Data modyfikacji:

Just Cause 3 - recenzja

Rico Rodriguez powraca, aby wyzwolić rodzinny dom i obalić kolejnego dyktatora.

Seria Just Cause słynie z wartkiej akcji, charyzmatycznego bohatera i niezliczonej liczby eksplozji. Rico Rodriguez znów staje w obronie wolności, a my postanowiliśmy sprawdzić, czy jest tak samo przebojowy, jak w poprzednich dwóch częściach.

Zniewolona republika

Akcja Just Cause 3 rozgrywa się na fikcyjnej wyspiarskiej republice Medici, na której władzę przejął bezwzględny generał Di Ravello. Rico Rodriguez wyrusza z misją obalenia dyktatora i wyzwolenia ojczyzny. Tak, Medici to dom naszego bohatera.

Opowiedziana przez twórców historia stanowi jednak wyłącznie pretekst do wysadzania w powietrze dosłownie wszystkiego, bez baczenia na ewentualne straty w ludności cywilnej. Chyba nikt nie spodziewał się, że tym razem będzie inaczej.

Mimo wszystko szkoda, że twórcy nie położyli nieco większego nacisku na fabułę. Historia jest nijaka, a kolejne zadania nie zachęcają specjalnie do podążania ścieżką wytyczoną przez fabułę. Znacznie więcej przyjemności czerpie się z możliwości oferowanych przez piaskownicę.

Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie natomiast lokalne radio. Każde zmniejszenie wpływów Di Ravello w Medici komentowane jest przez rewolucjonistów i lojalistów. Wytłumaczenia dlaczego ten i ten obiekt musiał zostać zniszczony dla dobra kraju potrafią rozśmieszyć do łez.

400 mil kwadratowych

Całkowita powierzchnia Medici, jeżeli wierzyć słowom twórców, wynosi 400 mil kwadratowych. Tę ogromną przestrzeń możemy przemierzać pieszo, pojazdami, jak również przy użyciu wyrzutni lin, spadochronu i... kombinezonu do szybowania.

Liczba dostępnych opcji oraz niewątpliwy urok wyspiarskiej republiki, sprawiają, że rzadko kiedy korzystamy z opcji szybkiej podróży. Znacznie ciekawiej jest na przykład wsiąść w helikopter i wyskoczyć z niego tuż nad celem.

Najwięcej satysfakcji daje jednak korzystanie z wyrzutni lin, spadochronu i kombinezonu do szybowania podczas walki. Kiedy opanujemy wszystkie trzy do perfekcji, będą nie tylko efektownie wyglądały, ale staną się również śmiercionośną bronią.

Totalna destrukcja

Medici podzielona jest na regiony, które w trakcie rozgrywki wyzwalamy, co wiąże się oczywiście z niezliczoną liczbą eksplozji. To w jaki sposób poradzimy sobie z oswobodzeniem miasta, czy zniszczeniem bazy wojskowej zależy wyłącznie od naszej wyobraźni.

Mimo to można szybko popaść w rutynę, ponieważ wyzwalanie kolejnych obszarów oparte jest na tym samym schemacie. Jest to o tyle irytujące, że aby popchnąć fabułę do przodu, nierzadko trzeba oswobodzić kilka prowincji wyspiarskiej republiki.

Warto jednak to robić, ponieważ na wyzwolonych terenach pojawiają się wyzwania, za których wykonywanie otrzymujemy dostęp do ulepszeń wyposażenia. Nie trzeba chyba tłumaczyć, dlaczego w grze nastawionej na totalną destrukcję mają one niebagatelne znaczenie.

Żadna broń nie daje jednak tyle frajdy, co wyrzutnia lin. Zderzenie dwóch helikopterów, gwałtowne zatrzymanie samochodu, czy przyciągnięcie wybuchowej beczki do przeciwnika to tylko przykładowe zastosowania gadżetu. Granicę, po raz kolejny, wyznacza wyobraźnia.

Dzięki silnikowi fizycznemu Havok, całość wygląda bardzo naturalnie, a przede wszystkim realistycznie. Największy podziw budzi jednak fakt, że wszystko ze wszystkim doskonale współgra, bez żadnych nieprzyjemnych dla oka zgrzytów.

Kolejnym czynnikiem motywującym do zabawy jest to, że praktycznie każda aktywność w świecie gry stanowi potencjalne pole do popisu. Na bieżąco informowani jesteśmy o tym, że udało nam się pobić czyjś rekord lub że komuś udało się nas prześcignąć.

Rajska wyspa

Bez dwóch zdań jednym z największych atutów Just Cause 3 jest oprawa graficzna. Medici zwyczajnie urzeka przepięknymi krajobrazami. Czasami można złapać się nawet na tym, że zamiast siać wokół spustoszenie podziwiamy widoki.

Równie dobrze wypadają modele postaci, czy efekty. Jak nietrudno się domyślić, największe wrażenie robią eksplozje. Czasami tylko psuło je klatkowanie. Duży poziom szczegółowości opłacony został również dosyć długim czasem ładowania.

Oprawa dźwiękowa także stoi na wysokim poziomie. I nie mam tu na myśli wyłącznie odgłosów wybuchów, czy dźwięku broni. Twórcy zadbali o najdrobniejsze nawet szczegóły, takie jak chociażby dźwięki wydawane przez owady w polu maków.

Efektowna rozwałka

Just Cause 3 kładzie nacisk przede wszystkim na niczym nieograniczoną destrukcję. Element ten został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Aż dziwi to, że nic się tu z niczym nie gryzie. Gra oferuje naprawdę sporo, a przede wszystkim daje dużo satysfakcji. Niestety, na dłuższą metę rozgrywka robi się nieco nużąca. Nie urozmaica jej nawet fabuła. Mimo to piaskownica zapewni nam rozrywkę na długie godziny.

Platforma testowa: Xbox One

Grę do testów dostarczyła firma Cenega, za co serdecznie dziękujemy!

Grę Just Cause 3 kupisz najtaniej na Ceneo.pl

Autor: Dawid Sych