Data modyfikacji:

Komiksy Marvel i DC w 2024 roku - polskie premiery

Interesujecie się komiksami superbohaterskimi i chcecie być na bieżąco z albumami wydawanymi w naszym kraju? W tym miejscu znajdziecie przegląd najciekawszych komiksów DC i Marvela z tego roku.
Marvel i DC
Sprawdź również: Najciekawsze komiksy Marvela 2023
Wszystkie opisane komiksy (rozwiń)

Gotham: Rok pierwszy (DC)

Jeżeli musiałbym wskazać najlepszy komiks wydany w naszym kraju w 2024 roku, to bez zastanowienia wskazałbym na "Gotham: Rok pierwszy", legendarnego scenarzysty - Toma Kinga. Autor doskonale znany z przygód Batmana, tym razem odsunął Mrocznego Rycerza na dalszy plan, ponieważ zabrał nas w podróż do czasów, gdy Bruce'a nie było jeszcze na świecie. W tym albumie trafiamy do czasów, gdy tytułowe Gotham zdawało się być rajem na Ziemi - przynajmniej z zewnątrz, bo od środka nie wyglądało już tak dobrze. Fabuła skupia się na detektywie, próbującym odnaleźć pewną porwaną dziewczynkę, przez co wpada w ciąg niefortunnych zdarzeń, które mogą zmienić losy całego miasta. To niesamowicie sprawnie napisana opowieść w klimatach kryminałów noire, trzymająca w napięciu do samego końca. Z finałem tak mocnym, że po jego przeczytaniu długo będziecie podnosić szczękę z podłogi.

Marvel Knights. Spider-Man (Marvel)

Na początku 2004 roku w wydawnictwie Marvel Comics ktoś doszedł do wniosku, ze Człowiek Pająk zasługuje na zdecydowanie o wiele poważniejsze komiksy, dlatego też powstała inicjatywa Marvel Knights, która obejmowała również innych bohaterów, jak np. Punishera. W albumie napisanym przez Marka Millara faktycznie mamy do czynienia z nieco poważniejszą opowieścią, choć nie brakuje tutaj typowo komiksowych głupotek i odrobiny szaleństwa. Ta "doroślejsza" strona przejawia się bardziej na płaszczyźnie wizualnej - ilustracje są nieco mroczniejsze, mają bardziej sprane kolory i ostrzejsze kontury. Jest to stosunkowo krótka seria, która prawdopodobnie zostanie w Polsce wydana w dwóch tomach, dlatego warto dać jej szansę. Chociażby dlatego, że jest to w pełni oderwana historia, którą śmiało można czytać bez konieczności nadrabiana dziesiątek innych komiksów o Spider-Manie.

Potwór z Bagień. Zielone Piekło (DC)

Ten album mogę polecić przede wszystkim miłośnikom tytułowego bohatera oraz osobom, które nigdy nie miały do czynienia z dziełami opowiadającymi o przygodach Człowieka z Bagien. W skrócie - ten album to obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów komiksów. Powodów jest kilka - po pierwsze dystrybutor postarał się o przepiękne wydanie, mogące pochwalić się większym formatem od standardowych komiksów oraz twardą okładką z fantastycznie wykorzystanym lakierem wybiórczym. Po drugie utalentowany Jeff Lemire ponownie napisał fenomanelny scenariusz (prosty, ale trafiający w odpowiednie struny), od którego nie sposób się oderwać. Przygotowana przez niego historia jest krótka, ale tutaj działa to na jej korzyść, bo żaden z wątków się nie dłuży. Po trzecie, rysunki Douga Mahnkego to prawdziwe dzieła sztuki, które chciałoby się oprawić w ramkę. A jeśli lubicie estetykę gore, to w ogóle będziecie w siódmym niebie.

Loki. Agent Asgardu (Marvel)

To co Al Ewing potrafi robić z komiksami przechodzi ludzkie pojęcie. Ten autor jest na tyle elastyczny twórczo, że przecież jeszcze niedawno zachwycaliśmy się jego "Hulkiem" czerpiącym garściami z wątków filozoficznych i motywów charakterystycznych dla body horrorów, a tymczasem jestem po lekturze "Lokiego", utrzymanego w zupełnie innym klimacie. "Agent Asgardu" to komiks pełen energii, świetnych dialogów i zaskakujących zwrotów akcji. Autor doskonale wykorzystał potencjał głównego bohatera będącego bogiem psot. Choć Loki od zawsze był uznawany za postać bardzo charyzmatyczną, u Ewinga jakimś cudem stał się jeszcze ciekawym antybohaterem. W tym albumie znajdziecie sporo pomysłowych i zabawnych historii, które rzucą nowe światło na Asgardczyka.

Batman Detective Comics. Gothamski Nokturn (DC)

Seria prowadzona przez Rama V to doskonały moment, aby wskoczyć do współczesnej historii o Mrocznym Rycerzu. I akurat w tym przypadku słowo "mroczny" pasuje doskonale, ponieważ nowe "Batman Detective Comics" utrzymane jest w dosyć posępnym, horrorowym klimacie, co zaskakująco dobrze pasuje do opowieści o tym superbohaterze. Autor nie tylko dobrze rozwija tytułową postać, ale także nie zapomniał o samym Brusie Waynie, który to musi borykać się z pewnymi przypadłościami, lecz nie chcę pisać dokładnie, o co chodzi, aby nie zdradzić wam pikantnych szczegółów. Jedno jest pewne - jeżeli śledzicie losy tego herosa od dawien dawna, to z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Zwłaszcza, że Ram V przygotował kilka naprawdę ciekawych, w miarę nowatorskich rozwiązań fabularnych, przy jednoczesnym odnoszeniu się do klasyki i wspieraniu znanymi postaciami, jak Dwie Twarzy czy Mr. Freeze. Siłą napędową "Gothamskiego Nokturna" jest fantastyczna oprawa graficzna, za którą odpowiada m.in. Rafael Albuquerque i Ivan Reis. Wizualne dzieło sztuki!

Wolverine Epic Collection. Powrót do podstaw (Marvel)

Uwielbiam inijcatywę Epic Collection, ponieważ dzięki temu w łatwy sposób można nadrobić kultowe komiksy z lat 80. i 90. A z racji mojej sympatii do Rosomaka, na ten album czekałem z wypiekami na twarzy i na szczęście się nie zawiodłem. "Powrót do podstaw" to niesamowicie opasłe tomisko (aż 464 strony), po brzegi wypełnione bardzo dobrymi opowieściami. Jasne, nie wszystkie komiksy trzymają tak samo wysoki poziom, ale nawet najsłabsze wątki i tak dają sporo frajdy. Jeżeli lubicie Wolverine i jesteście trochę zmęczeni jego współczesnymi przygodami, to obowiązkowo powinniście sięgnąć po ten album. Zawarte w nim komiksy są niesamowicie kreatywne, czasami bywają zabawne, innym razem są poważniejsze. Mi to w zupełności wystarczyło do szczęścia!

Heroes Reborn. Odrodzenie Bohaterów (Marvel)

A właściwie to "Heroes Reborn. Odrodzenie Bohaterów. Najpotężniejsi Obrońcy Ameryki", bo tak brzmi pełny polski tytuł. Jest to pojedynczy album przygotowany przez Jasona Aarona zaliczający się do linii wydawniczej Marvel Fresh, w którym mamy do czynienia z ciekawym konceptem świata pozbawionego Avengersów. Nie jest jednak to w pełni autorski pomysł, ponieważ podobnie historia o tej samej nazwie zadebiutowała już w połowie lat 90. Amerykański scenarzysta postanowiła jednak powrócić do tego konceptu, przedstawiając go ze swojej perspektywy. A trzeba przyznać, że punkt wyjściowy jest ciekawy - otóż z jakichś powodów Tony Star nie wynalazł zbroi, a reszta herosów zajmuje się zupełnie czymś innym, niż ratowaniem ludzkości. Nie jest to jednak alternatywna rzeczywistość, ponieważ Blade jako jedyny czuje, że coś jest nie tak i postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie. Zwłaszcza, że nowymi obrońcami planety ogłosił się tzw. Amerykański Szwadron Sztandarowy, którego członkowie do złudzenia przypominają postacie wyciągnięte z Uniwersum DC. Niestety fabuła sama w sobie nie jest tak interesująca jak mogłaby być. To nie jest Aaron jakiego znamy sprzed kilkunastu lat.

Superman. Powrót Kal-Ela (DC)

W tym przypadku mamy do czynienia z albumem, który łączy w sobie wątki zapoczątkowane w serii "Syn Kal-Ela" oraz w komiksach "Superman Action Comics" traktujących o wojażach tytułowego bohatera w Świecie Wojny. Protagonista w końcu powraca na Ziemię i jest silniejszy niż kiedykolwiek, co próbuje wykorzystać do tego, aby zrobić z Metropolis lepsze miejsce do życia. Niestety jego plany dosyć szybko zostają zrujnowane, gdy pojawia się nowe zagrożenie. W związku z tym Clark Kent razem ze swoim synem Jonem łączą siły, aby wspólnie stawić czoła zagrożeniu. Z racji tego, że oboje w ostatnim czasie sporo przeszli i zdobyli nowe doświadczenie, obserwowanie ich w boju jest czystą przyjemnością. Zresztą Phillip Kennedy Johnson po raz kolejny udowodnił, że w przepiękny sposób potrafi pisać o miłości i relacji ojciec-syn.

Amazing Spider-Man - tom 3 i 4 (Marvel)

O poprzednich tomach runu J. Michaela Straczynskiego mogłem pisać w samych superlatywach i nie inaczej jest w przypadku trzeciego i czwartego. To w dalszym ciągu doskonała seria, którą czyta się z zapartym tchem - a co najlepsze można przy niej przysiąść na dłużej, bowiem każdy z tomów liczy trochę ponad czterysta stron. Co prawda w dalszym ciągu nie jestem wielkim fanem ilustracji Johna Romity Jr., lecz nie da się ukryć, że dobrze one oddają ton opowiadanej historii. Poza tym, od drugiej połowy trzeciego albumu rysunki zostały już przygotowane przez Mike'a Deodato, który jeszcze lepiej dopasował się do fabuły Straczynskiego.
A jeśli chodzi o scenariusz, to ten nadal nie zawodzi i zaskakuje pomysłowością oraz odwagą w kwestii poruszanych wątków. Jeżeli oglądaliście w kinach nieszczęsne "Madame Web" i zraziliście się do postaci Ezekiela, to koniecznie zapoznajcie się z trzecim tomie "Amazing Spider-Mana", a z pewnością zmienicie zdanie o tej postaci. Tymczasem w czwartym tomie dużo miejsca poświęcono na relację Tony'ego Starka z Peterem Parkerem, który razem z May musiał przeprowadzić się do wieży Avengers, po tym jak dom jego cioci spłonął. Historia dalej trzyma bardzo wysoki poziom, a pojawienie się Hydry tylko potęguję już i tak dobrze nakreśloną intrygę.

Flash - tom 3 i 4 (Uniwersum DC)

Poprzednie tomy serii "Flash" od Jeremy'ego Adamsa wyraźnie nakreśliły ton, w jakim przedstawione są jego opowieści i w trzecim albumie nie ma co liczyć na wywrócenie wszystkiego do góry nogami. "Misterne plany" to kolejna porcja szalonych przygód Wally'ego Westa, w których nie brakuje humoru oraz całej masy pokręconych przeciwników pokroju międzywymiarowych zapaśników. Jeżeli lubcie luźnie, niezobowiązujące historie superbohaterskie, to ta seria powinna wam przypaść do gustu.
Podobnie wygląda sytuacja w czwartym albumie zatytułowym "Jednominutowa wojna". W tym przypadku mamy jednak do czynienia z niesamowicie intrygującym koncepcie, czyli faktycznie wojnie rozegranej w ciągu zaledwie jednej minuty. Ale jako, że mówimy o Flashu, który w tak krótkim czasie jest zrobić bardzo wiele, to twórcom udało się rozpisać ten wątek na solidne 324 strony. Ten album polecam przede wszystkim osobom, które uwielbiają w komiksach dobrze napisane wątki familijne, ponieważ to one stanowią siłę napędową tego albumu.

Thor - tom 1 i 2 (Marvel Fresh)

Kiedy wydawało się, że Jason Aaron wycisnął wszystkie soki z historii o Bogu Piorunów, wtedy na scenę wkroczył Donny Cates, który udowodnił, że kultowy superbohater zasługuje na dopisanie dodatkowych wątków. Jednocześnie jest to dobry moment, aby rozpocząć swoją przygodę z tą postacią, ponieważ historia została przedstawiona w taki sposób, ze na pewno się w niej odnajdziecie, nawet jeśli nigdy wcześniej nie czytaliście żadnego komiksu z udziałem tego protagonisty.
Dwa pierwsze tomy nowej serii o Thorze składa się odpowiednio z 324 i 300 stron, które chłonie się z prędkością światła, ponieważ przygotowana przez scenarzystę opowieść wciąga jak diabli. Oba albumy utrzymane zostały w dosyć ponurej atmosferze. W pierwszym albumie nowy król Asgardu musi stawić czoła kosmicznej pladze, zdolnej do niszczenia wszechświatów. Choć syn Odyna stawiał czoła niejednemu zagrożeniu, to jednak Czarna Zima nie będzie dla niego kaszką z mleczkiem, tylko prawdziwym wyzwaniem. Z kolei w kontynuacji tytułowy bohater staje naprzeciw swojego ojca, a także postanawia oddać Mjolnira, co prowadzi do poważnych konsekwencji.
Uwielbiałem run Jasona Aarona, ale nigdy nie byłem przekonany do warstwy wizualnej w jego komiksach o Thorze. Stara ekipa została zastąpiona przez nowych ilustratorów, którzy doskonale poradzili sobie z powierzonym zadaniem. Rysunki Nica Kleina, Aurona Kudery, Michela Bandiniego to prawdziwe dzieła sztuki, idealnie oddające charakter epickich, kosmicznych przygód tytułowego superbohatera.

Superman. Syn Kal-Ela - tom 2 i 3 (Uniwersum DC)

W poprzednim tomie "Syna Kal-Ela" scenarzysta Tom Taylor powoli oswajał nas z protagonistą, opierając się jeszcze na postaci Clarka Kenta. Ten jednak nie odgrywa już żadnej roli w drugim albumie tej serii, dzięki czemu w końcu możemy zobaczyć, jak Jon radzi sobie w Metropolis bez wsparcia swojego ojca. Nie jest to może mój ulubiony komiks ze świata Supermana, ale na pewno można z niego wyciągnąć parę istotnych lekcji odnośnie ekologii i tolerancji.
"Przebudzenie" to także album, który pokazuje, jak nowe pokolenie szuka własnej drogi oraz jak podchodzi do rozwiązywania swoich problemów. Dlatego też bohater nie współpracuje bezpośrednio z Batmanem, tylko jego wychowankiem Nightwingiem. Z kolei w trzecim tomie zatytułowanym "Bitwa o Gamorrę" w końcu obserwujemy, jak Jon posuwa swoje plany do przodu, które mają mu pomóc w obaleniu dyktatora Henry'ego Bendiksa. Album w ciekawy sposób wprowadza także postać tzw. "Śniącej", mogącej mieć spory wpływ na dalszą część historii. Fabuła przygotowana przez Toma Taylora nadal nie zawodzi, choć zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób szukających w DC większego mroku.

Amazing Spider-Man - tom 11 i 12 (Marvel Fresh)

Jako, że mamy do czynienia z jedenastym tomem tej historii, zdecydowanie nie zamierzam poruszać wątków fabularnych. Jeśli śledzicie na bieżąco tę serię, to doskonale wiecie, że znajdziecie w niej zarówno sporo powtarzających się motywów z klasycznych opowieści o Pajączku, jak i trochę nowych wątków. W "Szczątkach" ponownie powrócił tajemniczy Kindred, który od dłuższego czasu bruździ w życiu Petera Parkera.
Czy w końcu nadszedł ten czas, aby Spider-Man odkrył tożsamość swojego prześladowcy? Cóż, tego już dowiecie się z lektury komiksu Nicka Spencera. A jeśli zaliczycie jedenasty album, to śmiało możecie przeskoczyć do kolejnego, który zadebiutował w Polsce tego lata. "Porwana sieć" jest stosunkowo cieniutkim albumem (raptem 128 str.), ale nie wpływa to na jakość opowieści. Zwłaszcza, że Spencer jeszcze bardziej rozwinął relację pomiędzy Peterem a Normanem Osbornem, który niby stał się sprzymierzeńcem, ale... No właśnie, to już musicie sprawdzić sami.

Avengers - tom 8 i 9 (Marvel Fresh)

Płomienna kosmiczna siła jest już doskonale znana czytelnikom komiksów oraz ich kinowych adaptacji. Zazwyczaj jednak ten motyw powiązany jest z X-Menami, lecz w tym przypadku do walki z Phoenix staną Avengersi. A jeśli lubicie mutantów, to daje tylko znać, że w albumie znalazło się też trochę miejsca dla Wolverine'a. Jason Aaron miał w swojej karierze zdecydowanie o wiele bardziej ambitne projekty, jednakże od czasu do czasu warto przeczytać również coś nastawionego wyłącznie na czystą rozrywkę.
W "Wejście Feniksa" dominuje widowiskowa akcja, która zaczyna się praktycznie na pierwszych stronach i trwa aż do samego końca piątego temu. Natomiast dziewiąty tom runu Aarona w pełni skupia się na postaci Jen Walters. Jak sama nazwa wskazuje "Wielka wojna She-Hulk" opowiada o tym, jak tytułowa bohaterka stała się zagrożeniem dla całego świata. Powstrzymać próbuje ją Zimowa Gwardia składająca się z rosyjskich superbohaterów. Dla miłośników Avengersów oczywiście jest to pozycja obowiązkowa, lecz dla reszty niekoniecznie - wszakże w Marvel Fresh znajdziecie znacznie więcej ciekawych komiksów.

7 przeciw chaosowi (DC)

W tym przypadku nie mamy do czynienia z typowym superbohaterskim komiksem, tylko historią czerpiącą garściami z najlepszych dzieł science fiction z lat 50. i 60. Scenariusz stoi na niesamowicie wysokim poziomie, ale to akurat nie powinno być zaskoczeniem - wszakże odpowiada za niego sam Harlan Ellison, amerykański pisarz wielokrotnie wygrywający nagrody Hugo, Nebuli, czy Locus. "7 przeciw chaosowi" to bardzo ambitny projekt z mocnym zacięciem filozoficznym, który nie tylko dostarcza rozrywki, ale zmusza także do refleksji i rozważań. Wizja przyszłości przedstawiona przez scenarzystów (za fabułę odpowiada też Paul Chadwick) może być unikatowa nawet dla osób, które od wielu lat interesują się gatunkiem sci-fi.

Marvel Fresh. Savage Avengers (Marvel)

Kiedy Marvel zyskiwał prawa do licencji „Conana”, miłośnicy tej postaci mogli mieć obawy, czy aby na pewno ten bohater pasuje do superbohaterskiego uniwersum. Pierwszy tom „Savage Avengers” udowadnił jednak, że zdecydowanie tak! Hyboryjczyk nie tylko idealnie wpasował się do wspólnych przygód z Wolverine'em, Elektrą czy Doktorem Strange'em, ale sprawił nawet, że te nabierają kolorytu. Komiks Gerry’ego Duggana to historia dla dorosłych, w której krew leje się strumieniami, a widoczne obrażenia ciał mają istotny wpływ dla fabuły.
Oczywiście nie jest to bardzo ambitne dzieło, ale raczej nie taki był jego zamiar. Twórcy chcieli bardziej opowiedzieć nieprawdopodobną historią z niepasującymi do siebie bohaterami, którzy muszą współpracować, żeby powstrzymać ogromne zagrożenie parające się czarną magią. I choć w kolejnych tomach seriach delikatnie wytraciła tempo i nie jest już tak ciekawa, jak na początku to jednak w dalszym ciągu broni się ciekawie poprowadzoną postacią Conana. W tym roku w końcu zadebiutował trzeci album, która - choć nieco słabszy - nadal warto przeczytać ze względu na bardzo dobre ilustracje Patcha Zirchera.

X-Men. Punkty zwrotne. Plan X-terminacji (Marvel)

"Drużyny X-Men, New Mutants i X-Factor stały się celem x-terminacji. Żeby ocalić bliską osobę, ci pierwsi musieli przypuścić szturm na Genoshę – wyspiarskie państwo, które uczyniło z mutantów niewolników. Jednak pamięć mieszkańców Genoshy jest długa, a ich zemsta – bezlitosna… Wkrótce New Mutants oraz X-Factor, również wciągnięci w ten konflikt, odkryją, że za sznurki pociąga tu ich stary wróg, jeszcze potężniejszy niż dawniej. Mutanci z trzech słynnych drużyn zostaną porwani, pozbawieni mocy, poddani praniu mózgu i zmuszeni do walki. Czy zdołają wygrać starcie z militarną potęgą całego państwa?" Ten opis przygotowany przez wydawcę mówi tak naprawdę wszystko, czego możecie spodziewać się po tym albumie. Jeżeli jesteście fanami klasycznych historii o mutantach i czytaliście poprzednie albumy z cyklu "Punkty zwrotne", to obowiązkowo powinniście wejść w posiadanie "Planu X-terminacji".

Nightwing. Bitwa o serce Blüdhaven - tom 2 (DC)

Jeżeli macie za sobą lekturę pierwszego tomu "Nightwinga", to doskonale wiecie, jak dobrego scenariusza możecie spodziewać się po Tomie Taylorze. "Skok w światło" był jednak zaledwie wstępem do większej intrygi, a część wątków kontynuowana jest w "Bitwie o serce Blüdhaven". I choć nie brakuje tutaj poważniejszych wątków i momentów wzruszenia, to autor nie zapomniał także o tej bardziej wesołej stronie Nightwinga. Historia o Dicku Grayson z jednej strony przypomina opowieści o Batmanie, lecz przy okazji pokazuje, jak mogłyby wyglądać losy Bruce'a Wayne'a, gdyby czasami trochę wyluzował i miał większe poczucie humoru.

Ultimate X-Men - tom 7 (Marvel)

Z racji, że jest to już siódmy tom, nie ma sensu za bardzo skupiać się na fabule, aby przypadkowo nie ujawnić jakichś istotny faktów, które mogłyby zepsuć zabawę czytelnikom nieznającym jeszcze poprzednich albumów. A zdecydowanie jest co nadrabiać, ponieważ to kawał solidnego runu, prawdziwa klasyka wśród historii o mutantach. Ale czy mogło być inaczej, skoro za pierwsze numery odpowiadał Brian Michael Bendis, a potem pałeczkę przejął po nim równie utalentowany Robert Kirkman? No właśnie, odpowiedź nasuwa się sama...

Batman. Ziemia Niczyja. Walka o Gotham - tom 3 (DC)

Była kilkutomowa seria "Batman Knightfall", potem przyszła kolej na "Batman Epidemia", a teraz Story House Egmont wzięło się za dystrybucję polskiej wersji "Batmana Ziemi Niczyjej". To kolejny legendarny cykl o Mrocznym Rycerzu, który powinien znać każdy fan tego superbohatera. Wewnątrz znajdziecie komiksy poświęcone przygodom zarówno tytułowego obrońcy Gotham, jak i równie ciekawego Azraela. Jeśli natomiast planuje poznać ich perypetie, to koniecznie zapoznajcie się z poprzednimi tomami, aby nie pogubić się w tej wielowątkowej opowieści.

Wasp. Małe światy (Marvel)

Tytułowa Osa nie jest zbyt mocno rozpieszczaną postacią w komiksach i raczej ze świecą szukać solowych komiksów poświęconych tej superbohaterce. Na szczęście do Polski w końcu trafił album "Wasp. Małe światy", który w przystępny sposób przybliża rodzimym czytelnikom tę postać. A właściwie "postacie", bowiem dzieło Ala Ewinga opowiada o wspólnych przygodach Janet van Dyne i jej córki Nadii, która również przywdziała strój Osy. Album jest stosunkowo krótki (liczy zaledwie 112 stron), ale przygotowana na jego potrzeby historia jest warta uwagi. Ponadto warto zainteresować się tym komiksem dla ładnych ilustracji polskiej artystki Katarzyny Niemczyk.

Batman. Długie Halloween (DC)

"Halloween. Boże Narodzenie. Dzień Świętego Patryka. Wielkanoc. Kolejne świąteczne dni oznaczają kolejne ofiary. Po ulicach Gotham grasuje morderca, który zabija tylko w święta. Czy ktoś może go powstrzymać? Odpowiedzią na to pytanie jest Mroczny Rycerz". Tak brzmi opis legendarnego komiksu Jepha Loeba i Tima Sale'a, który od początku do końca zachwyca świetnie napisanym scenariuszem, rewelacyjnymi, oszczędnymi ilustracjami oraz klimatem kryminałów z lat 30. To fantastyczny album, który został wydany w powiększonym formacie, twardej oprawie, liczący prawie 470 stron wypełnionych po brzegi treścią na najwyższym poziomie.

Thunderbolts (Marvel)

W 2025 roku do kin trafi film "Thunderbolts", który zapowiada się całkiem ciekawie, choć nie będzie miał zbyt wiele wspólnego z komiksowym pierwowzorem. Jeśli nie chcecie czekać na kolejną produkcję z Marvel Cinematic Universe, która i tak może okazać się porażką, to lepiej już teraz sięgnijcie po komiks niezastąpionego Warrena Ellisa. Ceniony amerykański scenarzysta przygotował bardzo mocną i nie stroniącą od trudnych wątków, historię, trzymającą w napięciu do samego końca.
I nawet jeśli fabuła jest utrzymana raczej w poważnym tonie, to nie obyło się oczywiście bez drobnej dawki humoru. Album zabiera nas do świata po kultowej wojnie domowej supperbohaterów (warto wcześniej się zapoznać z tym arciem!), w którym nadal buzują emocje, a zagrożenie czai się na każdym rogu. Kiedy Avengersi są skłóceni, do akcji muszą wkroczyć wyrzutki, po których nikt nie będzie płakał. W tym albumie do tytułowej grupy dołączyli Zielony Goblin, Bullseye, Radioaktywny Człowiek, Swordsman, Moonstone, Penance, Songbird i Venom.

Batman. Nawiedzony Rycerz (DC)

Jeśli przeczytaliście "Długie Halloween", to z pewnością zakochaliście się w tym albumie - innej opcji nie widzę, wszakże dzieło Jepha Loeba to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych komiksach w historii opowieści o superbohaterach. Gdybyście chcieli jeszcze bardziej wgłębić się w wizję tego autora, to mam dla was dobrą wiadomość - w 2024 roku do sprzedaży trafiło polskie wydanie "Nawiedzonego Rycerza", będące prequelem do wcześniej przytoczonego przeze mnie komiksu.
Tutaj co prawda nie mamy spójnej i długiej intrygi rozpisanej na kilkaset stron, ale zbiór trzech opowieści traktujących o walce Batmana ze swoimi arcywrogami, jak Strachem na Wróble, Jokerem, czy Pingwinem. Oczywiście za ilustracje ponownie odpowiada niezastąpiony Tim Sale, który po raz kolejny dał popis swoich umiejętności. A właściwie dał z siebie jeszcze więcej, bo każda historia zaprezentowana została w nieco innym stylu graficznym.

Daredevil. Znowu w czerni - tom 1 i 2 (Marvel)

W ubiegłych latach Story House Egmont wydawało na polskim rynku cykl "Oto nadchodzi... Daredevil", w którym Mark Waid znalazł doskonały balans pomiędzy ciekawym przedstawieniem akcji, a humorem i głębokimi tematami dotyczącymi choroby nowotworowej czy depresji poporodowej. Niemniej tamta seria przedstawiała Matta Murdocka jako postać o wiele bardziej pogodną, co mogło się podobać lub nie - ja akurat byłem zachwycony.
Tymczasem w "Daredevil. Znowu w czerni" mamy powrót do znacznie bardziej mrocznych klimatów, w których nie ma tak dużo miejsca na śmieszkowanie, jak u Waida. Charles Soule sprowadził głównego bohatera z powrotem do Nowego Jorku, gdzie Matt nie został ciepło przyjęty. Sama opowieść może nie jest wyjątkowa, ale zdecydowanie bardzo dużo zyskują za sprawą niesamowitych ilustracji Rona Garneya, w których dominuje ostra kreska oraz czerń i czerwień. Dotyczy to zarówno pierwszego, jak i drugiego tomu, które utrzymane są w podobnym klimacie - zarówno jeśli chodzi o scenariusz, jak i oprawę wizualną.

Mroczny kryzys na Nieskończonych Ziemiach - tom 1 i 2 (DC)

Kultowy "Kryzys na Nieskończonych Ziemiach" to już przeszłość. Teraz przyszła kolej na "Mroczny kryzys...", który jeszcze bardziej wywrócił do góry nogami uniwersum DC. Story House Egmont zamknęło tę historię w dwóch albumach i wydał je miesiąc po miesiącu, dzięki czemu już teraz możecie poznać pełną fabułę, bez konieczności czekania na kolejne tomy. A zapewniam, że warto - zwłaszcza jeśli lubicie komiksy superbohaterskie opowiadające o wydarzeniach na wielką skalę, mających wpływ nie tylko na jeden świata, ale całe multiwersa. Przed przystąpieniem do lektury, warto natomiast zapoznać się z treścią "Nieskończonej granicy", bowiem ten album stanowi solidny wstęp pod "Mroczy kryzys na Nieskończonych Ziemiach".

Rządy X (Marvel Fresh)

Jeżeli nadal nie macie dosyć marvelowych opowieści o mutantach, to przygotujcie się na kolejną porcję całkiem ciekawych opowieści, które zostały rozbite na kilka mniejszych podserii wydanych w ramach cyklu „Rządy X". Na ten moment do Polski trafiło kilka komiksów wchodzących w skład tego wielkiego eventu - mowa o „Wolverine", „Marauders", „X-Men" oraz „Hellfire Gala". Każdy z albumów co prawda można czytać niezależnie od siebie, jednakże warto rozważyć zakup wszystkich tomów, aby móc posklejać do kupy wszystkie poboczne wątki, które będą prowadzić do wspólnego finału. Sam co prawda nie jestem wielkim fanem tego runu, ale nie ukrywam, że i tak bawiłem się doskonale podczas czytania o wojażach Logana w Madripoorze. Pozycja obowiązkowa dla miłośników X-Menów, reszta śmiało może pominąć „Rządy X", aby zainwestować w inne - moim zdaniem ciekawsze - serie wydawane w ramach Marvel Fresh.

Kapitan Ameryka. Stare rany, nowe początku - tom 9 (Marvel)

W tym roku do sprzedaży trafił album, na który czekałem od bardzo dawna, ponieważ nie mogłem się doczekać, aż w końcu dokończę serię Eda Brubakera. Jego run to zdecydowanie jedna z lepszych, jaka kiedykolwiek spotkała Kapitana Amerykę i ciężko będzie komukolwiek przygotować lepszy scenariusz poświęcony temu superbohaterowi Marvela. To niesamowita historia szpiegowska połączona z thrillerem i typowymi dla tego medium wariactwami. "Stare rany, nowe początki" czyta się równie dobrze, co poprzednie tomy, dlatego jeśli posiadacie poprzednie albumy, to nie możecie także pominąć tego, gdyż stanowi on zwieńczenie wszystkich wątków.

Star Wars. Ukryte Imperium (Marvel)

Pamiętacie jeszcze trylogię "Wojny łowców nagród"? Jeżeli na waszej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, to oznacza, że koniecznie powinniście zainteresować się tym albumem. "Ukryte Imperium" stanowi zwieńczenie tamtych komiksów i dopięcie wszystkich najważniejszych wątków. W komiksie śledzimy losy Lady Qi'Ra, która kontynuuje swoją walkę z Imperatorem Palpatinem i Darthem Vaderem. Komiks jest dosyć krótki (raptem 136 stron), lecz jego twórcy nie zmarnowali nawet strony. Cały czas jest niesamowicie intensywnie, a ciekawe dialogi przeplatają się świetnie zilustrowanymi pojedynkami.

Amazing Spider-Man. Zielony Goblin Powraca - tom 10 (Marvel)

Choć run Nicka Spencera dosyć mocno odstaje poziomem od tego, co lata temu zaoferowali Bendis czy Straczynski, ale to nadal dobrze napisania historia i śledzę ją z ciekawością już od dziesięciu tomów. W najnowszym albumie kontynuowany jest wątek z poprzedniego numeru poświęcony Zjadaczowi Grzechów, który płynnie przechodzi w kilkuzeszytową opowieść "Powrót Zielonego Goblina". Autor pozwolił w trochę inny sposób spojrzeć na Normana Osborne'a, robiąc z niego sojusznika tytułowego bohatera. Czy jednak współpraca Spider-Mana ze swoim największym antagonistą jest dobrym pomysłem? O tym musicie się już przekonać osobiście. Pewne natomiast jest to, że to przyjemny komiks, który czyta się szybko ze względu na duże natężenie akcji i ciekawych dialogów pomiędzy bohaterami.

Superman Action Comics -tom 2 i 3 (DC)

Z niecierpliwością wyczekiwałem polskiej premiery tego albumu, bo już pierwszy tom "Superman Action Comics" od Phillipa Kennedy'ego Johnsona dostarczył mi masę frajdy. Na szczęście się nie zawiodłem i dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem, czyli głównego bohatera na obcej planecie, walczącego o przetrwanie. Nie chcę wdawać się w szczegóły, gdyż te najlepiej poznać samemu podczas lektury, ale zajawię jedynie, że tym razem protagonista musiał uznać wyższość swojego rywala przez co stał się niewolnikiem na planecie znanej jako Świat Wojny.
Autorowi scenariusza w ciekawy sposób udało się przedstawić Kal Ela postawionego w trudnej sytuacji, gdzie musi walczyć na arenie bez możliwości użycia swoich nadnaturalnych zdolności. Johson doskonale jednak rozumie, że siła Superbohatera nie drzemie wyłącznie w jego mięśniach, tylko intelekcie i dobrym sercu. Drugi tom „Arena" ciekawie wprowadza do tego wątku, jednakże prawdziwie dramatyczną walkę Supermana o przetrwanie możemy obserwować dopiero w albumie "Rewolucja w Świecie Wojny", gdzie tytułowy bohater staje na czele ruchu oporu i próbuje stawić czoła zagrożeniu, bez dostępu do swoich nadnaturalnych mocy.

Zimowy Żołnierz (Marvel)

"Kapitan Ameryka" Eda Brubakera to prawdziwa klasyka amerykańskiego komiksu, która stała się inspiracją dla wielu późniejszych albumów oraz adaptacji filmowych. Autorowi nie tylko udało się bardzo dobrze sportretować postać Steve'a Rogersa, ale także doskonale rozpisać drugoplanowych bohaterów, z Buckym Barnesem na czele. Scenarzyście najwidoczniej tak dobrze pisało się o Zimowym Żołnierzu, że postanowił przygotować oddzielny cykl poświęcony wyłącznie tej postaci. I wiecie co? Ponownie stworzył dzieło, od którego nie sposób się oderwać! Żeby jednak w pełni połapać się w fabule i zrozumieć wszystkie wątki, warto wcześniej zapoznać się z kilkotomową serią o Kapitanie Ameryce. Ale zapewniam was, że zdecydowanie warto to zrobić - dzięki temu zupełnie inaczej spojrzyjcie na te postacie, jeśli dotychczas znaliście je z filmów Marvela czy komiksowych "Avengers".

Batman Detective Comics. Zgaduj-Zgadula i Inne Opowieści - tom 4 (DC)

Obsadzenie Mariko Tamaki na stanowisku głównej scenarzystki "Batman Detective Comics" było strzałem w dziesiątkę. Autorka doskonale rozumiała, o co chodzi w głównym bohaterze, ale przy tym nie bała się wprowadzić swoich pomysłów, które momentami dosyć mocno mieszały w uniwersum Mrocznego Rycerza. Na plus przede wszystkim należy zaliczyć odważniejsze pójście w stronę cielesnego horroru, co w połączeniu z doskonałymi ilustracjami wielu artystów, dało fantastyczne efekty. W "Zgaduj-Zgadula i Innych Opowieściach" jest już pod tym względem trochę łagodniej, jednakże komiks nadrabia na innych polach - co jest m.in. zasługą wybrania Człowiieka Zagadki jako jednego z głównych antagonistów historii. Tom czwarty jest jednocześnie ostatnim od tej scenarzystki, dlatego czym prędzej nadrabiajcie zaległości i sięgnijcie po ten album.

Wonder Woman. Historia Amazonki (DC)

Jeżeli ktoś wątpi w to, że komiksy mogą być dziełami sztuki, to koniecznie powinien zapoznać się z tą pozycją. "Wonder Woman. Historia Amazonki" to prawdopodobnie najpiękniej zilustrowany album, z jakim miałem do czynienia w ostatnich miesiącach (a może nawet i latach). Rysunki Phila Jimeneza, Gene Ha i Nicoli Scott robią wrażenie, zarówno pod względem szczegółowości, jak i pomysłowości. W dodatku dzieło Kelly Sue Deconnick zostało wydane w ramach linii DC Black Label, co oznacza, że otrzymaliśmy grubą okładkę oraz powiększony format, dzięki któremu jeszcze bardziej można docenić kunszt ilustratorów. "Wonder Woman. Historia Amazonki" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich kolekcjonerów - ten album po prostu trzeba mieć na półce!

Zjawiskowa She-Hulk - tom 2 (Marvel)

W ubiegłym roku do Polski trafił pierwszy album poświęcony She-Hulk i wychodzi na to, że znalazło się grono zainteresowanych, skoro Story House Egmont zdecydował się na wydanie drugiego tomu. Ten album kontynuuje run Johna Byrne'a, który zaczął się w 1989 roku i był kontynuowany na początku lat 90. ubiegłego wieku. Dlatego też przygotujcie się na to, że w "Zjawiskowa She-Hulk" kreska jest już nieco przestarzała i jeśli nie lubicie starszych komiksów, to możecie się odbić od tego albumu. Z racji, że historia zadebiutowała w innej epoce, przygotujcie się też na to, że protagonistka momentami bywa traktowana zbyt przedmiotowo ze względu na swoją seksualność. Jeśli natomiast nie zwracacie uwagi na takie rzeczy, to komiks powinien wam się spodobać, bo jest w nim sporo humoru, ciekawych walk z przeciwnikami, trochę kosmosu oraz masa interesujących bohaterów.

Król Deadpool (Marvel)

Już w tym roku na ekranach kin pojawi się kolejny film poświęcony temu antybohaterowi, a w roli głównej ponownie zobaczymy Ryana Reynoldsa. Jeśli natomiast nie możecie się doczekać seansu, to już teraz powinniście sięgnąć po najnowszy album z Wadem Wilsonem, liczący aż ponad dwieście pięćdziesiąt stron. W historii przygotowanej przez Kelly Thompson dowiadujemy się, że Deadpool został władcą potworów ze Staten Island. Bycie królem to jednak nie taka prosta sprawa, o czym bardzo szybko dowiaduje się protagonista. Jeżeli czytaliście już wcześniej komiksy o tej postaci, to wiecie czego się spodziewać - czarnego humoru, przebijania czwartej ściany i sporej dawki brutalności.

Uniwersum DC według Neila Gaimana (DC)

Miłośnikom komiksów zdecydowanie nie trzeba przedstawiać Neila Gaimana. Jego seria "Sandman" to prawdziwe arcydzieło, które doczekało się nawet ciekawego serialu aktorskiego na Netfliksie. Brytyjczyk nie ograniczał się wyłącznie do pisania historii o Władcy Krainy Snów, ale swego czasu przygotował dla DC kilka historii poświęconych innym superbohaterom z tego wydawnictwa. W tym albumie znajdziecie aż osiem krótkich fabuł opowiadających o Supermanie, Zielonej Latarni lub Batmanie. Poszczególne wątki nie tylko zachwycają świetnie napisanym scenariuszem, ale również perfekcyjnymi ilustracjami autorstwa takich artystów, jak Andy Kubert, Mark Buckinghman, Matt Wagner i wielu innych. Świetny album zarówno dla fanów DC, jak i twórczości Gaimana!

Nieśmiertelny Hulk - tom 5 (Marvel)

Jestem wielkim fanem historii o Hulku przygotowanej przez Ala Ewinga. Brytyjski scenarzysta wykorzystał tego antybohatera do stworzenia unikatowej opowieści wykraczającej poza utarte schematy superhero. Oczywiście w jego runie można znaleźć widowiskowe walki pomiędzy potężnymi przeciwnikami, jednakże autora o wiele bardziej interesuje psychologiczny aspekt Bruce'a Bannera oraz jego alter ego, a także filozoficzne rozważania o życiu i śmierci. W piątym tomie może występuje trochę mniej motywów zaczerpniętych z body horrorów, ale kiedy już się pojawiają, to robią spore wrażenie. Oczywiście spora też w tym zasługa sugestywnych ilustracji Joe Bennett.

Batman. Wojna Cieni (DC)

"Wojna Cieni" to dosyć gruby komiks w miękkiej oprawie, liczący ponad trzysta trzydzieści stron. Historia została przygotowana w taki sposób, że spokojnie można do niej usiąść bez znajomości poprzednich wątków. Na początku albumu umieszczono dwustronicowe wprowadzenie, które w zupełności wystarczy do obcowania z tym dziełem. A zapewniam, że warto się nim zainteresować! Co prawda nie jestem wielkim fanem warstwy wizualnej poszczególnych komiksów (czasami rysunki wydają się być zbyt dziecinne), ale za to nie mam większych zastrzeżeń do fabuły. Ta skupia się tytułowym superbohaterze, jego synu Damianie (aktualny Robin), Talii Al-Ghul oraz Deathstroke'u i jego potomku. Jak łatwo zauważyć, wątki rodzinne odgrywają w tym albumie niebagatelne znaczenie.

Świt X. Wolverine (Marvel)

Polskie wydawnictwo Story House Egmont już od kilku miesięcy rozwija cykl "Świt X", w którym przedstawia losy mutantów, po tym, jak zamieszkali na wyspie Krakoa. Większość poprzednich albumów poświęcona była grupie X-Men, natomiast w tym przypadku dostaliśmy solową opowieść o Loganie. Choć oczywiście nie brakuje tutaj również wielu innych homo superior, jak Magneto czy Storm. "Świt X. Wolverine" nie jest najlepszą rzeczą, jaka spotkała tego protagonistę, ale albumowi zdecydowanie nie można odmówić pewnego uroku. Fabuła wymyślona przez Benjamina Percy'ego jest mało zaskakująca, ale z pewnością ma swoje mocne momenty. Nie jest to też długi komiks (raptem 180 stron), a warto się z nim zapoznać, aby być na bieżąco z losami mutantów.

Star Wars. Darth Maul. Syn Dathomiry (Marvel)

Darth Maul to zdecydowanie jedna z bardziej intrygujących postaci z uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Niestety nigdy nie dowiedzieliśmy się tego z filmów kinowych, gdyż tam głównie pełnił rolę groźnego zabijaki polującego na Jedi. Dopiero serial animowany "Wojna klonów" bardziej pochylił się nad tym antagonistą. Album "Syn Dathomiry" stanowi właśnie uzupełnienie tej popularnej kreskówki, będąc adaptacją niewyprodukowanych odcinków.
Dzięki scenariuszowi Jeremy'ego Barlowa i ilustracjom Juana Friferiego otrzymaliśmy doskonałą okazję, aby poznać finał sagi o Maulu. Komiks jest bardzo krótki (raptem 144 strony), jednakże po brzegi wypełniony treścią, dlatego miłośnicy "Star Wars" obowiązkowo powinni się z nim zapoznać. A jeżeli chcielibyście przeczytać ciekawy album o innym gwiezdnowojennym czarnym charakterze, to w tym roku zadebiutował też całkiem ciekawy, króciutki album "Kylo Ren. Początki".

Liga Sprawiedliwości. Liga Chaosu - tom 3 (DC)

Briana Michaela Bendisa raczej nie trzeba przedstawiać wielbicielom amerykańskich komiksów. Wszakże to on odpowiada za całą masę fantastycznych historii, zarówno ze świata Marvela, jak i DC. Co prawda jego ostatnie opowieści nie mają już takiego pazura jak dawniej, ale w dalszym ciągu czyta się je z przyjemnością - a jeśli lubicie Ligę Sprawiedliwości, to trzeci tom ich drużynowych przygód raczej nie będzie dla was rozczarowaniem. Na pewno warto pochwalić fantastyczne ilustracje Szymona Kudrańskiego, Emanuela Lupacchino i innych rysownik. Każdy komiks wchodzący w ślad tego albumu posiada indywidualny charakter, a jakość większości ilustracji nadrabia braki fabularne.
Komiksy do recenzji udostępniła firma Egmont Polska. Opinie o albumach należą do autora tekstu.
Zdjęcie: materiały prasowe Story House Egmont
Autor: Orkisz