Przypomina mi to trochę casus polskiego Evil Westa, który również zaoferował rozgrywkę sprzed kilku generacji konsol – w tym przypadku mieliśmy jednak bardziej do czynienia z czasami PlayStation 3 i Xboksa 360. I żeby było jasne – zarówno rodzimy deweloper, jak i Koreańczycy nie zrobili tego ze względu na brak umiejętności tworzenia nowoczesnych gier, tylko taki był ich zamysł artystyczny. Jeśli chodzi o Gungrave G.O.R.E., ma to jeszcze więcej sensu, bo przecież mamy do czynienia z marką, która zadebiutowała w 2002 roku, a wtedy podejście do projektowania gier było zupełnie inne niż teraz. Sandboksy dopiero raczkowały, zaś korytarzowe strzelanki jeszcze przez długi czas miały się dobrze.