Mój brak oczekiwań na nowych Settlersów w tym przypadku okazał się błogosławiony, ponieważ nie podchodziłem do gry, jako kontynuacji serii z tradycjami, tylko zupełnie nowego dzieła, działające na własnych zasadach. Zresztą, na przestrzeni lat marka przechodziła tyle transformacji, że ciężko jest tak naprawdę wyraźnie wskazać, jaki jest jej główny cel. Nowe dzieło Ubisoft Blue Byte nadal czerpie garściami ze strategii ekonomicznych, aczkolwiek jest tu znacznie więcej starć z przeciwnikami, niż w pierwszych odsłonach. Momentami odnosiłem wrażenie, że RTS-owa rozgrywka stanowiła główną zajawkę twórców, zaś reszta elementów została zepchnięta na dalszy plan.