Data publikacji:

Gry Final Fantasy – w co warto zagrać?

Marka Final Fantasy zadebiutowała w 1987 roku i od tamtej pory doczekała się kilkunastu głównych odsłon oraz jeszcze więcej spin-offów. Na szczęście nie trzeba znać wszystkich tytułów, aby połapać się w historii, ponieważ większość gier nie jest ze sobą w żaden sposób powiązana. W tym zestawieniu znajdziecie najciekawsze gry Final Fantasy, które są dostępne w sprzedaży w fizycznym wydaniu i można je uruchomić na współczesnych platformach.
final fantasy gry

Final Fantasy – gry, które trzeba sprawdzić

Final Fantasy VII Rebirth

Najnowsza produkcja z tego zestawienia, która zadebiutowała w 2024 roku. W tym przypadku mamy do czynienia z drugą odsłoną remake'u klasycznego Final Fantasy VII z 1997 roku. Już poprzednia odsłona została bardzo dobrze przyjęta przez graczy i recenzentów, lecz kontynuacja okazała się być lepsza pod każdym względem. Studio Square Enix przygotowało bardziej złożoną (i jeszcze bardziej przejmującą) fabułę, bazując na motywach z oryginału, lecz przerabiając je w taki sposób, aby nawet weterani marki poczuli ogromny powiew świeżości. Developer nie omieszkał również wprowadzić wielu modyfikacji w rozgrywce, oferując graczom otwarty świat, który można swobodnie zwiedzać i przy okazji zaliczać zadania poboczne oraz inne dodatkowe aktywności. Delikatnie usprawniono także system walki, dodając nowe funkcje, jak np. możliwość wyprowadzenia wspólnych ataków przez kilku bohaterów. Final Fantasy VII Rebirth to doskonały jRPG oraz jeden z lepszych reprezentantów tego wieloletniego cyklu.

Final Fantasy X/X-2 HD Remaster

Jeżeli miałbym wskazać najlepszą odsłonę Final Fantasy, to bez zastanowienia postawiłbym na „dziesiątkę”. Zakochałem się już w oryginale z 2001 roku, dostępnym na PlayStation 2, a współczesny remaster sprawił, że doskonała produkcja stała się jeszcze lepsza. Oczywiście jest to zasługa znacząco poprawionej oprawy wizualnej, dostosowanej do wyższych rozdzielczości, oraz paru drobnych poprawek w gameplayu. Reszta gry została nienaruszona, ponieważ twórcy nie mieli żadnych powodów, aby usprawniać to, co w dalszym ciągu działa fantastycznie. Gdybyście nigdy wcześniej nie grali w żadną odsłonę serii, a chcieli sprawdzić, jak dawniej wypadały walki w systemie turowym, to zdecydowanie polecam Final Fantasy X w wersji HD Remaster. Nie tylko doświadczycie świetnej rozgrywki, ale przede wszystkim poznacie przepiękną historię, przy której niejednokrotnie zaszklą wam się oczy.

Final Fantasy VII Remake Intergrade

Skoro było już o Rebirth, to nie może też zabraknąć wzmianki o odsłonie z 2020 roku, która zapoczątkowała trylogię remake'ów legendarnej „siódemki”. Pierwsza część jest nieco skromniejsza od sequelu, ale w dalszym ciągu nadrabia świetnymi pojedynkami z oponentami, bardzo angażującą historią oraz ciekawymi projektami lokacji – nawet jeśli przez większość czasu przemieszczamy się po liniowych miejscówkach. Polecam przede wszystkim wybrać wersję Intergrade, bowiem daje ona dostęp do samodzielnego rozszerzenia EPISODE INTERmission rozwijającego produkcję o nowe wątki oraz dodającego kolejną grywalną bohaterkę.

Final Fantasy XVI

Final Fantasy XVI zdecydowanie nie jest moją ulubioną odsłonę serii, ale gracze w ogólnym rozrachunku chwalą sobie tę grę. Głównie dlatego, że twórcy postanowili odejść trochę od nieco infantylnej stylistyki poprzednich części na rzecz bardziej mrocznego i brutalnego fantasy. Przede wszystkim nie brakuje tutaj krwawych scen, golizny oraz wulgaryzmów, co nie jest standardem dla tej marki. Producent zdecydował się też na przygotowanie posępniejszej historii opowiadającej o wielkiej wojnie pomiędzy zwaśnionymi królestwami. A wszystko to obserwujemy z perspektywy niejakiego Clive’a Rosfielda, który w wyniku naznaczenia przez Feniksa doprowadził do tragedii w swojej rodzinie. Final Fantasy XVI nie jest też typowym erpegiem, tylko bardziej grą akcji ze slasherowym systemem walki – wszakże nad produkcją pracował jeden z twórców serii Devil May Cry. Warto również dodać, że jest to jedyna odsłona „fajnala” z oficjalną polską wersją językową.

Crisis Core Final Fantasy VII Reunion

Pierwotna wersja Crisis Core zadebiutowała w 2008 roku na konsoli przenośnej PlayStation Portable, przez co nie zyskała zbyt dużej popularności w naszym kraju. Na szczęście pod koniec 2022 roku do sprzedaży trafił remaster, w którym całkowicie przemodelowano oprawę wizualną, upodabniając ją do remake’u Final Fantasy VII. Dzięki temu „brzydkie kaczątko” zamieniło się w „ładnego łabędzia”, dobrze prezentującego się nawet na dużym ekranie telewizora. Produkcja stanowi prequel do Remake’u i Rebirth, dlatego warto ją sprawdzić, aby poznać pełną historię. W tym przypadku nie przejmujemy kontroli nad Cloudem Strifem, tylko śledzimy losy jego przyjaciela – Zacka Faira. Ze względu na swój rodowód gra jest stosunkowo mało rozbudowana, ale za to nadrabia licznymi starciami z oponentami.

Final Fantasy XII: The Zodiac Age

Z racji tego, że „dwunastka” zadebiutowała na PlayStation 2, dzisiaj byłoby kłopotliwe dobranie się do oryginału. Ale nie ma powodu, aby sięgać po pierwowzór, bowiem na wszystkich współczesnych platformach możecie uruchomić oficjalny remaster. The Zodiac Age nie wprowadza zmian w świetnej fabule, ale za to daje dostęp do przygotowanej od nowa oprawy wizualnej. Square Enix poprawiło trójwymiarowe modele postaci, a także przygotowało nowy wygląd tekstur i dostosowało je do większych rozdzielczości. Ponadto Japończycy nagrali od nowa całą ścieżkę dźwiękową, która brzmi o wiele lepiej niż w wersji z 2006 roku. Koniecznie zagrajcie w odświeżoną edycję Final Fantasy XII, aby przekonać się, w jaki sposób developer eksperymentował z systemami walki w starszych odsłonach.

Final Fantasy XV

Może to się wydawać zaskakujące, ale od premiery „piętnastki” minęło już prawie dziesięć lat. Final Fantasy XV było niewątpliwie przełomowe dla serii, ponieważ po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z produkcją osadzoną w ogromnym otwartym świecie, w którym sami decydowaliśmy o tym, gdzie chcemy iść i co zamierzamy robić w danym momencie. Produkcja stanowiła także ukłon w stronę osób, które nie polubiły się z turowym systemem walki z poprzednich części. Tym razem developer zaoferował starcia w czasie rzeczywistym, które zyskały dzięki temu na widowiskowości. Ogromną różnicą względem starszych części było też ograniczenie się do kontrolowania wyłącznie jednego bohatera, zaś kompani byli niemalże w stu procentach prowadzeni przez sztuczną inteligencję.

Final Fantasy XIV

Square Enix dwukrotnie próbowało stworzyć rozbudowaną grę MMORPG osadzoną w tym uniwersum. W przypadku „jedenastki” nie udało się osiągnąć oszałamiającego sukcesu, a i „czternastka” początkowo borykała się też z wieloma problemami. Japończycy nie porzucili jednak projektu, tylko wprowadzili do niego tak wiele modyfikacji, że praktycznie obecnie mamy do czynienia z zupełnie innym dziełem. Aktualnie Final Fantasy XIV jest cały czas rozwijane nowymi fabularnymi rozszerzeniami, które oferują niesamowicie wysoki poziom. Produkcja tak bardzo przypadła graczom do gustu, że wiele osób zrezygnowało z subskrypcji World of Warcraft, aby przerzucić się na ten tytuł.
Zdjęcie: materiały prasowe Square Enix
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.