Nie miałem żadnych oczekiwań względem tego tytułu, dlatego podszedłem do niego bez jakichkolwiek uprzedzeń czy nadziei. Jak na złość przywitał mnie bardzo słaby prolog, który znacząco odstawał poziomem od tego, co oferowały dwie poprzednie części. Na szczęście im dalej, tym było coraz lepiej i ostatecznie uważam, że studio Volition miało ciekawy pomysł na ten tytuł. Fabuła jest mocno sztampowa, ale za to przedstawiona w całkiem ciekawy, angażujący sposób. Główny bohater (może być też bohaterka, bo sami ustalamy płeć) jest tak odklejonym od rzeczywistości kolesiem, że ciężko było mi nie polubić jego kreskówkowości. To samo dotyczy towarzyszy protagonisty, którzy również mają swoje zabawne momenty.