Jeżeli podobał wam się Microsoft Flight Simulator 2020, ale odczuwaliście brak blasterów, wybuchów i kosmicznych ewolucji, to wszystkie te elementy znajdziecie w najnowszej grze studia Motive. Jesteście ciekawi, jak wypadło Star Wars: Squadrons? W takim razie zachęcam do zapoznania się z dalszą częścią tekstu!
Jeżeli macie około trzydzieści lat na karku lub więcej, to z pewnością pamiętacie czasy, jak zacinało się w symulator kosmiczny Star Wars: TIE Fighter. Produkcja robiła ówcześnie piorunujące wrażenie, lecz nigdy nie przerodziła się w większą serię, która rozgrzewałaby serca młodszych pokoleń.
Po wielu latach posuchy w temacie, w końcu otrzymaliśmy kolejną tego typu produkcję, pełniącą funkcję swego rodzaju duchowego następcy. Star Wars: Squadrons to dzieło tak ciekawe, że fani TIE Fightera z 1994 roku z pewnością poczują się jak w domu.
I nie tylko oni, ponieważ tytuł został zrealizowany w taki sposób, żeby przyciągnąć uwagę nowych użytkowników, którzy nie pamiętają tamtych czasów. Choć jednak gra korzysta z dobrodziejstw współczesnej technologii (granie w VR!), to fabularnie nawiązuje do wydarzeń ze starej trylogii Gwiezdnych Wojen.
Fabuła przenosi nas o kilka lat do przodu, po tym jak Luke Skywalker zniszczył Gwiazdę Śmierci. Nowa Republika nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i postanowiła dalej walczyć z niebezpiecznym Imperium.
Kampania może nie oferuje szczególnie ciekawej historii, to i tak potrafi przykuć do ekranu. Głównie dlatego, że misje są niezwykle angażujące i stosunkowo różnorodne – raz musimy ochraniać jakiś obiekt, innym razem zbierać dane, a i nie zabrakło międzygwiezdnych pościgów.
Sterowanie maszynami zależy od tego, jakim statkiem lecimy. Jedne są powolne i ociężałe, zaś inne śmigają w przestworzach jak szalone, choć bardzo łatwo je zniszczyć. Twórcy doskonale zdawali sobie sprawę, że nie każdego kręcą symulatory, dlatego umożliwili dostosowanie rozgrywki do własnych potrzeb. Nie potrzebujecie interfejsu? Wyłączcie go! Gra jest dla was zbyt wymagająca? Ustawcie niższy poziom trudności.
Tak naprawdę Star Wars: Squadrons nabiera rumieńców dopiero, gdy uruchomimy rozgrywki wieloosobowe. Widać, że to pod tym kątem twórcy projektowali swój tytuł i efekt końcowy ich pracy jest więcej niż zadowalający. Starcia z żywymi graczami bywają niesamowicie wymagające i są ciekawą odskocznią od standardowych shooterach, gdzie biegamy z bronią.
Jeżeli oglądaliście materiały promocyjne lub gameplaye na YouTube i stwierdziliście, że gra wygląda „spoko”, to tym bardziej musicie zagrać. Dopiero kiedy usiądziecie za sterami X-Winga czy TIE-Fightera, zrozumiecie, dlaczego tak zachwycam się tą produkcją. Jeżeli macie taką możliwość, polecam zabawę w goglach VR – dzięki temu poczujecie, jakbyście faktycznie brali udział w gwiezdnych wojnach.
Sprawdź również przegląd najlepszych gier w uniwersum Star Wars.
Poniżej znajdziecie kilka wskazówek dotyczących rozgrywki oraz innych rzeczy związanych z grą.
Kampania fabularna Star Wars: Squadrons składa się z dziesięciu misji, w trakcie których gracze przejmują kontrolę nad pilotami Nowej Republiki oraz Imperium. Początkującym graczom zalecam ustawienie rozgrywki na jak najniższym poziomie, żeby łatwiej było im się oswoić z mechanikami gry.
Twórcy od początku zabawy atakują użytkowników podpowiedziami, które warto czytać i przyswajać. Dzięki temu będziecie wiedzieć, jak lepiej zarządzać dystrybucją energii oraz mocy pojazdów, a także jak skutecznie eliminować wrogów.
Najważniejszą zasadą podczas starć jest ciągłe bycie w ruchu. Tylko w ten sposób będziecie w stanie skutecznie namierzać wrogie jednostki, a także unikać ich zdalnie naprowadzających rakiet. Squadrons to dynamiczna produkcja, dlatego czatowanie w jednym punkcie mapy nie jest najlepszym pomysłem – zwłaszcza, kiedy zaczniecie grać w rozgrywkach sieciowych.
Zaliczenie wszystkich misji fabularnych przygotowanych przez studio Motive powinno wam zająć około dziewięciu godzin. Oczywiście kariera to dopiero rozgrzewka, ponieważ prawdziwa zabawa w Star Wars: Squadrons zaczyna się dopiero w trybie multiplayer.
Tak, gra korzysta z dobrodziejstw technologii wirtualnej rzeczywistości na komputerach osobistych oraz konsoli PlayStation 4. W przypadku pecetów warto wyposażyć się także w kontroler HOTAS, który dzięki joystickowi i przepustnicy znacząco zwiększa przyjemność z zabawy.
Gra wspiera następujące gogle VR: PlayStation VR na PS4 i Valve Index, HTC Vive, Oculus Rift, Oculus Rift S, Oculus Quest na PC
Dzieło Motive Studios dostępne jest na komputerach osobistych oraz platform PlayStation 4 i Xbox One. Dyrektor kreatywny studia poinformował, że produkcja nie otrzyma specjalnej łatki dla konsol nowej generacji, czyli PS5 i Xbox Series X.
Produkcja trafiła do sprzedaży 2 października 2020 roku. Tytuł dostępny jest w polskiej wersji językowej.
Grę do testów dostarczyła firma Electronic Arta Polska, za co serdecznie dziękuję!
Autor: Łukasz Morawski