Poziom trudności w Aliens: Dark Descent jest naprawdę wysoki, nawet kiedy gramy na Easy. Gdy na radarze pojawi się jeden wróg, już wtedy czuć delikatny niepokój, a w głowie pojawiają się kolejne pomysły, jak poradzić sobie z wyzwaniem. Prawdziwa burza mózgów rodzi się dopiero, gdy zacznie migotać nam kilka białych kropek zmierzających w naszą stronę. Jeżeli pamiętacie kultową scenę z wieżyczką z drugiej odsłony filmowego „Obcego”, to takich akcji w dziele studia Tindalos Interactive jest na pęczki. Osłanianie się ręcznie rozstawianymi działkami, zastawianie pułapek, używanie miotaczy ognia czy spawanie drzwi powoduje, że gra przez cały czas trzyma w napięciu, bo nigdy nie wiadomo, co czeka na nas za rogiem.