2 GHz / AMD Ryzen 5 3600XT 3.8 GHz
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: 6 GB GeForce RTX 2060 / 8 GB Radeon RX 5700 XT lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 60 GB
  • System operacyjny: Windows 10/11 (64-bit)
  • Wo Long: Fallen Dynasty na PC: wymagania sprzętowe dla Ultra

  • Procesor: Intel Core i7-8700 3.2 GHz / AMD Ryzen 5 3600XT 3.8 GHz
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: 12 GB GeForce RTX 3080 lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 60 GB
  • System operacyjny: Windows 10/11 (64-bit)
  • Zdjęcie: Materiały prasowe Team Ninja
    Łukasz Morawski
    Łukasz Morawski

    Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.