Od razu zaznaczam, że nie jest to Avalanche od Just Cause 4, tylko inna firma, odpowiadająca do tej pory za niewielkie produkcje, bazujące głównie na filmach Disneya i Piksara. W związku z tym miałem spore obawy, zwłaszcza, że Hogwarts Legacy w zapowiedziach jawił się jako coś więcej – bardziej autorski tytuł, z rozbudowanym mechanikami. Wystarczyła pierwsza godzina zabawy, żebym zrozumiał, że moje obiekcje były nieuzasadnione, a im dłużej grałem, tym coraz więcej przyjemności czerpałem z tego dzieła. Oczywiście gra nie jest wybitna i ma parę bolączek, jednakże jest dokładnie tym, czego oczekiwałem.