Sam taki motyw nie byłby wcale zły, lecz po prostu w historii trzeba jakoś sensownie udowodnić, dlaczego dana bohaterka/bohater zachowuje się w taki sposób. Nie cierpiałem Ellie podczas ogrywania
The Last of Us: Part II, ale mimo to z ogromnym zaciekawieniem śledziłem jej wątki, patrząc, jak coraz bardziej stacza się w swojej nienawiści i bezsensownym dążeniu do zemsty. Frey jest po prostu naburmuszoną, przesadnie zbuntowaną dziewczyną, która ciągle jest dla kogoś opryskliwa i niemalże w każdym zdaniu musi rzucić soczystymi wulgaryzmami. Jeżeli dla twórców inspiracją były filmy Patryka Vegi, to nie tędy droga…