Jednym z większych problemów Dynasty Warriors 9 było postawienie na duży otwarty świat, co w przypadku gry typu musou nie sprawdziło się zbyt dobrze. Na szczęście ekipa Omega Force zrezygnowała z tego pomysłu i postawiła na bardziej tradycyjne rozwiązania. Oznacza to, że pomiędzy misjami przemieszczamy się po rozległej mapie niczym w grach typu Civilization (lecz bez podziału na tury) i w tym czasie sami decydujemy, czy chcemy udać się do miasteczek aby porozmawiać z napotkanymi tam postaciami, pozbierać surowce porozrzucane tu i ówdzie, wziąć udział w pobocznych, opcjonalnych bitwach, czy wystartować z kolejnym zadaniem głównym, popychającym fabułę do przodu. Te z kolei przenoszą nas do różnej wielkości lokacji, gdzie robimy to, co w Dynasty Warriors od zawsze działało, czyli walczymy z przeciwnikami.