Data publikacji:

Rise of the Ronin – cena, wymagania, platformy. Dlaczego warto zagrać?

Studio Team Ninja dotychczas znane było przede wszystkim z wymagających soulslike’ów i slasherów pokroju Nioh i Ninja Gaiden. Tymczasem japoński developer postanowił stworzyć swoją pierwszą produkcją z dużym, otwartym światem. Sprawdźcie, co do zaoferowania ma Rise of the Ronin, ile kosztuje wydanie pudełkowe oraz na jakich platformach zagram w ten tytuł.
rise of ronin wymagania

Premiera Rise of the Ronin. Na czym zagramy?

Trudno mówić o przywiązaniu tego producenta do konkretnej platform, bowiem Team Ninja w swojej karierze tworzyło zarówno gry multiplatformowe, jak i produkcje dedykowane konkretnym konsolom. Tak właśnie stało się z Rise of the Ronin, które na ten moment zostało udostępnione wyłącznie na PlayStation 5. Jeśli natomiast jesteście graczami pecetowymi, to przypominam, że Nioh 2 też najpierw zostało wydane na PS4, ale dwa lata później doczekało się również wydania komputerowego. Niewykluczone, że najnowsza gra Japończyków jest czasowym exclusive'em na konsolę nowej generację Sony.
Czytaj również: Najlepsze gry o samurajach

O co chodzi w Rise of the Ronin?

Tym razem studio Team Ninja całkowicie zrezygnowało z wątków nadnaturalnych, osadzając swoje najnowsze dzieło w realistycznym settingu. Co więcej, fabuła Rise of the Ronin nawiązuje do zmian ustrojowych i wojny domowej, która miała miejsce w Japonii w latach 60. XIX wieku. Gracz co prawda przejmuje kontrolę nad wykreowanym przez siebie bohaterem (lub bohaterkę), ale na jego drodze stają historyczne postacie. Mimo wszystko opowieść została poprowadzona w taki sposób, abyśmy przez cały czas mogli decydować, po której stronie konfliktu chcemy się opowiedzieć – zwolenników lub przeciwników szogunatu. Produkcja zachęca w ten sposób do kilkukrotnego jej ukończenia, w celu poznania pełnej zawartości i misji przedstawionych z innej perspektywy.

Rise of the Ronin – mieszkanka soulslike’a z sandboksem

Jak już wcześniej pisałem, w Rise of the Ronin developer postanowił spróbować swoich sił z otwartym światem. Do dyspozycji graczy oddano kilka map, dzięki którym zwiedzimy duże miasta (Jokohama, Edo itp.) oraz ich okolice, z licznymi wioskami czy świątyniami. Co ciekawe, mapę możemy zwiedzać zarówno z pomocą konia, jak i przy użyciu paralotni – ta przydaje się również do wykonywania cichych eliminacji na przeciwnikach. Pomimo tego, że gra teoretycznie jest sandboksem, większość głównych misji fabularnych rozgrywa się na stosunkowo niewielkich, korytarzowych lokacjach, w których zazwyczaj musimy przedrzeć się przez zastępy wroga, aby dotrzeć do czekającego na końcu bossa.
Produkcja kładzie nacisk na bezpośrednie starcia z przeciwnikami, jednak nic nie stoi też na przeszkodzie, aby pobawić się w skradanie. To jest dosyć mocno ograniczone, ale stanowi ciekawe urozmaicenie gameplayu i pozwala się pozbyć kilku dodatkowych wojowników przed wywołaniem alarmu. Protagonista nie tylko jest w stanie dokonywać szybkich zabójstw, ale również może chować się w wysokich krzakach lub skakać po dachach budynków, na które dostaje się z pomocą liny z hakiem. Z tej niestety można korzystać wyłącznie w wyznaczonych punktach, aczkolwiek jesteśmy też w stanie zrobić z niej użytek w konfrontacji z ludźmi, np. przyciągając ich do siebie.
Nie da się jednak ukryć, że w Rise of the Ronin najważniejszym elementem produkcji jest walka. Ta została dopracowana do perfekcji, ponieważ studio wykorzystało rozwiązania ze swoich poprzednich dzieł oraz dodało trochę nowych mechanizmów. Pojedynki są niesamowicie brutalne i dynamiczne, co jest m.in. zasługą tego, że opierają się na kontrowaniu ataków przeciwników. Tutaj liczy się przede wszystkim bardzo dobry timing i obserwacja zachowania wrogów. Ponadto główny bohater w trakcie zabawy jest w stanie uczyć się nowych postaw, które również trzeba dostosowywać do konkretnych rodzajów wojowników. A żeby tego było mało, do postaci trzeba mieć przypisane dwa rodzaje broni białej, aby móc się pomiędzy nimi przełączać w dowolnym momencie. Na początku ten system bywa nieco kłopotliwy, ale jest na tyle dobrze przemyślany, że bardzo szybko można go opanować.
Team Ninja nie byłby sobą, gdyby nie zaimplementował do swojej gry elementów charakterystycznych dla soulslike’ów. Oczywiście dotyczy to też poziomu trudności, który może dać się we znaki nawet największym fanom produkcji takich jak Dark Souls czy Sekiro: Shadows Die Twice. Na szczęście tym razem producent umożliwił obniżenie stopnia wyzwania, dzięki czemu nawet mniej doświadczeni gracze powinni poradzić sobie z ukończeniem Rise of the Ronin. A jeśli chodzi o inne podobieństwa do dzieł FromSoftware, to mamy tutaj tracenie doświadczenia po śmierci oraz odradzanie przeciwników i uzupełnianie „apteczek” po odblokowaniu sztandarów. Jeśli więc wydaje wam się, że taki rodzaj rozgrywki jest właśnie dla was, a do tego lubicie produkcje o samurajach, to ten tytuł powinien przypaść wam do gustu.

Ile kosztuje Rise of the Ronin?

Jeżeli kolekcjonujecie pudełkowe wydania gier, to z pewnością ucieszy was fakt, że produkcja studia Team Ninja dystrybuowana jest także w wersji fizycznej. Wydawca zdecydował się jednak wyłącznie na standardową edycję, bez żadnych dodatków – w środku znajdziecie wyłącznie płytę z grą. Cena Rise of the Ronin ustalona została na 329 złotych, choć już teraz w niektórych sklepach internetowych znajdziecie delikatne obniżki. Konkretnych informacji na ten temat szukajcie na karcie produktu na Ceneo.pl.

Czy w Rise of the Ronin jest dostępna polska wersje językowa?

Produkcje wydawane w naszym kraju przez Sony Interactive Entertainment Polska zazwyczaj oferują polską wersję językową i na szczęście tak samo jest w przypadku Rise of the Ronin. Piszę „na szczęście”, ponieważ w grze pojawia się bardzo wiele dialogów, przez co osoby mające problem z językiem angielskim mogłyby się pogubić w poszczególnych wątkach fabularnych. Warto również dodać, że tłumaczenie ograniczono wyłącznie do polskich napisów, natomiast dubbing można ustawić angielski lub japoński, który doskonale buduje klimat.

Oprawa wizualna i wymagania sprzętowe Rise of the Ronin

Nie da się ukryć, że gry studia Team Ninja nigdy nie zachwycały oprawą wizualną i Rise of the Ronin zdecydowanie nie zmieniło tej sytuacji. Choć produkcja ma wiele dobrych elementów do zaoferowania (przede wszystkim system walki!), to jednak o grafice można napisać, że jest co najwyżej średnia – bardziej sprawia wrażenie produkcji tworzonej z myślą przynajmniej o poprzedniej generacji konsol. Mimo wszystko dzieło Japończyków nadrabia bogatą roślinnością oraz ciekawie zaprojektowanymi lokacjami z misji głównych. Oczywiście produkcja na razie nie jest dostępna na komputerach osobistych, jednakże jeśli do tego dojdzie, to wymagania sprzętowe Rise of the Ronin nie powinny być wygórowane.
Grę do testów dostarczyła firma PlayStation Polska. Opinia należy do autora artykułu.
Zdjęcie: materiały prasowe Team Ninja
Łukasz Morawski
Łukasz Morawski

Prawdopodobnie urodził się z padem w ręku i kawałkiem pizzy w ustach. Miłośnik wszystkiego, co związane z kulturą popularną i nowymi technologiami. Od najmłodszych lat gra w gry, ogląda filmy i seriale, czyta książki oraz komiksy. Jedno jest pewne - nie ma czasu na nudę.