Data modyfikacji:

God of War: Ragnarok – recenzja. Rodzina to siła/słabość

Kratos powrócił i znowu ma parę spraw do rozwiązania. Czy nowa produkcja studia Santa Monica zachwyci graczy tak samo jak odsłona z 2018 roku? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w bezspoilerowej recenzji God of War: Ragnarok. Gra była testowana na PlayStation 5.
god of war ragnarok recenzja

Czy warto zagrać w God of War: Ragnarok? Recenzja gry

Mam ogromny sentyment do serii God of War – to właśnie dla tej marki przed laty skrupulatnie ciułałem pieniądze przez kilka miesięcy, żeby kupić używane PlayStation 2 Slim. Seria towarzyszyła mi również na nudnych lekcjach w szkole średniej (chyba nie powinienem się tym chwalić…), ponieważ tak bardzo wkręciłem się w odsłony wydane na PlayStation Portable, że nie czekałem na powrót do domu, żeby móc zanurzyć się w opowieść o przeszłości Kratosa. „Trójka” była z kolei jedną z gier, którą kupiłem za pierwsze zarobione pieniądze. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że dorastałem z twórczością studia Santa Monica, tak samo jak twórcy dojrzewali razem ze swoim dziełem.
Dawniej cykl kojarzony był przede wszystkim z przekraczaniem kolejnych granic w kwestii brutalności i sposobów na mordowanie greckich bogów. Producent stawiał na spektakularność, czystą, niczym nie skrępowaną rozrywkę. Od premiery pierwszej odsłony minęło już prawie dwadzieścia lat. W tym czasie pracownicy firmy z młodych zapaleńców stali się dorosłymi ludźmi, bogatsi o nowe doświadczenia, którymi chcieli podzielić się ze swoimi odbiorcami. Siłą rzeczy marka God of War również musiała ulec zmianie, ponieważ dalsza blockbusterowa nawalanka nie miałaby już takiego przebicia jak kiedyś. Odbiorcy też są starsi i bardziej świadomi, dlatego nie oczekują od gier wyłącznie pustej rozrywki.
W 2018 roku do sprzedaży trafił nowy God of War, który wywrócił do góry nogami niemalże wszystkie założenia poprzednich części. Co prawda w grze nadal nie brakowało efektownych scen walki, jednakże twórcy znacznie większy nacisk położyli na fabułę oraz rozwój swoich bohaterów. Kratos nie był już wyłącznie wściekłym Spartiatą, tylko postacią o wiele bardziej złożoną. Nie dosyć, że protagonista borykał się z demonami przeszłości, to na dodatek musiał przejąć opiekę nad swoim nieopierzonym synem. Poprzednia część stawiała na bardzo intymną opowieść, w której dwójka bohaterów musiała dotrzeć się nawzajem i pogodzić ze śmiercią matki Atreusa.
Kontynuacja również podąża tymi tropami, lecz tym razem stawka jest o wiele większa, co zresztą może sugerować tytuł gry. Do fabuły zostało zaangażowanych znacznie więcej bohaterów, co ma nie tylko przełożenie w historii, ale także gameplayu. Zapewniam was, że po zagraniu w poprzednią część nie domyślicie się, kto mógłby być waszym towarzyszem podczas walki i eksploracji świata w „dwójce”. Twórcy znacząco rozwinęli również wątek krasnoludzkich kowali, którzy poprzednio byli właściwie potrzebni wyłącznie do ulepszania naszego sprzętu. Teraz są pełnoprawnymi bohaterami z krwi i kości.
To samo można powiedzieć o Atreusie. Tym razem nie mamy do czynienia z irytującym dzieciakiem, tylko zagubionym nastolatkiem, próbującym znaleźć cel dla dalszego życia, jednocześnie żyjąc w zgodzie z doktrynami swojego ojca. W poprzedniej części nie pałałem sympatią do tego chłopaka, ale teraz byłem bardziej zaaferowany jego opowieścią niż losem Kratosa. Bo na dobrą sprawę to właśnie on jest tutaj głównym bohaterem, choć akcję obserwujemy głównie z perspektywy tytułowego Boga Wojny. Znacznie lepiej nakreślono również relację pomiędzy protagonistami, która stała się jeszcze bardziej złożona i trudna w jednoznacznej ocenie.
Atreus i Kratos mają wspólny cel, lecz ich metody działania nie do końca się pokrywają, co oczywiście prowadzi do licznych zgrzytów i niesnasek. Ścieranie się tych dwóch charakterów to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, który przynajmniej kilkukrotnie doprowadził mnie do zalania się łzami. Nawet jeśli Santa Monica Studio opowiada o upadku wszystkich światów, to jednak nie zapomina przy tym o problemach jednostek. Zabawne jest to, że gra traktująca o wojnie brutalnych bogów jest jednym z bardziej ludzkich tytułów, z jakim miałem do czynienia w ostatnich latach. Jeżeli uważacie, że wątek problemu alkoholowego Thora z „Avengers: Koniec gry” był zabawny, to po zagraniu w God of War: Ragnarok szybko zmienicie swoją optykę.
W zalewie starć z potężnymi bestiami, magicznymi istotami, obcymi rasami twórcy nie zapomnieli o człowieczeństwie. Tuż po premierze poprzedniej odsłony serii urodził mi się syn i choć ma jeszcze daleką drogę do zostania nastolatkiem, to już teraz dostrzegam, jak dobry scenariusz oferuje najnowsze dzieło Santa Monica Studio i ile jest w nim… prawdy (brzmi górnolotnie, ale cóż ja na to poradzę). Doskonale czułem emocje Kratosa, który na każdym kroku obawiał się o swoje dziecko, próbując dla niego jak najlepiej, lecz nie zawsze operując przy tym odpowiednimi środkami. Myślę, że wielu rodziców odnajdzie się w tym dziele, ponieważ relacje rodzinne są zdecydowanie motywem przewodnim tej produkcji.
Jeszcze bardziej zachwycałbym się fabułą, gdyby nie przeszkadzał mi w tym gameplay. Oczywiście ten został zrealizowany na najwyższym poziomie, jednakże gra momentami była dla mnie trochę zbyt mocno rozwleczona (a przez to przytłaczająca), co trochę wybijało mnie z rytmu. Co prawda producent nie zdecydował się na otwarty świat rodem z Assassin’s Creed, ale i tak nie przeszkadzało mu to w naszpikowaniu gry znakami zapytania. Większość dodatkowych aktywności sprowadza się do zebrania iluś tam przedmiotów bądź zabicia odpowiedniej liczby przeciwników. Trochę mało to wyrafinowane, jak na tytuł z takimi ambicjami. Na szczęście gra została zaprojektowana w taki sposób, że bez skrupułów pomijałem tego typu zadania, zaliczając wyłącznie misje główne i poboczne. W ten sposób dotarłem do finału w niecałe dwadzieścia osiem godzin.
Jeśli natomiast chodzi o samą rozgrywkę, to tutaj raczej nie spodziewajcie się zbyt wielu zmian. Producent w 2018 roku zaoferował graczom nową formułę dla serii i nic dziwnego, że tak skrupulatnie trzyma jej się w kontynuacji. Ponownie więc mamy do czynienia z etapami eksploracyjnymi (nie brakuje też wspinaczki), licznymi pojedynkami z oponentami czy rozwiązywaniem mniej lub bardziej skomplikowanych zagadek środowiskowych. Oczywiście całość została stosownie urozmaicona, dzięki czemu Kratos może korzystać z nowych umiejętności, jest większa swoboda w tworzeniu buildów postaci, a Atreus ma dostęp do innych rodzajów strzał, co jest wykorzystywane w wielu sytuacjach.
Można więc napisać, że God of War: Ragnarok to klasyczny sequel, który bardzo dobrze rozwija mechanikę z poprzedniej części, jednocześnie nie dając poczucia wyobcowania. Odpalając ten tytuł, poczujecie się jak w domu i z miejsca przypomnicie sobie, jak walczyć z przeciwnikami i gdzie najlepiej jest się rozglądać, żeby poradzić sobie z jakąś zagadką. Produkcja oczywiście doczekała się też znacznie lepszej oprawy wizualnej, aczkolwiek nadal czuć, że jest to tytuł, który był również tworzony na konsolę poprzedniej generacji. Mimo wszystko na PlayStation 5 produkcja prezentuje się bardzo okazale, zwłaszcza że projekty lokacji zachwycają rozbudowaniem i detalami.
God of War: Ragnarok to fantastyczny tytuł, który jest kolejnym świetnym exclusivem w bibliotece Sony Interactive Entertainment. Dzieło studia Santa Monica zostało dopieszczone zarówno pod względem rozgrywki, jak i fabuły. Oba te elementy są ze sobą bardzo mocno powiązane, ponieważ gra cały czas „żyje”. Nawet w trakcie przechadzania się po mapie, postacie prowadzą dialogi i nieustannie wymieniają się poglądami. Trzeba jednak brać pod uwagę fakt, że nie jest to w stu procentach nowoczesny tytuł, ponieważ ograniczona swoboda (brak skakania) i liniowe lokacje mogą odrzucić graczy wychowanych na sandboksach. Ja to traktuję jako zaletę, tak samo jak w niedawno wydanym A Plague Tale: Requiem. Co tu dużo mówić – koniecznie musicie poznać nowy rozdział z życia Kratosa.
Grę do testów dostarczyła firma PlayStation Polska. Opinia należy do autora recenzji.

Na czym zagrać w God of War: Ragnarok?

Produkcja dostępna jest na konsolach PlayStation 4 i PlayStation 5.

Premiera God of War: Ragnarok – kiedy?

Dzieło studia Santa Monica zadebiutowało 9 listopada 2022 roku na obu planowanych platformach.

Czy God of War: Ragnarok posiada polską wersję językową?

Tak, w grze dostępna jest polska ścieżka dźwiękowa oraz napisy. Tytuł umożliwia jednak przełączenie się na oryginalny (angielski) dubbing.
Zdjęcie: Materiały prasowe PlayStation Polska
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.