Data modyfikacji:

RoboCop: Rogue City to polska gra i prezentuje się fantastycznie!

Rodzime studio Teyon zdaje się być jednym z ciekawszych producentów gier specjalizujących się w tworzeniu strzelanek bazujących na kultowych kinowych przebojach z lat 80. ubiegłego wieku. Oczywiście nie obyło się bez wpadki (ach ten Rambo), ale wszystko wskazuje na to, że twórcy nie planują ponownie zaliczyć tak dużej wtopy. Zobaczcie, jak growy RoboCop wygląda w akcji!
RoboCop
Może to nieuprzejme, ale nie mógłbym zacząć tego newsa od niewspomnienia o grze Rambo: The Video Game z 2013 roku, będącej idealnym przykładem tego, jak nie należy (a wręcz nie wolno!) wykorzystywać popularnych licencji. Krakowskie studio Teyon stworzyło strzelankę na szynach z udziałem tego bohatera, która była do tego stopnia zła, że sprawiała wrażenie parodii w stylu „Hot Shots”.
Na szczęście twórcy w porę się ogarnęli i kilka lat później wypuścili na światło dzienne grę Terminator: Resistance – tego tytułu będę z kolei bronił rękami i nogami, ponieważ bawiłem się przy nim fantastycznie. Jasne, nadal czuć było pewną budżetowość, jednakże studio doskonale poradziło sobie ze zrealizowaniem staroszkolnego shootera, który świetnie oddawał klimat oryginału Jamesona Camerona.
Producent idzie za ciosem, ponieważ jego kolejnym projektem jest RoboCop: Rogue City, czyli jeszcze jedna kultowa mara z lat 80. Studio Teyon pracuje nad tym tytułem już od dłuższego czasu, lecz dopiero teraz otrzymaliśmy konkretny zwiastun przedstawiający fragmenty gameplay. I wiecie co? Jestem zachwycony! Jeżeli gra faktycznie będzie wyglądała tak dobrze, jak na poniższym materiale, to z pewnością nie zawiedzie moich oczekiwań. Do tego należy dodać, że twarzy oraz głosu głównemu bohaterowi ponownie użyczył Peter Wellera – już samo to wystarczy, żeby dać grze szansę.
RoboCop: Rogue City ma trafić do sprzedaży w czerwcu 2023 roku, dlatego twórcy mają jeszcze sporo czasu, żeby w pełni odpicować swoje dzieło. Produkcja dostępna będzie na komputerach osobistych oraz konsolach poprzedniej generacji, czyli PlayStation 4, Xbox One oraz… Switch. Ciekawe, jak twórcy poradzą sobie z dostosowaniem gry do znacznie gorszych podzespołów sprzętu Nintendo.
Zdjęcie: materiały prasowe Teyon
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.