Staram się grać w jak najbardziej zróżnicowane produkcje, ponieważ w każdym gatunku mogę znaleźć dla siebie coś ciekawego. Gdybym jednak musiał wskazać konkretny rodzaj gier, przy jakich wiem, że na pewno będę się dobrze bawił, to bez wątpienia byłyby to platformówki. Do dzisiaj doskonale pamiętam moment, w którym po raz pierwszy było mi dane zagrać w Super Mario Bros. 3, żeby potem zostać kompletnie zmiecionym z powierzchni ziemi po zobaczeniu trójwymiarowej grafiki w Crashu Bandicoocie. Następnie przyszła kolej na fantastyczne Spyro the Dragon, Ratchet & Clank, Sly Cooper, a potem poszło już z górki… W międzyczasie pojawił się też Kangurek KAO z 2000 roku, który był zaskakująco dobrym reprezentantem gatunku.