Data publikacji:

Gotham Knights – recenzja. Batman nie żyje…

Studio odpowiedzialne za grę Batman: Arkham Origins postanowiło jeszcze raz spróbować swoich sił z marką DC. Tym razem jednak studio WB Games Montreal niemalże całkowicie pozbyło się Mrocznego Rycerza, a w jego miejsce wrzuciło czwórkę samozwańczych stróżów prawa, którzy na własną rękę muszą chronić mieszkańców ukochanego miasta. Tylko, czy ich walka z przestępczością jest ciekawa dla konsumentów? O tym dowiecie się z recenzji gry Gotham Knights.
gotham knights recenzja

Czy warto zagrać w Gotham Knights? Recenzja gry

Najnowsze dzieło studia WB Games Montreal zaczęło się w taki sposób, w jaki inne produkcje zazwyczaj kończą. Sekwencja otwierająca ten tytuł jest absolutnie fantastyczna i daje nadzieje na naprawdę niesamowitą przygodę. Historia zaczyna się w momencie zaciętego pojedynku pomiędzy Batmanem, a jednym z jego najbardziej zagorzałych przeciwników (nie, na szczęście nie jest to znowu Joker), która niestety kończy się jego śmiercią. Nie obawiajcie się – nie jest to wielki spoiler, tylko punkt wyjściowy do głównej opowieści. Rycerze Gotham skupiają się bowiem na czwórce podopiecznych Mrocznego Rycerza, zdobywających doświadczenie pod jego skrzydłami.
Mowa o takich postaciach, jak Red Hood, Nightwing, Robin oraz Batgirl. Na szczęście nie zostali oni sami z pozostawionym po Batmanie śmietnikiem, ponieważ mają do pomocy niezastąpionego Alfreda, który za wszelką cenę próbuje spajać więzi pomiędzy głównymi bohaterami. Choć mamy do czynienia ze względnie młodymi wojownikami, to jednak każdy z nich boryka się z pewnymi traumami, wpływającymi na ocenę sytuacji i relacje z innymi. Cóż, w przypadku jednej postaci mówimy nawet o gościu, który dosłownie wrócił z martwych… Muszę przyznać, że fabuła przygotowana przez WB Games Montreal jest autentycznie angażująca i śledziłem ją z nieukrywaną przyjemnością.
Szkoda tylko, że twórcy musieli podążać za obecnymi trendami, przez co nieustannie jesteśmy wybijani z ciekawej historii, żeby przemierzać ulice miasta przy użyciu motocyklu (przepraszam, batmotocyklu) lub zbierać znajdźki i zaliczać aktywności poboczne. Ogólnie nie mam nic przeciwko superbohaterskim sandboksom (uwielbiam Marvel’s Spider-Man i dodatek z Milesem Moralesem!), lecz muszą być one zrobione na przynajmniej przyzwoitym poziomie. Niestety producent kompletnie wyłożył się na eksploracji Gotham City. Co jest tym bardziej dotkliwe, gdyż misje fabularne zazwyczaj rozgrywają się w zamkniętych, liniowych lokacjach i są bardzo kreatywne oraz przemyślane.
Kiedy jednak jesteśmy pomiędzy rozdziałami, wtedy tak naprawdę tracimy czas. Nie dosyć, że gra ma masę irytujących ekranów wczytywanie, to na dodatek zmusza graczy do ciągłego powracania do bazy wypadowej Belfry, żeby następnie znowu wrócić na pole walki. Czasami jest to uzasadnione, ale nie np. w sytuacji, gdzie musimy odsłuchać jakiś plik dźwiękowy. Nie wystarczyłoby, żeby Alfred przesłał go na smartfona postaci, nad którą mamy kontrolę? Otwartość świata uwidacznia także inny, znacznie poważniejszy problem Gotham Knights, a mianowicie chodzi o fatalną optymalizację.
Początkowo tytuł był tworzony również na konsole poprzedniej generacji (PlayStation 4, Xbox One), lecz ostatecznie twórcy zdecydowali, że wydadzą Rycerzy Gotham wyłącznie na komputerach osobistych oraz PlayStation 5 i Xbox Series X. Taki ruch jest jak najbardziej zrozumiały, bo dzięki temu nie mieli tak dużych ograniczeń technologicznych, dzięki czemu mogli bardziej pobawić się oprawą wizualną i zadbać o jak najlepszą płynność. Co do grafiki, to tutaj nie mam surowego werdyktu, bo ta miewa swoje mocne strony. Nie jest to poziom exclusive’ów Sony, ale zdecydowanie nie przesadzałbym ze stwierdzeniami, że mamy do czynienia z przestarzałym tytułem.
Szkoda tylko, że obserwowanie uroków mrocznego Gotham City staje się tak irytujące, gdy w jak najszybszy sposób próbujemy przemieścić się z jednego punktu do drugiego. Produkcja potrafi wtedy tak bardzo klatkować, że komfortowe granie staje się praktycznie niemożliwe. Już dawno nie spotkałem się z takim pokazem slajdów w nowych produkcjach. Rozumiem, gdybym jeszcze testował Gotham Knight na za słabym komputerze, ale… grałem na PlayStation 5 – nowoczesnym sprzęcie, który jest w stanie udźwignąć przepiękne Horizon Forbidden West w 60 klatkach na sekundę (w trybie wydajności). Dzieło WB Games Montreal na PS5 z góry ma narzucone 30 FPS-ów, a i nawet tego czasami nie jest w stanie utrzymać.
Gotham Knight daje możliwość zabawy w kooperacji, ale ta zdaje się mieć sens wyłącznie podczas wykonywania dodatkowych aktywności, jak ochrona mieszkańców, zbieranie znajdziek itp. W misjach głównych i pobocznych (trzy dodatkowe sprawy skupione na różnych złoczyńcach są super!) z kolei nie widzę miejsca na grę z innymi użytkownikami, ponieważ kampania obfituje w wiele przerywników filmowych, a do tego misje nie polegają wyłącznie na bezmyślnej nawalance. Czasami możemy na spokojnie eksplorować lokacje, zdobywając wiedzę o znajdujących się w nich przedmiotach lub musimy pobawić się w detektywów rozwiązujących proste zagadki kryminalne.
W związku z tym grę traktowałem jako klasycznego single playera - skupiłem się wyłącznie na kampanii fabularnej i dlatego bawiłem się przy nim bardzo dobrze. Niestety musiało minąć trochę czasu, żebym nauczył się obcować z tym tytułem. Po świetnym prologu, bardzo szybko poczułem się przytłoczony problemami tej produkcji i nudą, jaką mi zaoferowała. Na szczęście skakanie od misji głównej do misji głównej uratowało w moich oczach produkcję studia WB Games Montreal. Po zagraniu w Gotham Knights z chęcią zagrałbym w oddzielny tytuł poświęcony wyłącznie Batgirl. Wątek Barbary Gordon wydawał mi się najciekawszy, a walka z użyciem tej postaci była zdecydowanie najprzyjemniejsza.
Czy polecam Rycerzy Gotham? Raczej tak, ale musicie od początku być przygotowani na bolączki, z jakimi boryka się ten tytuł. Jeżeli liczycie na rozbudowanego i dopracowanego sandboksa, to będziecie potwornie rozczarowanie. Gdybyście jednak szukali interesującej historii inspirowanej komiksami DC, to szybko wkręcicie się w ten tytuł. Wybór pozostawiam wam!

Na czym zagrać w Gotham Knights?

Gra dostępna jest na komputerach osobistych oraz konsolach nowej generacji, czyli PlayStation 5 i Xbox Series X|S.

Premiera Gotham Knights – kiedy?

Dzieło studia WB Games Montreal zadebiutowało 21 października 2022 roku na wszystkich planowanych platformach.

Czy Gotham Knights posiada polską wersję językową?

Tak, gra otrzymała polską wersję językową. Twórcy ograniczyli się jednak wyłącznie do rodzimych napisów, pozostawiając oryginalną, angielską ścieżkę dźwiękową.
Grę do testów dostarczyła firma Cenega, za co serdecznie dziękuję!

Gotham Knights na PC: minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-9600K 3.7 GHz / AMD Ryzen 5 3600 3.6 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 6 GB GeForce GTX 1660 Ti / 8 GB Radeon RX 590 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 45 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)

Gotham Knights na PC: rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i7-10700K 3.8 GHz / AMD Ryzen 5 5600X 3.7 GHz
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: 8 GB GeForce RTX 2070 / Radeon RX 5700 XT lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 45 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
Zdjęcie: Materiały prasowe WB Games Montreal
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.