Data publikacji:

Crime Boss: Rockay City – recenzja. Strzelanka w gwiazdorskiej obsadzie

Studio Ingame miało bardzo ambitny plan stworzenia efektownej pierwszoosobowej strzelanki, w której pierwsze skrzypce mieli grać charyzmatyczni aktorzy, których okres największej popularności przypadał na lata 80. i 90. ubiegłego wieku. Czy znane twarze wystarczyły do tego, aby stworzyć ciekawą produkcję? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części recenzji Crime Boss: Rockay City.
crime boss rockay city recenzja

Czy warto zagrać w Crime Boss: Rockay City? Recenzja gry

Klasyczne filmy sensacyjne są już prawdziwą rzadkością w Hollywood, choć dawniej stanowiły jej bardzo ważny filar. Niestety trend tworzenia gier akcji osadzonych w realistycznym settingu (chodzi o uliczne walki, nie współczesne konflikty) praktycznie nigdy nie przebił się do mainstreamu. Tego typu produkcje można byłoby policzyć na palcach obu rąk – a może jednej? W tej chwili do głowy przychodzą mi wyłącznie takie tytuły jak cykl Grand Theft Auto, Battlefield: Hardline, Call of Juarez: The Cartel, seria Max Payne, Sleeping Dogs czy obie części PayDay. Część z tych dzieł albo jest słabej jakości, albo zadebiutowała przynajmniej kilka lat temu.
Crime Boss: Rockay City miało więc ułatwione zadanie, żeby dotrzeć do graczy spragnionych gangsterskiej rozwałki – brak jakiejkolwiek konkurencji zdecydowanie działał na korzyść projektu studia Ingame. Niestety czeski deweloper nie wykorzystał okazji, żeby zachwycić ludzi swoją pierwszoosobową strzelanką. W tej produkcji drzemie ogromny potencjał, ale na ten moment nie został wykorzystany. Głównie dlatego, że gra naszpikowana jest licznymi błędami technicznymi, które utrudniają zabawę. Pomijam takie bzdury jak przenikanie przez tekstury czy blokowanie się na obiektach, bo to nie wybijało mnie z rytmu. Wyrzucanie do pulpitu i problemy z odpaleniem gry już tak…
Oczywiście większość bugów można naprawić aktualizacjami, ale niestety po raz kolejny jesteśmy świadkami wypuszczenia do sprzedaży gry, która jeszcze przez jakiś czas powinna być dopracowywana. Dlatego też bardzo mocno czekam na premierę wersji konsolowej, ponieważ będzie to ostateczny sprawdzian dla Crime Boss: Rockay City. Mam nadzieję, że twórcy go zdadzą, bo chętnie powróciłbym do tego dzieła. Choć wkurzałem się na ten tytuł ze względu na błędy, to jednak muszę przyznać, że naprawdę dałem się porwać rozgrywce przygotowanej przez Czechów.
W Crime Boss: Rockay City wcielamy się w gangstera, który planuje przejąć kontrolę nad tytułowym miastem, po tym, jak jego „król” został strącony z tronu. Żeby stworzyć wielkie imperium, potrzebna jest jeszcze większa kasa, a żeby ją zdobyć, trzeba pójść do pracy. To znaczy tak zrobiliby normalni ludzie, ale Travis Baker (w tej roli Michael Madsen) zdecydowanie woli iść na skróty. Dlatego też podczas zabawy przez większość czasu będziemy napadać na banki i jubilerów, niczym w serii PayDay.
Bohater nie wyrusza jednak samotnie do akcji (co więcej, nie musi nawet brać w niej udziału, tylko można przejąć kontrolę nad jednym z jego ludzi), tylko werbuje swoich gangsterów, ponieważ w kilka osób znacznie łatwiej jest dokonać rabunku. Zwłaszcza że za każdym razem towarzyszą nam zastępy policjantów oraz jednostki specjalne SWAT, którzy chętnie strzelają do nas z wszystkiego, co mają pod ręką. Rozgrywka sprowadza się więc głównie do tego, że ładujemy torby kosztownościami oraz walczymy z oponentami.
System strzelania jest trochę toporny, a inteligencja przeciwników znikoma, przez co czuć mocno, że Crime Boss: Rockay City nie jest grą z segmentu AAA. Wychowałem się jednak na sprzedawanych w kioskach strzelankach od City Interactive, dlatego jestem przyzwyczajony do takiego gameplayu i zupełnie nie przeszkadzała mi jego siermiężność. Choć misje były powtarzalne, to bawiłem się bardzo dobrze do samego końca i powalanie kolejnych fal oponentów nie znudziło mi się nawet na sekundę. Ostrzegam was jednak, że nie jest to poziom Call of Duty: Modern Warfare II.
Jest natomiast coś, co łączy Crime Boss: Rockay City z dziełem Activision – w obu produkcjach pojawili się aktorzy Hollywoodzcy. Co więcej, w grze Czechów otrzymaliśmy ich na pęczki, a większość z nich to naprawdę gorące nazwiska. W obsadzie znalazło się miejsce dla Kim Basinger, Michaela Rookera, Danny’ego Glovera, Chucka Norrisa, Vanilla Ice’a czy Danny’ego Trejo. Fani kina akcji z ubiegłego wieku doskonale znają te postacie i z łatwością będą w stanie wymienić filmy z ich udziałem. Niestety żaden z aktorów nie został w pełni wykorzystany, co wynika z fatalnego scenariusza, pełnego banałów i tandetnie napisanych dialogów. Szkoda.
Crime Boss: Rockay City to gra bardzo przeciętna, która co prawda może się podobać, ale trzeba do niej podejść z odpowiednim nastawieniem. Pomimo wielu błędów technicznych byłem w stanie dobrze się bawić przy tym tytule, ponieważ lubię pierwszoosobowe strzelanki bez żadnych futurystycznych gadżetów czy innych niepotrzebnych udziwnień. Jeśli macie znajomych, z którymi chcielibyście popykać w coś ciekawego w kooperacji, to gra studia Ingame może się wam spodobać. Nie liczcie jednak na coś wyjątkowego.

Na czym zagrać w Crime Boss: Rockay City?

Produkcja na początku została udostępniona wyłącznie na komputerach osobistych (ekskluzywnie na Epic Games Store), ale twórcy pracują już nad przygotowaniem edycji dedykowanych konsolom nowej generacji – PlayStation 5 i Xbox Series X|S.

Premiera Crime Boss: Rockay City – kiedy?

Dzieło studia Ingame trafiło do sprzedaży 28 marca 2023 roku. W tym terminie gra została wydana na PC, natomiast wersja konsolowa ma zadebiutować kilka miesięcy później. Prawdopodobnie premiera na PS5 i XSX odbędzie się w czerwcu, ale twórcy nie potwierdzili jeszcze dokładnego terminu.

Czy Crime Boss: Rockay City posiada polską wersję językową?

Nie, produkcja dostępna jest wyłącznie w oryginalnej angielskiej wersji językowej. Dialogi w grze są jednak tak mało skomplikowane, że wystarczy znajomość podstaw języka obcego, żeby połapać się w fabule.

Ile godzin zajmuje ukończenie Crime Boss: Rockay City?

Ukończenie wszystkich misji z kampanii fabularnej może wam zająć około sześciu godzin, choć ten czas zależy w dużej mierze od tego, jak dobrze będziecie sobie radzić w starciach z wrogami. Oprócz tego Crime Boss: Rockay City umożliwia również zaliczania pojedynczych zleceń online, co znacząco wydłuży czas spędzony przed grą.
Grę do testów dostarczyła firma Cenega. Opinia należy do autora recenzji.

Crime Boss: Rockay City na PC – minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i7-4790 3.6 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: 4 GB GeForce GTX 1650 / Radeon RX 570 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 90 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
  • Crime Boss: Rockay City na PC – rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-10600K 4.1 GHz / AMD Ryzen 5 3600XT 3.8 GHz
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: 8 GB GeForce GTX 1070 / Radeon RX Vega 56 lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 90 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
  • Zdjęcie: Materiały prasowe Ingame Studios
    Łukasz Morawski
    Łukasz Morawski

    Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.