Destiny 2 to bardzo dobrze zrealizowany looter shooter, do którego lubię powracać od czasu do czasu. Co prawda w ostatnich miesiącach miałem sporą przerwę od grania w ten tytuł, ale i tak dzieło Bungie cały czas czeka zainstalowane na dysku konsoli (a nawet konsol dzięki cross save’owi). Pomyślałem, że
premiera Upadku Światła będzie dobrym momentem, żeby znowu wrócić do swojego Strażnika i nieco podbić jego statystyki. Z jednej strony cieszę się, że to zrobiłem, bo
Destiny 2 cały czas jest fantastyczną grą, ale z drugiej – trochę zawiodłem się na nowej zawartości przygotowanej przez amerykańskiego producenta.