Data modyfikacji:

Moc jest w nich silna, czyli kilka gier bez prądu w uniwersum Star Wars

Premiera filmu "Ostatni Jedi" już dzisiaj, a my tym czasem przyjrzymy się kilku tytułom, które pozwalają nam przenieść się do pewnej odległej galaktyki.

Na temat tłumaczenia najnowszego tytułu osadzonego w uniwersum Gwiezdnych Wojen w sieci pojawiło się wiele memów. Większość graczy bez zająknięcia przywoła w pamięci choćby jeden z tytułów gier komputerowych, w których mieliśmy okazję czy to pilotować X-Winga, czy też pomachać mieczem świetlnym. Zapytani jednak o gry planszowe w klimatach Star Wars, zazwyczaj widzimy kolejną reedycję Monopoly, czy Riska, gdzie zamiast znajomych uliczek, kupić możemy Tatooine, czy inne Dagobah (kto chciałby kupować wielkie bagno, to sprawa na zupełnie inny tekst). W świecie planszówek większość praw wydawniczych do marki Gwiezdnych Wojen ma amerykański gigant - Fantasy Flight Games i w tym artykule skupimy się na jego tytułach, głównie z racji dostępności na polskim rynku.

Star Wars: X-Wing Gra Figurkowa

Na początek chyba największy sukces wydawniczy spośród opisywanych gier. Popularne X-Wingi to pozornie nieskomplikowana hybryda gry bitewnej i planszowej, w której zasiadamy za sterami od jednej do nawet ośmiu maszyn i prowadzimy starcie z maszynami przeciwnika. Dlaczego pozornie nieskomplikowana? Ponieważ oprócz maszyn mamy do wyboru całą gamę pilotów znanych z gwiezdnej sagi, a jakby tego było mało, nasze maszyny można modyfikować na rozmaite sposoby. Grać można w ramach trzech podstawowych frakcji: Imperium/Najwyższy Porządek, Rebelia/Ruch Oporu i Najemnikami w stylu Bosska, czy Boby Fetta Sam opis gry pojawił się już u nas przy okazji ubiegłorocznej premiery Epizodu VII.

Star Wars: Armada

Jeśli jednak nie w smak nam pojedynki myśliwców i starcia na małą skalę powinniśmy spojrzeć na Armadę. W tej grze przyjdzie nam poprowadzić flotę składającą się z kilku większych okrętów osłanianych przez całe eskadry myśliwców. Podobnie jak w X-Wingu możliwości modyfikacji jest wiele, od załogantów, przez dowódców poszczególnych szwadronów aż po same rozkazy, które wydamy naszym majestatycznym okrętom. Pełną recenzję gry można znaleźć w naszym serwisie.

Star Wars: Imperium Atakuje

To już trzecia planszowo-figurkowa hybryda w naszym zestawieniu, tym razem traktująca o starciach sił lądowych. Do boju poprowadzimy zarówno bohaterów tzw. "starej trylogii", jak i bezimiennych szturmowców, czy rebeliantów. Nasze pole bitwy składać się będzie z kartonowych kafli, więc jest duży potencjał "regrywalności". Ponadto na rynku dostępne są kolejne zestawy figurek, dzięki czemu Imperium może pochwalić się choćby AT-ST. Interesująca szczególnie może być asymetria rozgrywki. O ile starcia w kosmosie dotyczą dość wyrównanych sił, to w Imperium Atakuje gracz imperialny może wzywać posiłki w miarę postępu gry. Co ważne, zagramy nawet w 5 osób!

Star Wars: Przeznaczenie

Przeznaczenie jest grą karcianą wykorzystującą również kostki sześciościenne. Wydaje się to dość ciekawym połączeniem, szczególnie że gra ma formę typowej karcianki, z dostępnymi zestawami dodatkowymi zawierającymi po pięć losowych kart. Do wyboru mamy obie strony mocy, tym razem oparte na postaciach znanych z "Przebudzenia Mocy". Tak więc możemy opowiedzieć się po stronie Rey i Finna, albo poprowadzić Kylo Rena i szturmowców. Grę wygrywa ten kto zostanie ostatnim na placu boju, a jedyną odmianą od typowej kolekcjonerskiej gry karcianej są wspomniane kostki wprowadzające losowość w zadawanych obrażeniach.

Star Wars LCG

Kolejna gra karciana, tym razem bez kości. Gracz po ciemnej stronie Mocy stara się przetrwać 12 rund gry, podczas gdy jego przeciwnik stara się mu w tym przeszkodzić. Od klasycznego "Magic: The Gathering" różni się nieco sposobem pozyskiwania zasobów, a mianowicie karty mogą być wykorzystane przez graczy na różne sposoby. W gruncie rzeczy sama mechanika niewiele różni się od innych tego typu gier, co mogło się przełożyć na stosunkowo niewielką popularność tego tytułu.

Star Wars: Rebelia

Nareszcie jakaś "normalna" planszówka! Rebelia to potężny tytuł, przestawiający wydarzenia znane z Epizodów IV-VI w skali całej galaktyki, co może przywodzić na myśl bardzo leciwą komputerową grę strategiczną z końca lat 90. o tym samym tytule. Jednak planszowa imienniczka to tytuł stojący na dużo wyższym poziomie, o czym świadczyć może choćby wysoka ocena na serwisie Board Game Geek. W rozgrywce może brać od dwóch do czterech graczy, Imperium ma za zadanie zdławić siły Rebelii, z kolei Rebelianci muszą ukrywać się przed Imperium.

Autor: Paweł Samborski