Na plus należy również zaliczyć kilka nowych map, które prezentują się bardzo fajnie, zarówno pod względem wizualnym, jak i projektu lokacji. Do tego należy dodać fakt, że Blizzard zdecydował się uciąć po jednym zawodniku z każdej drużyny, przez co teraz mamy do czynienia ze starciami 5 na 5. Początkowo kręciłem nosem na ten pomysł, lecz ostatecznie uważam, że był on strzałem w dziesiątkę. Dzięki mniejszej liczbie graczy na arenach nie ma tak dużego chaosu, przez co każdy z graczy ma większe pole do popisu w kwestii wykorzystania umiejętności kontrolowanego przez siebie herosa. Odnoszę wrażenie, że za sprawą tej decyzji twórcom udało się znacząco zwiększyć rolę poszczególnych klas postaci, bo granie wyłącznie na atak nie sprawdza się już tak dobrze jak wcześniej.