Data modyfikacji:

Wzloty i upadki narodu. Recenzja Civilization VI: Rise and Fall

Nowe możliwości to także nowe wyzwania.

Zawartość Cywilizacji VI od początku była bardzo bogata, zwłaszcza w porównaniu z "piątką". Kiedy Firaxis zapowiedziano dodatek Rise and Fall, liczba nowości zaskoczyła mnie: Wieki Ciemne i Złote, gubernatorzy, lojalność miast, rozszerzone sojusze i interwencje kryzysowe na papierze prezentowały się świetnie. A jak rozszerzenie prezentuje się w rzeczywistości i czy warto było czekać? Przekonajcie się!

WIEKI CIEMNE I WIEKI ZŁOTE

Pierwszym i najważniejszym novum, od którego rozszerzenie wzięło swój tytuł, są Wieki Ciemne i Wieki Złote. Kiedy cywilizacja boryka się z licznymi kłopotami, a jej dorobek jest mało imponujący, w następnej epoce wkroczy ona w otchłań Wieków Ciemnych. Jeżeli jednak kwitnie, kolejna epoka będzie Złotym Wiekiem, czyli czasem dobrobytu i wszelkiej pomyślności. Wbrew nazewnictwu, Wieki Ciemne nie wiążą się z upadkiem i totalną degrengoladą naszej cywilizacji, ale dają inne od Wieków Złotych bonusy.

Sztuką nie jest unikanie za wszelką cenę Wieków Ciemnych, ale poprowadzenie rozwoju cywilizacji w taki sposób, aby z otchłani zapomnienia, weszła ona z impetem i dużą liczbą punktów epoki w Złoty Wiek, który staje się wtedy epoką heroiczną, ta z kolei daje całą masę różnych bonusów. Dzięki Wiekom Ciemnym i Złotym przechodzenie z jednej epoki do drugiej ma teraz zdecydowanie większe znaczenie dla rozgrywki. Miłym dodatkiem jest oś czasu, na której możemy śledzić nasze największe dokonania.

SZCZĘŚLIWE MIASTO TO LOJALNE MIASTO

Drugą nowością jest lojalność miast. Jeżeli mieszkańcy są niezadowoleni, narastają tendencje separatystyczne. Kiedy rozczarowanie rządami będzie zbyt duże, miasto może odłączyć się od naszej domeny. Aby uniknąć takiego scenariusza, warto zastanowić się nad zatrudnieniem gubernatora, który swoimi talentami poprawi jakość życia w mieście i okolicy. Gubernatorów jest w sumie siedmioro. Każdy dysponuje unikalnymi bonusami, które związane są z różnymi aspektami zarządzania cywilizacją, takimi jak religia, wojna, dyplomacja, nauka i sztuka. Zdobywane w trakcie gry punkty gubernatorów można przeznaczyć na rozwijanie zdolności tych już posiadanych lub zatrudnianie nowych.

Lojalność to ciekawy dodatek, który zmusza nas do rewizji strategii, które do tej pory się sprawdzały. Jeżeli należycie do grona graczy-zdobywców i zwykle stawiacie na rozwiązania militarne, to musicie nastawić się na zmianę dotychczasowej taktyki. Kiedy zdobędziecie miasto, będziecie musieli je też utrzymać przy sobie. Błyskawiczny globalny podbój rzadko kiedy był opcją, ale teraz ekspansja militarna dodatkowo się wydłuży. Oczywiście, my też możemy korzystać z narastania separatystycznych tendencji w innych cywilizacjach i poprzez wpływy lub podbój przejmować kontrolę nad miastami, które się od nich odłączą.

WSZYSCY NA JEDNEGO

Wśród nowości znalazły się też rozszerzone sojusze z dodatkowymi premiami, z których skorzystają zwłaszcza doświadczeni gracze, oraz tzw. interwencje kryzysowe. Kiedy cywilizacja stanie się zbyt potężna, inne mogą zawiązać przeciwko niej sojusz, a co za tym idzie, korzystać z nagród i doświadczać kar, gdy kryzys się zakończy. Z tyłu głowy zawsze musicie mieć to, że nie tylko wy możecie wystąpić przeciwko innym cywilizacjom, ale także to, że to one mogą zwrócić się przeciwko wam i waszej rosnącej potędze.

Wśród nowości znalazło się, pozwolę sobie na wyliczenie, osiem cudów świata, siedem cudów natury, cztery jednostki, dwa ulepszenia, dwie dzielnice, czternaście budynków i trzy zasoby. Panteon cywilizacji rozrósł się o osiem nowych nacji i dziewięciu przywódców. Odkrycie słabych i mocnych stron każdej cywilizacji to wyzwanie na dziesiątki godzin - mnie spodobali się zwłaszcza Mongołowie z walecznym Czyngis-chanem na czele, którzy dysponują silną kawalerią i zdolnością pojmania pokonanych jednostek kawalerii przeciwnika. Co więcej, rozpoczęcie budowy szlaku handlowego automatycznie tworzy punkt handlowy w mieście docelowym, a ten daje nam dodatkowe premie.

WARTO CZY NIE WARTO?

Zmiany, jakie dzięki dodatkowi Rise and Fall zagościły do Cywilizacji VI w większości oceniam jako pozytywne. Wieki Ciemne i Złote zwiększyły wagę przechodzenia z jednej epoki do drugiej, z kolei lojalność miast i gubernatorzy wzbogacili rozgrywkę o nowe wyzwania, ale też możliwości. Miłym dodatkiem są nowe nacje i przywódcy, jak również garść innej zawartości. Niestety, dodatek nie jest pozbawiony wad. Ze względu na możliwość odłączenia się miasta od naszego dominium w wyniku niezadowolenia mieszkańców, wydłużył się też czas ekspansji militarnej, której tempo nigdy nie było zbyt duże. Zmiany są, ale nie oszukujmy się, mamy do czynienia raczej z miłymi akcentami, aniżeli dodatkami, które rewolucjonizują mechanikę, oczywiście poza wyżej wymienionym przykładem. Razi też stosunek ceny rozszerzenia, do jego zawartości - Rise and Fall wart jest może połowy swojej ceny. Dodajcie do tego SI, która ciągle boryka się sama ze sobą i fakt, że grze zdarza się częściej wysypywać. Myślę, że będziecie zadowoleni, jeżeli poczekacie z zakupem do pierwszej promocji.

OCENA KOŃCOWA: 77/100

PLUSY:

+ Ciemne i Złote Wieki

+ lojalność miast

+ gubernatorzy

+ nowe nacje i nowi przywódcy

dodatkowa zawartość

MINUSY:

- wolniejsze tempo militarnej ekspansji

grze zdarzyło się kilkakrotnie wysypać

stosunek nowej zawartości do ceny

Grę do testów dostarczyła firma Cenega, za co serdecznie dziękujemy!

 

Autor: Dawid Sych