Data modyfikacji:

The Settlers: New Allies – recenzja. Strategia, o której zapomnieliśmy

Po wielu latach oczekiwań, w końcu do sprzedaży trafiła kolejna odsłona Settlersów. Czy zmiany, jakie wprowadził Ubisoft były strzałem w dziesiątkę, czy może całkowicie zniszczyły serię? Moją opinię poznacie w recenzji The Settlers: New Allies.
the settlers new allies recenz

Czy warto zagrać w The Settlers: New Allies? Recenzja gry

Od razu zaznaczam, że nie należę do zapalonych miłośników serii The Settlers i nie czuję do niej jakiegoś dużego sentymentu. Oczywiście grałem w poprzednie części (najwięcej w „jedynkę” na mojej kochanej Amidze 600), jednakże nigdy nie wkręciłem się na tyle mocno, aby z niecierpliwością wyczekiwać nowej odsłony. Dlatego też nie ekscytowałem się zbytnio premierą New Allies, które było zapowiedziane już tak dawno temu, że większość graczy i tak pewnie zapomniała o istnieniu takiego projektu.
Mój brak oczekiwań na nowych Settlersów w tym przypadku okazał się błogosławiony, ponieważ nie podchodziłem do gry, jako kontynuacji serii z tradycjami, tylko zupełnie nowego dzieła, działające na własnych zasadach. Zresztą, na przestrzeni lat marka przechodziła tyle transformacji, że ciężko jest tak naprawdę wyraźnie wskazać, jaki jest jej główny cel. Nowe dzieło Ubisoft Blue Byte nadal czerpie garściami ze strategii ekonomicznych, aczkolwiek jest tu znacznie więcej starć z przeciwnikami, niż w pierwszych odsłonach. Momentami odnosiłem wrażenie, że RTS-owa rozgrywka stanowiła główną zajawkę twórców, zaś reszta elementów została zepchnięta na dalszy plan.
Możliwe, że przez to weterani serii nie będą mogli określić New Allies pełnoprawnymi Settlersami, ale mi takie rozwiązanie przypadło do gustu. Jeśli szukacie solidnego city buildera, to w podobnym czasie do sprzedaży trafiło bardzo dobre Pharaoh: A New Era. Oczywiście nie oznacza to, że w grze Ubisoftu brakuje budowania własnych wiosek. Co to to nie – po prostu system zarządzania bazą jest mocno uproszczony i skierowany bardziej w stronę początkujących graczy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę ze strategiami.
W ogóle poziom trudności The Settlers: New Allies jest stosunkowo niski, dlatego osoby poszukujące wyzwania mogą poczuć się rozczarowane. To bardzo relaksująca produkcja, przy której miło można spędzić kilkanaście (kilkadziesiąt?) godzin, ale nic poza tym. Twórcy co prawda zaimplementowali tryb wieloosobowy, ale na ten moment są z nim same problemy – nie dosyć, że nie mamy praktycznie żadnego wpływu na zasady potyczki (żeby zmienić mapę, trzeba wejść w ustawienia gry – absurd),  to na domiar złego gra lubi się zacinać i wywalać do pulpitu, przez co granie w sieci mija się z celem. Może jak twórcy rozwiążą problemy techniczne, to wtedy sytuacja się poprawi. Na to bym jednak nie liczył - nawet jeśli znikną błędy, to wtedy i tak pewnie nie znajdziemy innych chętnych do wspólnego grania.
Dlatego też decydując się na kupno The Settlers: New Allies przygotujcie się na to, że wasza zabawa ograniczy się wyłącznie do kampanii dla pojedynczego gracza. Na szczęście jest ona na tyle ciekawie zrealizowana, że większości z was i tak to z pewnością wystarczy. Do dyspozycji zostało oddanych aż trzynaście misji, w trakcie których możemy przejąć kontrolę nad trzema frakcjami – Elari, Maru oraz Jorn. Co prawda różnice pomiędzy nacjami nie są jakoś zbyt mocno odczuwalne, ale za to kampania nadrabia różnorodnymi celami zadań. Czasami musimy pokonać oponenta, innym razem będziemy bronić się przed falami wrogów, a i zdarzają się też misje, w których powinniśmy odkryć cenne surowce bądź znaleźć wartościowe artefakty.
Tak jak wspomniałem wcześniej, w The Settlers: New Allies bardzo duży nacisk położono na starcia z wrogimi armiami. Zapomnijcie jednak o bardziej taktycznym podejściu do walki (np. nie można ustawić formacji), ponieważ twórcy postawili na ostrą młóckę i widowiskowość. Poszczególne jednostki posiadają zdolności specjalne, które w znacznym stopniu wpływają na przebieg bitki. Jeśli mamy w drużynie łuczników, to możemy z ich pomocą wystrzelić potężną energetyczną strzałę powalającą kilku wrogów jednocześnie. Możliwe, ze średnio pasuje to do klimatu serii, ale w kontekście tej gry sprawdza się naprawdę dobrze.
Budowanie bazy jest mocno uproszczone i sprowadza się tak naprawdę do rozstawiania kilku rodzajów budynków, ale mimo to, twórcy i tak zadbali o odrobinę urozmaicenia. Żeby móc stawiać kolejne obiekty, konieczne jest przejęcie kontroli nad terenem. Żeby to zrobić, trzeba wysłać odpowiednich ludzi, którzy badają nowe obszary i przesuwają granice osady. Mogłoby to trwać nieco szybciej, ale system sprawdza się bardzo dobrze. Nie wystarczy więc odnaleźć odpowiedniego surowca, żeby postawić kopalnie – najpierw konieczne jest przygotowanie do tego terenu. Szkoda tylko, że twórcy zapomnieli o kolejkowaniu stawiania nowych budynków – za każdym razem trzeba czekać aż odnowią się zapasy, żeby dopiero można było zlecić prace nad kolejnym obiektem.
The Settlers: New Allies należy również pochwalić za oprawę wizualną, która została zrealizowana w mocno kreskówkowym stylu. Warstwa wizualna idealnie zgrywa się z charakterem rozgrywki, dając wyraźnie do zrozumienia, że nie jest to gra dla hardcore’ów. To wszystko sprawia, że przy grze Ubisoft Blue Byte bawiłem się całkiem nieźle, choć z pewnością nie będzie to tytuł, do jakiego powrócę w przyszłości. Nie zamierzam tracić czasu na walkę z trybem wieloosobowym, a po zaliczeniu kampanii nie ma tutaj nic ciekawego do roboty. Jeśli jednak nie szukacie wymagającego tytułu, tylko przyjemnego RTS-a na kilka wieczorów, to możecie dać szansę nowym Settlersom.

Na czym zagrać w The Settlers: New Allies?

W pierwszej kolejności gra zadebiutowała na komputerach osobistych, ale w przyszłości New Allies zostanie również udostępnione na konsolach poprzedniej generacji – PlayStation 4, Xbox One a nawet Nintendo Switch.

Premiera The Settlers: New Allies – kiedy?

Wersja na komputery osobiste trafiła do sprzedaży 17 lutego 2023 roku. Posiadacze sprzętów Sony, Microsoftu i Nintendo muszą poczekać miesiąc dłużej, ponieważ edycja konsolowa zadebiutuje 23 marca tego samego roku.

Czy The Settlers: New Allies posiada polską wersję językową?

Tak, Ubisoft zadbał o to, żeby w grze była dostępna polska wersja językowa. Aczkolwiek twórcy ograniczyli się wyłącznie do napisów, dubbing pozostawiając w oryginalnej, angielskiej wersji językowej.
Grę do testów dostarczyła firma Ubisoft Polska. Opinia należy do autora recenzji.

The Settlers: New Allies na PC: minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i3-6100 3.7 GHz / AMD Ryzen 3 1200 3.1 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 2 GB GeForce GTX 950 / Radeon RX 550 lub lepsza
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
  • The Settlers: New Allies na PC: rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i7-6700 3.4 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon RX 570 lub lepsza
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
  • Zdjęcie: Materiały prasowe Ubisoft
    Łukasz Morawski
    Łukasz Morawski

    Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.