Data modyfikacji:

Matchpoint: Tennis Championships – recenzja

Fenomenalna Iga Świątek sprawiła, że w rodakach rozpaliła się miłość do tenisa. Sukcesy naszej rodaczki są niesamowite, ale czy to samo można powiedzieć o grze australijskiego zespołu Torus Games? O tym przekonacie się z dalszej części recenzji Matchpoint: Tennis Championships.
Matchpoint Tennis Championships recenzja

Czy warto zagrać w Matchpoint: Tennis Championships? Recenzja gry

Tenis to jeden z tych sportów, który kompletnie nie interesuje mnie w prawdziwym świecie. Zamiast biegać z rakietą po korcie, zawsze wolałem sięgnąć po piłkę od koszykówki i poćwiczyć wsady lub rzuty z daleka. Tenis jest też jedną z tych dyscyplin sportowych, których transmisje telewizyjne zazwyczaj trochę mi się dłużą i w większości przypadków ograniczam się wyłącznie do skrótów najbardziej interesujących mnie meczów – tak chociażby było z wojażami Igi Świątek, zaliczającej serię prawie czterdziestu zwycięstw.
Mimo wszystko uwielbiam tenis, ale w jego wirtualnej wersji, bez względu na to, czy mówimy o arcade’ówkach pokroju Mario Tennis Aces lub Everybody’s Tennis, grach ruchowych w stylu Nintendo Switch Sports, nieco bardziej rozbudowanej serii Virtua Tennis lub ambitniejszych tytułach, takich jak AO Tennis lub Top Spin. Nadal mam w pamięci doskonały Tennis z 1983 roku, którego namiętnie ogrywałem na Pegasusie. Można więc powiedzieć, że mam całkiem spore doświadczenie w tego typu tytułach, dlatego zastanawiałem się, czy Matchpoint będzie w stanie mnie czymś jeszcze zaskoczyć. Niestety nie, aczkolwiek gra raczej szybko nie zniknie z mojego dysku, bo gra mi się w nią naprawdę przyjemnie.
Głównym celem twórców Matchpoint: Tennis Championships było stworzenie jak najbardziej realistycznego symulatora sportowego, w którym stopniowo możemy rozwijać wykreowanego przez siebie zawodnika. Oprócz tego producent odtworzył sylwetki wielu prawdziwych sportowców (z Polaków jest wyłącznie Hubert Hurkacz), dzięki czemu możemy wejść w buty największych gwiazd tenisa. Jednakże to właśnie kariera single player z własnym zawodnikiem stanowi najważniejszy element produkcji.
Właściwie w tym miejscu pojawia się też jeden z pierwszych zgrzytów, ponieważ oprócz tego dzieło studia Torus Games nie ma praktycznie nic innego do zaoferowania. Oczywiście można rozgrywać pojedyncze spotkania z komputerem lub innymi graczami, ale to jest akurat standard. Poza tym czekają na nas tylko treningi i samouczek. W sumie w tym miejscu można byłoby się zastanawiać, co można dodać do takiej produkcji. Odpowiedź dają konkurencyjne tytuły, które przed laty w jakiś sposób starały się rozbudować grę o tenisie. Zdaję sobie sprawę, że zabawne wyzwania z serii Virtua Tennis mogłyby tutaj nie pasować, ale już np. możliwość rozbudowywania własnego stadionu z AO Tennis 2 już jak najbardziej.
Twórcy prawdopodobnie bazowali na niezbyt dużym budżecie, co widać trochę po oprawie wizualnej (ta nie jest zła, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym) oraz biednym kreatorze postaci, co akurat w grze nastawionej na rozwój swojego bohatera jest trochę rozczarowujące. Oczywiście nie wymagam od twórców wprowadzenia tak zaawansowanych systemów, jak robi to chociażby 2K Sports ze swoimi grami sportowymi (skanowanie twarzy itp.), ale w Matchpoint mamy do wyboru raptem kilka predefiniowanych twarzy bądź fryzur, bez możliwości dobierania do nich zarostu – faceci mogą ustawić wyłącznie jedną brodę drwala, która na stałe przypisana jest do krótkich włosów na głowie…
Otoczka gry delikatnie rozczarowuje, ponieważ świeci pustkami, ale na szczęście nie przekłada się to w bezpośredni sposób na gameplay. Pod tym względem produkcja studia Torus Games mnie nie rozczarowała! Postacie poruszają się dynamiczne, a możliwości prowadzenia meczu są wręcz nieograniczone. Oczywiście wyolbrzymiam, jednakże jestem zachwycony tym, jak bardzo mogłem kontrolować odbicia piłki, która za każdym razem padała praktycznie dokładnie w to miejsce, w które chciałem. Niestety tak łatwo było wyłącznie na najniższym poziomie trudności – gdy zwiększyłem go na najwyższy stopień, wtedy zaczęła się prawdziwa jazda bez trzymanki, a tytuł pokazał swój realistyczny pazur.
Żeby więc osiągnąć w Matchpoint: Tennis Championships mistrzostwo, trzeba włożyć w to naprawdę dużo pracy, bo w przeciwnym razie wygrane sety pójdą na konto konkurenta. Warto więc spędzić trochę czasu w strefach treningowych, żeby jak najszybciej opanować podstawowe mechaniki rozgrywki, a dopiero potem można uczyć się bardziej profesjonalnych zagrań i zmyłek. Jeżeli więc oczekujecie od tej gry wyzwania, to takowe otrzymacie i nie będziecie zawiedzeni. Mi przeszkadzał brak większej liczby aktywności pobocznych, ale możliwe, że jestem rozpieszczony przez FIFĘ i inne gry sportowe. Fani tenisa zdecydowanie powinni dać szansę temu dziełu, zwłaszcza że cena jest sporo niższa niż w grach z segmentu AAA.

Na czym zagrać w Matchpoint: Tennis Championships?

Australijskie studio Torus Games postawiło na pełną multiplatformowość, dzięki czemu w ich najnowsze dzieło zagramy zarówno na komputerach osobistych, jak i konsolach poprzedniej generacji (PlayStation 4, Xbox One) oraz PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Matchpoint będzie też dostępne na Nintendo Switch, lecz nastąpi to w późniejszym terminie.

Premiera Matchpoint: Tennis Championships – kiedy?

Produkcja trafiła do sprzedaży 7 lipca 2022 roku, lecz ta data dotyczy wyłącznie wersji na komputery osobiste oraz konsole Sony i Microsoftu. Jeśli jednak zechcecie zagrać w Matchpoint na Nintendo Switch, to musicie uzbroić się w cierpliwość, ponieważ edycja dedykowana tej platformie zadebiutuje dopiero jesienią, dokładnie 20 października bieżącego roku.

Czy Matchpoint: Tennis Championships jest dostępne w wersji pudełkowej?

Tak, firma Kalypso Media (światowy wydawca) zadbała o to, żeby dzieło studia Torus Games dostępne było w wersjach fizycznych, których dystrybucją na terenie naszego kraju zajmuje się Koch Media Poland. Matchpoint dostępne jest w edycji standardowej oraz legendarnej. Ta druga, oprócz płyty/kartridża z grą, oferuje również kilka cyfrowych dodatków – DLC Legends Edition, tapetę z motywem gry oraz pełną ścieżkę dźwiękową.

Czy Matchpoint: Tennis Championships posiada polską wersję językową?

Tak, w grze dostępne są polskie napisy, dzięki czemu będzie wam łatwiej zrozumieć poszczególne mechaniki rozgrywki. Co prawda tutorial jest mocno „wizualny”, aczkolwiek twórcy dają parę wskazówek w formie pisemnej, które zazwyczaj zawierają bardzo specjalistyczne słownictwo, więc zdecydowanie łatwiej jest przyswajać tę wiedzę w ojczystym języku.

Ile godzin zajmuje ukończenie Matchpoint: Tennis Championships?

Ciężko stwierdzić, ile czasu potrzeba na ukończenie kariery w Matchpoint, ponieważ zależy to w dużej mierze od tego, jak szybko będziecie wygrywać z przeciwnikami. Mimo wszystko nastawcie się na to, że na zostanie najlepszym tenisistą na świecie będziecie musieli się trochę napracować, a na to potrzeba co najmniej kilkunastu godzin przed ekranem.
Grę do testów dostarczyła firma Koch Media Poland, za co serdecznie dziękuję!

Matchpoint: Tennis Championships na PC: minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i3-6100 3.5 GHz / AMD FX-8300 3.5 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 3 GB GeForce GTX 780 / 2 GB Radeon R9 285 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 6 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)

Matchpoint: Tennis Championships na PC: rekomendowane wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-7400 3.0 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 6 GB GeForce GTX 1060 / 8 GB Radeon RX 590 lub lepsza
  • Miejsca na dysku: 6 GB
  • System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
Zdjęcie: Materiały prasowe Torus Games
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.