Data publikacji:

God of Rock – recenzja. Guitar Hero w klimatach Street Fightera

Na przestrzeni lat do sprzedaży trafiło wiele bijatyk oraz gier rytmicznych. Nigdy jednak nie mieliśmy do czynienia z połączeniem obu tych gatunków. Studio Modus Games stwierdziło, że taka mieszanka będzie dobrym pomysłem i miała rację. Tylko czy sama idea wystarczy do tego, żeby gra była dobra? O tym przekonacie się z recenzji God of Rock.
god of rock recenzja

Czy warto zagrać w God of Rock? Recenzja gry

Klasyczne gry rytmiczne powoli odchodzą w zapomnienie, o czym najlepiej świadczy brak nowych odsłon takich kultowych marek jak Guitar Hero czy Rock Band. Aczkolwiek gatunek powoli zaczyna odradzać się w nieco odmienionej formie, chociażby poprzez połączenie z innymi rodzajami produkcji. W takim Metal: Hellsinger mieliśmy bowiem do czynienia z pierwszoosobową strzelanką w stylu Dooma, w której wypluwaliśmy pociski w rytmy ostrych, metalowych kawałków. Z kolei w przygodowej grze akcji Hi-Fi Rush machaliśmy gitarą niczym mieczem do odpowiednich taktów. Teraz przyszła kolej na bijatykę.
Studio Modus Games miało już poniekąd do czynienia z takim rodzajem gier przy okazji prac nad Override 2: Super Mech League. Wtedy jednak twórcy zabrali nas do trójwymiarowego świata, gdzie kamera była umieszczona za plecami kontrolowanej przez gracza postaci. God of Rock pod względem warstwy wizualnej odnosi się natomiast do klasyków gatunku pokroju Street Fightera czy Tekkena. Tutaj również dwóch wojowników staje naprzeciwko siebie i bierze udział w solidnej wymianie kopniaków i ciosów pięściami. Gracze w pewnym sensie kontrolują ich poczynania, choć robią to w zupełnie inny sposób niż zazwyczaj.
W God of Rock nie możemy przemieszczać się po planszy ani samemu decydować, jaki rodzaj ataku chcemy wyprowadzić w danym momencie. Grę z bijatykami łączy tak naprawdę wyłącznie sposób zaprezentowania walk – prawdziwy gameplay czerpie natomiast garściami z klasyków gier rytmicznych. Podczas pojedynków użytkownicy muszą w odpowiednim momencie wciskać konkretne klawisze, co przekłada się na skracanie paska życia u oponenta. W celu osiągnięcia zwycięstwa konieczne jest jak najlepsze trafianie w okienka czasowe, aby otrzymywać status Perfect.
Studio Modus Games urozmaiciło jednak rozgrywkę atakami specjalnymi, z których możemy korzystać po napełnieniu pasków mocy. Wtedy konieczne jest wykonanie unikatowej kombinacji ciosów, niczym w Mortal Kombat – w tym momencie zadajemy znacznie większe obrażenia wrogowi i zyskujemy przewagę na polu walki. Muszę przyznać, że taka forma gry rytmicznej sprawdza się naprawdę bardzo dobrze i z God of Rock można czerpać masę frajdy. Niestety gameplay jest na tyle dynamiczny, że tak naprawdę cała otoczka nie ma większego sensu, ponieważ i tak nie mamy za bardzo kiedy patrzeć na poczynania swoich bohaterów – zwłaszcza na wyższych poziomach trudności.
Dlatego też God of Rock najlepiej sprawdza się jako gra towarzyska w gronie znajomych, którzy będą mogli lepiej przyjrzeć się stylowi walki wybranej przez nas postaci. A do wyboru mamy aż dwunastu wojowników, wyglądem i zachowaniem nawiązujących do konkretnych gatunków muzycznych oraz subkultur. Szkoda tylko, że różnice pomiędzy nimi sprowadzają się głównie do wizualiów, ponieważ walka każdym z bohaterów wygląda identycznie. Co prawda każdy ma inną kombinację specjalnych ataków, ale tak naprawdę są to mało znaczące odstępstwa.
Motorem napędowym God of Rock powinna być muzyka, lecz tak jest wyłącznie połowicznie. Bardzo żałuję, że twórcy nie zdecydowali się (albo nie pozwoliły na to fundusze, co jest bardziej prawdopodobne) na licencje jakichś znanych kawałków lub nagranie własnych metalowych piosenek, tak jak chociażby zrobiono to na potrzeby Metal: Hellsinger. W dziele studia Modus Games mamy styczność głównie z utworami rockowymi bez żadnego wokalu. Aczkolwiek muszę przyznać, że spora część melodii faktycznie wpada w ucho i pomaga w rytmicznym wstukiwaniu przycisków na padzie.
God of Rock nie jest tytułem wybitnym i twórcy nie zdobędą świata z jego pomocą. Jest to jednak rzetelnie zrealizowana produkcja, skierowana przede wszystkim do miłośników gier rytmicznych. Bijatykowy styl stanowi tutaj wyłącznie dodatek i właściwie nie ma sensu zwracać na niego większej uwagi. Najważniejsze jest to, że dostaliśmy kolejny dobrze zrealizowany tytuł, przy którym można potupać nóżką. Mnie to pasuje.

Na czym zagrać w God of Rock?

Dzieło studia Modus Games dostępne jest na komputerach osobistych, konsolach nowej generacji (PlayStation 5, Xbox Series X|S) oraz PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch.

Premiera God of Rock – kiedy?

Gra trafiła do sprzedaży 18 kwietnia 2023 roku. Produkcja dostępna jest w wersji cyfrowej oraz fizycznej (jedynie na konsolach), którą znajdziecie m.in. na Ceneo.pl.

Czy God of Rock posiada polską wersję językową?

Nie, studio Modus Games nie zdecydowało się na przygotowanie polskiej wersji językowej. Znajomość angielskiego nie jest jednak potrzebna do grania, ponieważ gra bazuje na walkach w rytm muzyki, a nie na dialogach.

Ile godzin zajmuje ukończenie God of Rock?

Oczywiście zależy to w dużej mierze od waszych umiejętności, ale zaliczenie trybu Arcade dla każdej z postaci to około trzydzieści minut zabawy na łatwym poziomie trudności.
Grę do testów dostarczyła firma Modus Games. Opinia należy do autora recenzji.

God of Rock na PC: minimalne wymagania sprzętowe

  • Procesor: Intel Core i5-7500 3.4 GHz / AMD Ryzen 5 2600 3.4 GHz
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Karta graficzna: 4 GB GeForce GTX 970 / 4 GB Radeon RX 570 lub lepsza
  • System operacyjny: Windows 7/8/10/11 (64-bit)
  • Zdjęcie: Materiały prasowe Modus Games
    Łukasz Morawski
    Łukasz Morawski

    Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.