Mimo wszystko uwielbiam tenis, ale w jego wirtualnej wersji, bez względu na to, czy mówimy o arcade’ówkach pokroju Mario Tennis Aces lub Everybody’s Tennis, grach ruchowych w stylu Nintendo Switch Sports, nieco bardziej rozbudowanej serii Virtua Tennis lub ambitniejszych tytułach, takich jak AO Tennis lub Top Spin. Nadal mam w pamięci doskonały Tennis z 1983 roku, którego namiętnie ogrywałem na Pegasusie. Można więc powiedzieć, że mam całkiem spore doświadczenie w tego typu tytułach, dlatego zastanawiałem się, czy Matchpoint będzie w stanie mnie czymś jeszcze zaskoczyć. Niestety nie, aczkolwiek gra raczej szybko nie zniknie z mojego dysku, bo gra mi się w nią naprawdę przyjemnie.