Data publikacji:

Seria Grand Theft Auto – ewolucja gier GTA

Na świecie jest kilku twórców gier, których nowe produkcje zazwyczaj z miejsca stają się liderami w rankingach na najlepsze sprzedające się tytuły danego roku, albo i nawet dekady. Właśnie do takiego grona zalicza się studio Rockstar Games, które od wielu lat dostarcza graczom fantastyczne dzieła, z czego to właśnie seria Grand Theft Auto cieszy się największą rozpoznawalnością wśród graczy. Przyjrzyjmy się, jakie były początki tej marki i jak była rozwijana przez kolejne lata.

Lista gier z serii Grand Theft Auto:

  • Grand Theft Auto (1997)
  • Grand Theft Auto: London 1969 (1999)
  • Grand Theft Auto: London 1961 (1999)
  • Grand Theft Auto II (1999)
  • Grand Theft Auto III (2001)
  • Grand Theft Auto: Vice City (2002)
  • Grand Theft Auto: San Andreas (2004)
  • Grand Theft Auto Advance (2004)
  • Grand Theft Auto: Liberty City Stories (2005)
  • Grand Theft Auto: Vice City Stories (2006)
  • Grand Theft Auto IV (2008)
  • Grand Theft Auto IV: The Lost and Damned (2009)
  • Grand Theft Auto: Chinatown Wars (2009)
  • Grand Theft Auto: Ballad of Gay Tony (2009)
  • Grand Theft Auto V (2013)
  • Grand Theft Auto Online (2013)
  • Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition (2021)

Skromne początki wielkiej serii

Przygoda z Grand Theft Auto rozpoczęła się 27 października 1997 roku wraz z premierą pecetowej wersji pierwszej odsłony serii. Co ciekawe, za produkcję odpowiadało jeszcze studio DMA Desing, zaś dystrybucją zajmowała się firma BMG Interactive. Dopiero po jakimś czasie twórcy GTA zostali wykupieni przez Take 2 Interactive, będące właścicielem Rockstar Games – to właśnie wtedy zapadła decyzja, żeby przerobić nazwę DMA Desing na popularne dzisiaj Rockstar North. Pierwszy projekt brytyjskiego dewelopera zasłynął przede wszystkim za sprawą kontrowersji i odważnego podejścia do gameplayu.
Rozgrywka w pierwszym Grand Theft Auto nie była zbyt rozbudowana, ale jej największy atut stanowiła ogromna swoboda działania. Gracz mógł ukraść dowolny pojazd i wozić się nim po mieście, siejąc przy okazji zniszczenie. Twórcy naszpikowali swoje dzieło klozetowym poczuciem humoru oraz sporą dawką brutalności, która w tamtych czasach wywołała międzynarodową dyskusję odnośnie szkodliwości gier na ludzką psychikę. Próba zdyskredytowania tego tytułu przez niektóre społeczności odniosła odwrotny efekt, ponieważ dzięki całemu zamieszaniu, GTA zyskało na popularności.
Zespół DMA Design kuł żelazo póki gorące, dlatego zaledwie po dwóch latach zadebiutowała oficjalna kontynuacja. W dalszym ciągu mieliśmy do czynienia z kamerą typu top-down, gdzie wydarzenia obserwowaliśmy z lotu ptaka. Producentowi udało się uzyskać czytelniejszą oprawę wizualną oraz wykreować jeszcze bardziej pokręcony świat, gdzie walki gangów są chlebem powszednim. Uczestnicy zabawy przejmowali kontrolę nad niewiele znaczącym gangusem, który musiał zdecydować, z jaką ekipą chce rządzić na ulicach miasta. Oczywiście sprowadzało się to do zamachów, ulicznych strzelanin, eliminowania policjantów i innych szalonych akcji.

Nowa jakość w GTA – seria wskoczyła w 3D

W 2001 roku studia DMA Design już nie było i od teraz marka na dobre zaczęła kojarzyć się z Rockstar Games. Twórcy oryginału, dzięki pracy pod skrzydłami takiego molocha, zyskali możliwość stworzenia jeszcze bardziej ambitnego projektu. Niesamowite jest to, że pomiędzy trzecią a pierwszą odsłoną minęły zaledwie cztery lata, ponieważ skok technologiczny był w tamtym momencie nie do ogarnięcia. Producent z jednej strony zrewolucjonizował swoją serię, ale z drugiej pozostała ona dokładnie taka sama. Wciąż mogliśmy jeździć bez celu po dużej metropolii, mieliśmy też możliwość konfrontowania się z policją, uprzykrzania życia cywilom i wykonywania zleceń dla mafiosów.
Największą różnicą było to, że od tej pory akcję obserwowaliśmy zza pleców głównego bohatera w pełnym trójwymiarze. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że „trójka” zestarzała się zdecydowanie najgorzej, ponieważ styl oprawy wizualnej był zbyt dziwaczny, a mało skomplikowana rozgrywka nie intryguje już tak, jak dawniej. Nie zmienia to faktu, że w dniu premiery, Grand Theft Auto III było prawdziwą rewolucją – grą, od której nie sposób było się oderwać. Już sam początek wystarczył, żeby pokazać graczowi, że wkraczamy w nową erę gamingu. Nadszedł czas sandboksów.
Kiedy wydawało się, że gracze nie mogą być już bardziej zaskoczeni, wtedy twórcy wyskoczyli z premierą GTA: Vice City, które doprowadziło do ponownego opadu szczęki u miłośników elektronicznej rozrywki. Do dzisiaj ta odsłona jest uważana za najlepszą, a zwłaszcza za najbardziej klimatyczną. W tym przypadku studio zabrało nas na wycieczkę do lat 80. ubiegłego wieku, osadzając akcję w mieście inspirowanym kalifornijskim Miami. W końcu otrzymaliśmy też pełnoprawnego protagonistę, który nie tylko potrafił mówić, ale był także dobrze rozpisany, a jego wątki angażowały od pierwszych minut.
Rockstar Games było głodne sukcesu, dlatego już w 2004 roku na PlayStation 2 udostępniono grę o podtytule San Andreas. Twórcy porzucili malownicze Vice City, tym razem opowiadając historię czarnoskórego CJ-a, który po powrocie do rodzinnego miasta trafia w sam środek lokalnych konfliktów. Fabuła tej odsłony była inspirowana autentyczną wojną pomiędzy gangami Bloods i Crisps. Deweloper chciał w swojej grze opowiedzieć także o problemach amerykańskiej młodzieży z narkotykami, bezkarności i brutalności lokalnej policji oraz o różnicach rasowych w USA. Ciekawej fabule towarzyszył bardzo rozbudowany gameplay, w którym dodatkowo mogliśmy pływać pod wodę oraz rozwijać umiejętności głównego bohatera, np. chodząc na siłownię.
Zanim Rockstar Games zdecydowało się na wydanie kolejnej pełnoprawnej odsłony Grand Theft Auto oznaczonej cyferką, wypuściło na świat kilka pomniejszych tytułów dedykowanych różnym platformom – zazwyczaj konsolom przenośnym. Premiera GTA IV nastąpiła więc dopiero w 2008 roku i zaoferowała zmodyfikowaną oraz rozbudowaną rozgrywkę, w której protagonista mógł w końcu chować się za przeszkodami, co znacząco urozmaicało wymianę ognia z oponentami. Recenzenci byli zachwyceni, gracze w sumie też, choć niestety gra nie była tak lubiana jak poprzednie odsłony. Głównym powodem wydaje się być znacznie mniejszy świat niż w San Andreas (gdzie się podziały te wszystkie polany?!) oraz dosyć mroczna atmosfera, nawet jeśli w grze nie zabrakło niewybrednych żartów.

Gra wielu generacji – sukces Grand Theft Auto V

Rockstar Games to zdecydowanie jeden z tych producentów, który potrafi wyciągać wnioski ze swoich błędów (oby zarządcy firmy nie zatracili tej umiejętności…), dlatego postanowił poświęcić o wiele więcej czasu na przygotowanie kolejnego epizodu swojego kultowego cyklu. Zdecydowanie warto było czekać te kilka lat, ponieważ Grand Theft Auto V okazało się być prawdopodobnie najbardziej rozbudowanym sandboksem w historii gier wideo, ze złożoną i różnorodną rozgrywką oraz potężną mapą, pełną rozmaitych lokacji i sekretów. Gra początkowo dostępna była wyłącznie na PlayStation 3 i Xbox 360, a mimo to już wtedy zachwycała grafiką i rozmachem – kiedy tytuł został udostępniony na nowszych konsolach i pecetach (potęga modów!), wtedy dopiero mogliśmy zachwycać się jego kunsztem.
Studio wprowadziło wiele ciekawych urozmaiceń, które znacząco wpływały na gameplay. Zdecydowanie najważniejszą zmianą było oparcie fabuły na trzech bohaterach, z czego każdy miał swój charakter i styl działania. Pomiędzy postaciami można było przełączać się w dowolnym momencie – to rozwiązanie znacząco wpłynęło na dynamikę gameplayu. W Grand Theft Auto V otrzymaliśmy też możliwość gry w widoku z pierwszej osoby, co z pewnością docenili miłośnicy FPS-ów. Rockstar Games dużo pracy włożyło też w tryb Online, który do dzisiaj cieszy się ogromną popularnością i jest prawdziwą piaskownicą, gdzie gracze mogą robić to, co im się żywnie podoba. To jest właśnie kwintesencja serii GTA!
Zdjęcie: materiały prasowe Rockstar Games
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.