Data publikacji:

Mario Strikers: Battle League – recenzja gry piłkarskiej od Nintendo

Jesteście posiadaczami konsoli Nintendo Switch i uwielbiacie piłkę nożną? W takim razie trafiliście w dobre miejsce, ponieważ w tym tekście przyjrzymy się najnowszej grze sportowej na tę platformę, która w dosyć ciekawy sposób podchodzi do rozgrywki. Zapraszam do zapoznania się z recenzją Mario Strikers: Battle League.
mario strikers battle league recenzja

Czy warto zagrać w Mario Strikers: Battle League? Recenzja gry

Piłka nożna jest bez wątpienia jednym z popularniejszych sportów na świecie, ale niezbyt mocno przekłada się to na współczesny świat gier wideo. Oczywiście od lat króluje FIFA (bez względu na to, jaką gracze mają opinię o tej serii), w tle przewijał się też Pro Evolution Soccer (obecnie eFootball) i tak naprawdę stawka zamyka się na tych dwóch markach. Zdecydowanie brakuje bardziej szalonych produkcji, które w ciekawy sposób bawiłyby się konwencją, tak jak chociażby dawniej FIFA Street, czy kultowy Goal 3 (a raczej Kunio-kun no Nekketsu Soccer League). Właściwie temat rozrywkowego podejścia do tego sportu zamyka cudowne Rocket League, lecz ciężko jest nazwać ten tytuł typową grą piłkarską.
Na szczęście Nintendo cały czas miało w zapasie markę Mario Strikers, która dotychczas gościła ekskluzywnie na Nintendo Wii i GameCubie. Japończycy ponownie nawiązali współpracę z firmą Next Level Games, zlecając jej prace nad kolejną odsłoną serii, co zaowocowało recenzowanym przeze mnie Battle League. Produkcja jest dokładnie tym, czego oczekiwałem w kontrze do symulatorów piłkarskich, stawiających na jak największy realizm. W tym przypadku mamy do czynienia z dosyć frywolnym podejściem do podstawowych zasad. Jeżeli macie problem z ogarnięciem spalonego, nie lubicie tracić czasu na wyrzucanie piłki z autu lub nie przeszkadzają wam faule, to z miejsca zakochacie się w tym dziele.
Mario Strikers: Battle League to niezwykle pokręcona gra piłkarska, w której zawodnicy dzielą się na pięcioosobowe drużyny i ich jedynym celem jest zdobycie jak najwięcej goli. To, w jaki sposób tego dokonają, nie ma żadnego znaczenia – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wjechać oponentowi z buta w twarz lub wepchnąć go na rażące prądem ogrodzenie. Co jakiś czas na boisku pojawiają się również klocki ze znakiem zapytania, zawierające różne power-upy, znane z innych gier z tego uniwersum. Dzięki nim można jeszcze bardziej utrudnić życie konkurentom, np. ciskając w nich samonaprowadzającą, wybuchową skorupę żółwia, przewracając ich na skórce od banana lub dodając sobie nietykalności dzięki gwiazdce.
Gameplay oczywiście jest na maksa arcade’owy, jednakże nie oznacza to, że zabawa w Mario Strikers: Battle League należy do najprostszych. Wystarczy zaliczyć opcjonalny samouczek, żeby zobaczyć, jak złożone mechaniki zaimplementowali twórcy. Podstawowe sterowanie nie różni się w niczym od serii FIFA – tutaj też możemy podawać piłkę górą lub dołem, wykonywać podania prostopadłe, robić wślizgi, zmieniać się płynnie pomiędzy zawodnikami lub przyspieszać bieg. W dziele Next Level Games mamy jednak do czynienia z dosyć ciasnymi boiskami, przez co niezwykle ważna jest gra z klepki. Nawet w tym przypadku istotną rolę odgrywa timing, ponieważ odbicie piłki w odpowiednim momencie doda jej impetu lub zwiększa siłę strzału.
Do tego należy dołożyć fakt, że każdy z dostępnych w grze bohaterów posiada własne statystyki, które dodatkowo można modyfikować poprzez zmianę elementów stroju. Parametry postaci faktycznie mają znaczenie, ponieważ bardzo szybko można wyczuć, która postać jest szybsza, a która silniejsza, a tym samym bardziej odporna na próby odebrania piłki. Podczas zabawy można więc tworzyć kombinacje zawodników wedle własnego uznania, tworząc np. ekipę nastawioną na mocne strzały, celniejsze podania lub lepsze taktyczne zagranie. A żeby tego było mało, każdy z bohaterów ma własne, unikatowe animacje, dzięki czemu podczas rozgrywki aż kipi od różnorodności. Na razie mamy do wyboru dziesięciu piłkarzy (Mario, Luigi, Bowser, Peach, Rosalina, Toad, Yoshi, Donkey Kong, Wario i Waluigi), ale z czasem do gry mają dołączyć kolejni.
Jeśli chodzi o rozgrywkę Mario Strikers: Battle League, to nie mam właściwie do czego się przyczepić. Każde spotkanie bywa na swój sposób unikatowe i za każdym razem dostarczało mi masę przyjemności. Niestety nie wiem, czy to wystarczy do tego, żeby zatrzymać graczy na dłużej przy tym tytule. Co prawda, produkcja kładzie mocny nacisk na rozgrywki online, jednakże na ten moment miałem ogromne problemy, żeby w ogóle znaleźć kompanów do wspólnego grania. Możliwe, że wraz ze startem sezonu coś się w tej kwestii zmieni. Gdybyście jednak chcieli grać w pojedynkę, to tak naprawdę nie ma tutaj zbyt wiele zawartości.
Twórcy przygotowali wyłącznie możliwość rozegrania szybkiego meczu (maksymalnie czterech graczy na jednej konsoli) oraz wzięcia udziału w kilku pucharach, gdzie przesuwamy się po drabince do zwycięstwa. Oczywiście, każde kolejne zawody są coraz bardziej wymagające i bawiłem się przy nich naprawdę świetnie, jednakże po ich zaliczeniu odczułem pustkę. Zdecydowanie brakuje jakichś dodatkowych trybów zabawy, które wykorzystywałyby bardzo dopracowane mechaniki rozgrywki przygotowane przez twórców.
Najbardziej żałuję, że twórcy nie zdecydowali się na przygotowanie jakiejkolwiek kampanii fabularnej, która przecież świetnie zgrałaby się z tematyką gry. Takie produkcja jak Mario Tennis Ace i Mario Golf: Super Rush udowodniły przecież, że sportówki od Nintendo są w stanie zaoferować prosty, acz ciekawy tryb dla jednego gracza. Raczej marne są szanse na to, że w przyszłości doczekamy się jakiejś sensownej kampanii, dlatego bardzo liczę na to, że Next Level Games zaimplementuje przynajmniej inne, mniejsze tryby rozgrywki, tak jak zrobił to kiedyś Capcom przy okazji Street Fightera 5, które także na premierę było golusieńkie.
Mario Strikers: Battle League to świetna gra piłkarska, a jej jedyną wadą jest bardzo uboga zawartość, przez co żywotność produkcji może nie być zbyt długa. Mimo wszystko jest to tytuł godny uwagi, ponieważ gameplay przygotowany przez kanadyjskiego producenta to klasa sama w sobie. Rozgrywanie meczów to czysta frajda, zwłaszcza kiedy nauczymy się w pełni wykorzystywać potencjał swojego zespołu. Cóż, ja wracam do dalszego grania i czekam cierpliwie na pierwsze aktualizacje od Next Level Games. Do zobaczenia na boisku!

Ile godzin zajmuje ukończenie Mario Strikers: Battle League?

Ukończenie wszystkich turniejów powinno wam zająć pięć–sześć godzin, choć oczywiście zależy to w dużej mierze od waszych umiejętności, ponieważ późniejsze mistrzostwa są dosyć mocno wymagające.

Na czym zagrać w Mario Strikers: Battle League?

Produkcja studia Next Level Games dostępna jest wyłącznie na konsoli Nintendo Switch i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek tytuł zostanie udostępniony na innych platformach.

Premiera Mario Strikers: Battle League – kiedy?

Gra trafiła do sprzedaży 10 czerwca 2022 roku i dostępna jest zarówno w wersji cyfrowej, jak i pudełkowej. Wydanie fizyczne Mario Strikers: Battle League znajdziecie m.in. na Ceneo.pl.

Czy Mario Strikers: Battle League posiada polską wersję językową?

Nie, produkcja nie posiada polskich napisów. Konieczne jest więc granie w angielskiej wersji językowej.
Grę do testów dostarczyła firma ConQuest Entertainment, za co serdecznie dziękuję!
Zdjęcie: Materiały prasowe Next Level Games
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.