Wersja gry udostępniona wspierającym projekt na Kickstarterze oferuje różne możliwości rozwiązywania problemów. Jak duży nacisk położony zostanie na ten aspekt w przyszłości i na ile nieliniowy będzie pecetowy Tainted Grail?Wczesna wersja gry zawiera tylko przedsmak tego, nad czym aktualnie pracujemy, bo nasze podejście opiera się mocno na długofalowych konsekwencjach, a te wymagają czasu, skali i przestrzeni. Nie myślimy jednak o "nieliniowości" w ten sam sposób, co spora część branży - zamiast tego myślimy o tym, w jaki sposób możemy najlepiej szanować wybory graczy i adaptować się do nich. Chcemy, żeby gra wchodziła z graczami w dialog i często zaskakiwała ich tym, że nawet małe decyzje miały znaczenie. Zamiast klasycznego dla nowoczesnych RPG-ów "masz tu questa, możesz zrobić go na dwa sposoby, różnica jest w dialogu na końcu, ale to i tak nic w grze nie zmienia", testujemy aktualnie podejście, w którym ogromna liczba wydarzeń, postaci i lokacji jest ze sobą spleciona w potężną pajęczynę i niemal każdy ruch gracza wpływa na jakiś, czasem bardzo mały i pozornie nieznaczny, fragment tej pajęczyny.
Na pewno będziemy chcieli sprawdzić, jak zostanie to przyjęte przez graczy (którzy - z tego, co słyszymy - tęsknią za porządnymi RPG-ami). Zobaczymy, jak - i czy w ogóle - nasza propozycja im podejdzie.
Jak długa będzie rozgrywka?Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby coś deklarować w tym temacie.
Czy rozważacie wypuszczenie Tainted Grail na konsolach?Niczego nie wykluczamy, ale jesteśmy skoncentrowani przede wszystkim na pecetach. Jeżeli gra okaże się sukcesem, to oczywiście będziemy chcieli, żeby pojawiła się na jak największej liczbie platform.
Dzięki za wywiad i życzymy powodzenia w dalszych pracach nad Tainted Grail! Z niecierpliwością czekamy na premierę.
Autor: Dawid Sych