Historia przedstawiona przez twórców jest tak absurdalna, że aż cudowna. Podczas grania dosyć szybko zawiesiłem niewiarę, żeby tylko jak najlepiej wczuć się w wydarzenia przedstawione na ekranie. O dziwno, trzeba być dosyć mocno skupionym, ponieważ kampania fabularna jest bardzo chaotyczna i nieustannie rzuca graczy po różnych lokacjach na całym świecie. W pewnym momencie odnosiłem również wrażenie, że tym razem twórcy nie chcieli podpaść żadnym ugrupowaniom (może to i dobrze, patrząc na obecną sytuację polityczną), dlatego w
Call of Duty: Modern Warfare II równie dużo ołowiu wystrzeliwujemy w rosyjskich wojaków, członków meksykańskich karteli narkotykowych, arabskich terrorystów czy nawet anglojęzycznych najemników.